Już w środę o godzinie 21.00 zostanie rozegrana ostatnia kolejka fazy ligowej Ligi Mistrzów 24/25. Jednym z tych spotkań będzie pojedynek FC Barcelony, z Atalantą Bergamo.
Wszystko wskazuje na to, że FC Barcelona wraca do pełni sił i formy. Rozgromienie Realu Betis, remis z Getafe, wygrany rollercoaster w Lizbonie 5:4 i domowe zwycięstwo z Valencią aż 7:1, to ostatnie wyniki drużyny z Barcelony.
Największym problemem dla Barcy nie były mecze z Realem Madryt, Bayernem czy Borussią Dortmund, a ligowe starcia z teoretycznie słabszymi drużynami. Wpadki z Realem Sociedad, Celtą Vigo, Las Palmas czy Leganes, sprawiły, że zespół Hansiego Flicka spadł na 3. miejsce w tabeli La Ligi.
W Lidze Mistrzów ”Duma Katalonii” jest pewna udziału w 1/8 finału. W meczu z Atalantą będzie walczyła o wygranie fazy ligowej. Jednak nie będzie to takie łatwe, bo mimo to, że wyprzedza ich tylko Liverpool, to drużyna z Anglii musiałaby przegrać z PSV Eindhoven, a Barca pewnie wygrać z drużyną Gasparini’ego.
Warto wspomnieć, że w tym spotkaniu zagrają Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. Obaj oczywiście w barwach FC Barcelony.
Dla Atalanty styczeń nie był zbytnio udany. Spadli oni z fotela lidera Serie A. Z sześciu spotkań wygrali jedynie 2 pojedynki. Przegrali z Napoli i Interem, a zremisowali z Juventusem i Udinese. Co prawda lista rywali była dosyć mocna, to zdobycie 8 punktów na 18 możliwych, w 6 spotkaniach to słaby wynik. Szczególnie w porównaniu z grudniem, gdzie rywale też nie byli z niskiej półki.
W Champions League zespół z Bergamo zajmuje 7. miejsce, premiujące bezpośrednim awansem do 1/8 finału. W przypadku porażki Włosi będą musieli grać w 1/16 finału, ponieważ mają oni tylko 1 punkt przewagi nad 13. Brest’em. W przypadku remisu prawdopodobieństwo pozostania w pierwszej ósemce byłoby wyższe, lecz nie stuprocentowe. Jak poradzą sobie zwycięzcy Ligi Europy z zeszłego sezonu, z wicemistrzem Hiszpanii?
Zapraszamy Państwa na komentarz tego spotkania na nasz kanał YouTube. Relację poprowadzą Aleksander Osowski i Bruno Krakowiak.
Stanisław Stróżewski