W ten niedzielny wieczór kibice piłkarscy z całej Europy będą świadkami wyjątkowego widowiska – finału Ligi Narodów UEFA 2025. Na stadionie w Monachium spotkają się dwie wielkie piłkarskie reprezentacje: Portugalia i Hiszpania. Obie reprezentacje mają już w dorobku po jednym triumfie w tych rozgrywkach – Portugalia w 2019 roku, Hiszpania dwa lata temu. Teraz stawką jest miano pierwszej drużyny, która sięgnie po tytuł po raz drugi.
Portugalia – zdeterminowana i odmieniona
Droga Portugalii do finału była pełna emocji i dramatów. W ćwierćfinale tej edycji turnieju podopieczni Roberto Martineza mierzyli się z Danią. W pierwszym meczu przegrali, a w drugim dopiero bramka Francisco Trincão w końcówce regulaminowego czasu gry pozwoliła doprowadzić do dogrywki, w której ostatecznie przypieczętowali awans. Jeszcze bardziej elektryzujący był półfinał, rozegrany na stadionie w Monachium przeciwko gospodarzom – Niemcom. Portugalczycy odwrócili losy spotkania, zdobywając zwycięskiego gola po uderzeniu Cristiano Ronaldo, który tym samym uczcił swój 220. występ w narodowych barwach. Po rozczarowującym występie na mistrzostwach Europy, zakończonym na ćwierćfinale z Francją, reprezentacja Portugalii potrzebowała impulsu, by odzyskać zaufanie kibiców. Liga Narodów stała się dla niej idealną okazją do odbudowy, a jednocześnie przygotowaniem do nadchodzących eliminacji mistrzostw świata, w których zmierzą się z Węgrami, Irlandią i Armenią.
fot. Pau Barrena / Getty Images
Hiszpania i jej silna ofensywa
Hiszpania przystępuje do finału po jednym z najbardziej widowiskowych meczów w historii rozgrywek Ligi Narodów. W półfinale zmierzyła się z Francją, wygrywając 5:4 w szalonym spotkaniu. Jedną z największych gwiazd był świetnie każdemu znany Lamine Yamal, który zdobył dwa gole i udowodnił, że jego talent nie jest dziełem przypadku. Drużyna prowadzona przez Luisa de la Fuente wykazuje niesamowitą skuteczność – w bieżącej edycji turnieju zdobyła już 23 bramki w dziewięciu spotkaniach. Wcześniej Hiszpanie wyeliminowali w ćwierćfinale Holandię. Od marca 2023 roku nie przegrali żadnego meczu o stawkę. To zespół zbudowany na fundamentach stylu tiki-taka, ale uzupełniony o młodzieńczy impet i niezwykłą kreatywność w ataku. Dopełnieniem jest solidne, choć momentami niedoświadczone zaplecze defensywne, które – mimo kłopotów w końcówce starcia z Francją – utrzymało prowadzenie.
Pojedynek pokoleń: Ronaldo kontra Yamal
Oprócz aspektu drużynowego, finał niesie też potężny wymiar symboliczny. 40-letni Cristiano Ronaldo, legenda światowego futbolu, stanie naprzeciwko 17-letniego Lamine’a Yamala – nowej gwiazdy światowej sceny. Różnica wieku między nimi wynosi więc aż 23 lata. Gdy Ronaldo sięgał po swoją pierwszą Złotą Piłkę, Yamal był jeszcze niemowlęciem. Dziś dzielą boisko w meczu o europejskie trofeum!
Powrót do klasyka z 2018 – pamiętny remis w Soczi
Gdy Portugalia i Hiszpania ostatni raz spotkały się w wielkim turnieju, świat był świadkiem jednego z najbardziej emocjonujących meczów XXI wieku. Na mundialu w Rosji w 2018 roku obie drużyny zremisowały 3:3, a Cristiano Ronaldo skompletował hat-tricka, popisując się m.in. genialnym rzutem wolnym w samej końcówce spotkania, którego każdy fan piłki na pewno zna na pamięć. Po stronie Hiszpanów błyszczał Diego Costa, który zdobył dwa gole, a przepiękny strzał z dystansu dołożył Nacho. Tamten wieczór pokazał, że spotkania tych reprezentacji to gwarancja wielkich emocji. Czy dziś Ronaldo znów uniesie ręce w górze po golu na wagę historii? Czas może się zmieniać, ale niektóre scenariusze lubią się powtarzać.
fot. Etsuo Hara / Getty Images
W Monachium nie będzie miejsca na błędy
Stadion w Monachium stał się w tej edycji Ligi Narodów areną wielkich emocji, a w dziś będzie świadkiem kolejnego rozdziału tej historii. Portugalczycy już raz na tej murawie odnieśli zwycięstwo w dramatycznych okolicznościach. Hiszpanie z kolei pokazali, że są w stanie przetrwać szalone momenty i zachować chłodną głowę. W finale nie będzie miejsca na kalkulacje – czeka nas spotkanie pełne emocji, determinacji i piłkarskiej jakości na najwyższym poziomie. Jeden mecz, jedna szansa, jedno trofeum. I tylko jedna reprezentacja opuści stadion jako dwukrotny mistrz Ligi Narodów UEFA.
Jerzy Aniołek