Przerwa reprezentacyjna przez niektórych jest kochana, przez niektórych natomiast nienawidzona. Nienawidzona jest z powodu pauzy w rozgrywkach klubowych, którymi na co dzień żyją kibice. Po dwóch tygodniach mamy dobrą informację – ligi wracają na dobre.
Wisła Płock – Piast Gliwice
Sobota z Ekstraklasą zapowiada się fascynująco. Będziemy bowiem świadkami starcia lidera z wiceliderem, a także tzw. meczu przyjaźni. Zanim jednak do tego dojdzie, uwagę należy skupić na rywalizacji Wisły Płock i Piasta Gliwice. Spotkanie to rozpocznie się dość wcześnie, bo już o 12:30. Na pewno nie jest to tak atrakcyjny mecz, jak te zaplanowane na późniejsze godziny, lecz wcale nie oznacza to, że będzie nudno.
Niestety, żeby nie było tak kolorowo, mamy smutną informację dla fanów niezwykle popularnych „starych Słowaków”. Dobrze wiemy, że nacja ta w polskich klubach jest wszechobecna, ale w opisywanym meczu ich reprezentantów będzie nadzwyczaj mało. Łącznie w kadrach obydwu zespołów występuje zaledwie czterech Słowaków. Co istotne, pozostałe miejsca nie są obsadzone zawodnikami zza granicy, lecz w większości Polakami. Stan ten ma zdecydowane przełożenie na statystykę zdobytych bramek przez naszych rodaków – w Wiśle wynosi on 74%, w Piaście 82%. Zawodnikami, którzy najbardziej przykładają się do tych imponujących liczb są Mateusz Szwoch i Jakub Świerczok. Pierwszy z panów jest prawdziwym liderem Nafciarzy w obecnej kampanii. Na swoim koncie zgromadził już aż 12 punktów klasyfikacji kanadyjskiej, co stanowi najlepszy wynik wśród naszych rodzimych „kopaczy”. Z kolei Jakub Świerczok może poszczycić się statusem najskuteczniejszego Polaka w lidze. Do tej pory strzelił 9. bramek.
Oficjalne składy:
Wisła Płock: Kamiński – Vallo, Rzeźniczak, Uryga, Cabezali, Rasak, Lesniak, Szwoch, Adamczyk, Kocyła, Tuszyński
Piast Gliwice: Plach – Konczkowski, Huk, Czerwiński, Rymaniak, Sokołowski, Jodłowiec, Pyrka, Chrapek, Badia, Świerczok
Legia Warszawa – Pogoń Szczecin
Strzel jedną, a nie przegrasz – taka dewiza może przyświecać rywalom Pogoni w obecnym sezonie. Portowcy spisują się w trwającej kampanii znakomicie, a ich znakiem szczególnym jest niezwykle szczelna defensywa. Na tle całej ligi mają zarówno najwięcej czystych kont, jak i najmniej straconych bramek. Niestety w parze z tym idzie niezbyt skuteczna ofensywa. Ekipa z północnego zachodu swoje mecze wygrywa cynizmem. Nie ma w nich gradu bramek. Jest w tym pewna metoda, ale czasami jest ona największą zmorą wiceliderów Ekstraklasy, bowiem za każdym razem, kiedy przeciwnicy strzelali im chociaż jedną bramkę, automatycznie nie przegrywali. Jedynym wyjątkiem jest mecz z Wartą Poznań.
To właśnie przez swój minimalizm Szczecinianie stracili sporo punktów. Być może gdyby nie grali tak zachowawczo, to nie roztrwoniliby przewagi nad Legią. Dzisiejsze spotkanie jest więc dla Portowców ostatnią szansą, by pozostać w grze o mistrzostwo. Porażka w dzisiejszej konfrontacji oznaczałby już stratę 10 punktów do lidera.
Historia meczów tych zespołów znacznie przemawia jednak za Legią. Wojskowi w starciach z Pogonią wygrali aż 63-krotnie. Również obecna forma zdecydowanie wskazuje na Legionistów, którzy mają na koncie serię 5 zwycięstw z rzędu. Gdyby wygrali również dzisiaj, zostaliby pierwszym zespołem od października 2019 roku (Wisła Płock) z passą 6. triumfów z rzędu.
Przewidywane składy:
Legia Warszawa: Boruc – Szabanow, Wieteska, Jędrzejczyk, Wszołek, Andre Martins, Slisz, Mladenović, Kapustka, Luquinhas, Pekhart
Pogoń Szczecin: Stipica – Mata, Triantafyllopoulos, Zech, Bartkowski, Dąbrowski, Kowalczyk, Drygas, Kucharczyk, Gorgon, Zahović
Cracovia – Lech Poznań
Na zakończenie sobotniego dnia z Ekstraklasą przeniesiemy się do Krakowa, gdzie miejsce będzie miał tzw. mecz przyjaźni pomiędzy Cracovią a Lechem. Jak dobrze wiemy, przyjaciele powinni być dla siebie wsparciem, tak aby wspólnie przechodzić przez życie. Dlatego zarówno Cracovia, jak i Lech solidarnie przechodzą przez obecny sezon z łatkami największych rozczarowań. Cóż za wierna przyjaźń!
Ciężko tak naprawdę wskazać, który zespół jest większym rozczarowaniem. Czy Lech, który po kapitalnych eliminacjach do Ligi Europy i ostatecznym występie w tych rozgrywkach, zajmuje miejsce dopiero w połowie stawki, czy Cracovia, która po obiecującym poprzednim sezonie teraz broni się przed spadkiem.
W odróżnieniu do Kolejorza Cracovia wciąż ma jednak szansę na odniesienie jakiegoś sukcesu. Nie, nie chodzi tutaj o wywalczenie utrzymania, a o Puchar Polski. Pasy dzięki wygranej z Chojniczanką awansowali do półfinału tych rozgrywek. Ich rywalami będzie Raków Częstochowa. Gdyby podopiecznym Michała Probierza udało się wyjść z tego starcia zwycięsko, mieliby oni wówczas realną szansę na triumf, a co za tym idzie udział w eliminacjach do europejskich pucharów. Dla Poznaniaków taka wizja znajduje się raczej tylko w sferze marzeń, bowiem z Pucharu odpadli na etapie ćwierćfinału, a ich pozycja i dorobek punktowy w lidze raczej nie daje większych perspektyw na ponowne zaprezentowanie się w Europie w kolejnym sezonie.
Przewidywane składy:
Cracovia: Niemczycki – Rapa, Szymonowicz, Marquez, Rocha – Dimun, Van Amersfoort – Hanca, Alvarez, Kosecki – Piszczek
Lech Poznań: Van der Hart – Satka, Salamon, Milić, Puchacz – Kozubal, Karlstrom – Skóraś, Ramirez, Kamiński – Ishak
Na relację ze wszystkich trzech spotkań zapraszamy do Radia Gol:
- 12:30: Wisła Płock – Piast Gliwice, kanał 1, komentarz: Wojciech Kowalski
- 17:30: Legia Warszawa – Pogoń Szczecin, kanał 1, komentarz: Jan Micygiewicz
- 20:00: Cracovia – Lech Poznań, kanał 1, komentarz: Mateusz Orłowski
Autor: Patryk Stysiński