Po przerwie reprezentacyjnej na boiska ligowe wracają piłkarze Ekstraklasy. Trenerzy wszystkich ekip dość wiele obiecali sobie po kilkudniowej przerwie w grze, licząc, że wspomniany okres pomoże ich podopiecznym wejść w sezon. Czy rzeczywiście na dniach zobaczymy odmienione oblicze niektórych drużyn?
Jagiellonia Białystok – Podbeskidzie Bielsko-Biała
Trzecią kolejkę rozgrywek w Białymstoku zainaugurują piłkarze miejscowej Jagi w meczu z Podbeskidziem. Dość wyraźnym faworytem tego spotkania wydają się gospodarze. Białostocka ekipa w pierwszych dwóch kolejkach skompletowała cztery punkty, ale co ważne trzy z nich wywiozła z Łazienkowskiej w Warszawie. Natomiast beniaminek nie odniósł jeszcze zwycięstwa w obecnym sezonie i po dwóch kolejkach zgromadził ledwie jeden punkt. Dużą kurtuazją w stosunku do rywala popisał się trener białostocczan, twierdząc na przedmeczowej konferencji, że z Podbeskidziem czeka jego podopiecznych trudniejszy pojedynek niż z warszawską Legią. Niemniej jednak brak zwycięstwa Jagi będzie odebrany na Podlasiu z dużym rozczarowaniem.
Wisła Płock – Legia Warszawa
Natomiast na godzinę 20.30 zaplanowano początek spotkania w Płocku, gdzie tamtejsza Wisła podejmie Legię. Podobnie jak we wcześniejszym spotkaniu bukmacherzy są zgodni, że faworyt rywalizacji jest wyraźny. Legia jednak, bo o niej mowa, weszła dość przeciętnie w sezon i wcale nie musi wyjechać z Płocka z kompletem punktów. Gospodarze w tym sezonie jeszcze nie przegrali w lidze, ale także nie wygrali. Dwa remisy, najpierw ze Stalą Mielec, a ostatnio z poznańskim Lechem dały dwa punkty płocczanom. Legia wiele obiecuje sobie po powrocie do grania kilku piłkarzy, z których nie mogła skorzystać pod koniec sierpnia. Na przedmeczowej konferencji trener Vuković zasugerował, że problemy warszawian z początku sezonu wynikają w dużej mierze z niecodziennych przygotowań do sezonu.