Ostatni mecz 26. kolejki Ekstraklasy zostanie rozegrany o 19:00 na stadionie w Lublinie. To spotkanie odpowie nam na dwa ważne pytania: czy Raków wykorzysta wczorajsze porażki Lecha i Jagiellonii, aby odskoczyć drugiemu Lechowi na cztery punkty, oraz czy Zagłębie zdoła choć na moment opuścić strefę spadkową. Mecz ten może zmienić bieg historii dla jednego jak i drugiego klubu.
Zagłębie Lubin w ostatnich meczach gra naprawdę słabo. Miedziowi w rundzie wiosennej zanotowali tylko jedno zwycięstwo – przeciwko Puszczy Niepołomice. W siedmiu meczach zdobyli cztery punkty, co zaowocowało degradacją na przedostatnie miejsce w tabeli. Do wyjścia ze strefy spadkowej drużynie Leszka Ojrzyńskiego brakuje trzech punktów. Nie pomaga jej również fakt, że bezpośredni rywale także punktują. Wczorajsza wygrana Śląska Wrocław z Lechem sprawiła, że Zagłębie ma tylko dwa punkty więcej niż Wojskowi. Ostatni raz na własnym stadionie lubinianie wygrali 4 listopada, mierząc się właśnie ze wspomnianym Śląskiem Wrocław. Zespół Miedziowych ma najsłabszą ofensywę spośród wszystkich drużyn Ekstraklasy. Często goście dzisiejszego spotkania przegrywają ze swoimi rywalami różnicą jednej bramki. W ostatnim spotkaniu przed przerwą reprezentacyjną piłkarze z Lubina zremisowali 1:1 z Koroną Kielce, której wyrównanie dała bramka Miłosza Trojaka zdobyta w 93. minucie.
W przeciwieństwie do Zagłębia drużyna z Częstochowy jest w naprawdę świetnej dyspozycji. Podopieczni Marka Papszuna wygrali ostatnich sześć spotkań z rzędu, co zaowocowało zajęciem pierwszego miejsca w lidze. Dziś przed Medalikami świetna okazja, aby jeszcze mocniej usadowić się na fotelu lidera. Raków na wyjazdach spisuje się bardzo dobrze – ostatni raz w meczu o punkty przegrał pod koniec września z Miedzią Legnica.
Ostatnie pięć spotkań między Rakowem a Zagłębiem zakończyło się dwoma zwycięstwami Rakowa, dwoma Zagłębia i jednym remisem.
Szymon Ignacek