Za nami spotkania dwóch drużyn, które aktualnie znajdują się na podium Ekstraklasy. Lech w swoim spotkaniu wygrał na własnym stadionie z Koroną Kielce (2:0), a Jagiellonia zremisowała z Piastem, marnując parę doskonałych sytuacji na zdobycie trzech punktów w końcówce spotkania. Jutro przed Rakowem mecz, który będzie miał naprawdę duże znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo Polski. W przypadku wygranej Medalików zespół Marka Papszuna będzie miał pięć punktów więcej niż Lech.
Puszcza w ostatnich spotkaniach gra w kratkę. W pięciu ostatnich meczach zespół z Niepołomic odniósł trzy porażki i dwa zwycięstwa. Aktualnie Puszcza zajmuje 15. miejsce i wyprzedza pierwszą w strefie spadkowej Stal Mielec tylko o jeden punkt. Klub z Niepołomic w czterech z pięciu ostatnich meczów strzelił minimum jednego gola. U siebie drużyna Tomasza Tułacza na cztery mecze wygrała tylko raz. Oprócz średnich występów piłkarzy z Niepołomic, w zeszłym tygodniu Puszcza została wyeliminowana z Pucharu Polski. Drużyna Tomasza Tułacza niespodziewanie doszła aż do półfinału, w którym przegrała 0:3 z Pogonią Szczecin. Najlepszy strzelec Puszczy, czyli Michail Kosidis, który jak na razie ma na koncie osiem bramek, zdobył gola w ostatnim ligowym spotkaniu z Jagiellonią.
Raków jutro stanie przed szansą na potwierdzenie, że w ich drużynie występuje DNA zwycięzcy. Naprawdę szkoda byłoby zaprzepaścić szansę, którą mają. Przed drużyną Marka Papszuna jutro jednak nie byle jakie zadanie. Pojedynek z mocno fizyczną Puszczą nie będzie należał do najprzyjemniejszych. Ostatnie spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się zwycięstwem Rakowa 2:0. Forma w ostatnich pięciu spotkaniach Medalików prezentuje się następująco: pięć zwycięstw. Tak, aktualnie w Częstochowie mają passę siedmiu wygranych spotkań. Czy to się zmieni? Przekonamy się już jutro.
Szymon Ignacek
