Niedziela na szczycie – tak można określić dzisiejszy dzień, jeśli popatrzymy na to, co terminarz serwuje nam 16 marca. Najpierw mecz Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa, który odpowie na pytanie, czy Legia nadal może liczyć się w wyścigu o mistrzostwo, a następnie spotkanie Jagiellonii z Lechem.
Forma Jagiellonii
Spotkanie pomiędzy pierwszą a trzecią drużyną w tabeli rozpocznie się o 20:15 na stadionie w Białymstoku. Pomiędzy Jagiellonią a Lechem istnieje zaledwie dwupunktowa różnica, która po dzisiejszym meczu może zostać zlikwidowana.
Jagiellonia nie przegrała żadnego meczu w Ekstraklasie od czterech spotkań. Warto przypomnieć również, że u siebie „Jaga” ostatnio przegrała pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Natomiast na niekorzyść ekipy Adriana Siemieńca może działać liczba rozegranych spotkań. Warto zaznaczyć, że Jaga, oprócz meczów ligowych i pucharowych, nadal rywalizuje w europejskich rozgrywkach. Po wygranej w dwumeczu z Cercle Brugge 3:2 Jagiellonia 10 kwietnia zmierzy się z Realem Betis.
Pomimo że w ostatnim meczu wyjazdowym w Belgii Jagiellonia nie strzeliła ani jednego gola, to w każdym z 14 poprzednich spotkań (łącznie ze sparingami) trafiała do bramki rywala co najmniej raz. Warto dodać, że dziś w Białymstoku zmierzą się najlepsza i trzecia najlepsza ofensywa Ekstraklasy. Jak na razie Lech Poznań ma na swoim koncie 46 zdobytych bramek, natomiast Jagiellonia – 45. Najlepszym ligowym strzelcem w drużynie z Białegostoku jest Jesús Imaz, któremu brakuje już tylko jednej bramki do wyrównania swojego najlepszego sezonu pod względem liczby zdobytych goli, a przecież do końca rozgrywek pozostało jeszcze sporo spotkań.
Forma Lecha
Lech w ostatnich meczach odniósł dwie porażki i trzy zwycięstwa. We wszystkich spotkaniach rundy wiosennej Kolejorz tylko raz zachował czyste konto. Jeśli chodzi o bilans wyjazdowy, nie wygląda on najlepiej. W pięciu ostatnich spotkaniach Lechowi tylko raz udało się zdobyć komplet punktów. Aktualnie Lech jest liderem tabeli z 50 punktami, jednak różnica między pierwszym a trzecim miejscem wynosi tylko dwa punkty. Oprócz Jagiellonii zespół ze stolicy Wielkopolski czuje presję również ze strony drugiego w tabeli Rakowa.
Szymon Ignacek
