Ofensywnie – Radosław Kępys: Jak miało być, a jak było? Podsumowanie fazy grupowej MŚ

W czwartek zakończyła się faza grupowa tegorocznego Mundialu. Nie brakło w niej pięknych meczów, wielu bramek i momentów, które zostaną w pamięci piłkarskich fanów na długi, długi czas. Przed dwoma tygodniami, w cyklu „Ofensywni” zabawiłem się w typowanie kolejności poszczególnych grup turnieju w Rosji. Dziś sprawdzę, co z tego wyszło, a już w sobotę zabawię się w wytypowanie wyników fazy pucharowej. Czas, start!

W grupie A zdecydowanie nie zawiódł Urugwaj. Dwa pierwsze spotkania południowoamerykańskiego zespołu nie zachwyciły, ale spotkanie z Rosją pokazało, że Luis Suarez i spółka potrafią się zmobilizować, a wręcz roznieść słabiej dysponowanego przeciwnika. Niemniej jednak, gospodarze też mogą pierwsze spotkania zaliczyć do udanych – bardzo przekonujące zwycięstwa z Arabią Saudyjską (5:0) i Egiptem (3:1) sprawiły, że nawet starcie z Hiszpanią nie musi być dla Stanislava Cherchesova i jego zawodników ostatnim w tym turnieju. Najbardziej zawiódł Egipt, który tylko w pierwszym meczu grał bez Mohammeda Salaha, a mimo to nie zdobył ani jednego oczka, przegrywając nawet z Arabią Saudyjską. Swoją drogą reprezentacja Faraonów w historii Mundialu jeszcze nie wygrała.

Grupa A – rzeczywistość

1. Urugwaj 9 punktów
2. Rosja 6 punktów
3. Arabia Saudyjska 3 punkty
4. Egipt 0 punktów

 

Grupa A – typ

1. Urugwaj 9 punktów
2. Egipt 6 punktów
3. Rosja 3 punkty
4. Arabia Saudyjska 0 punktów


Grupa B.
Cóż to była za fantastyczna grupa! Waleczność ekip Iranu i Maroka przewyższyła jakiekolwiek oczekiwania i tak szczerze mówiąc, trudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której odpadają z turnieju grając taką piłkę, będąc przydzielonym do łatwiejszej stawki. Co do faworytów, na pewno zachwycił mecz bezpośredni, ale potem oba zespoły z Półwyspu Iberyjskiego miały lepsze i gorsze momenty, a gdyby Maroko i Iran miały bardziej doświadczonych zawodników, lepiej by wykorzystały wiele szans, które nadarzyły się w spotkaniach z potentatami. A tak, obie drużyny pozostaną zapamiętane ze swoich spotkań, ale w Rosji już ich nie zobaczymy. Hiszpanii i Portugalii w roli faworytów nie widzę, chyba że któryś z zespołów dojdzie do półfinału i wywalczy 3. miejsce. Ale od aktualnych Mistrzów Europy i zdobywców Mistrzostwa Świata sprzed 8 lat wymaga się czegoś więcej.

Grupa B – rzeczywistość

1. Hiszpania 5 punktów
2. Portugalia 5 punktów
3. Iran 4 punkty
4. Maroko 1 punkt

 

Grupa B – typ

1. Hiszpania 7 punktów
2. Portugalia 7 punktów
3. Maroko 3 punkty
4. Iran 0 punktów


Grupa C.
Szczerze mówiąc – jedna z najbardziej przewidywalnych grup i w mojej opinii z małą ilością naprawdę emocjonujących meczów. Francja na starcie męczyła się z Australią (kolorystyka strojów w tym meczu była zadziwiająco analogiczna do pierwszego meczu Euro 2016 z Rumunią, który zakończył się takim samym wynikiem na korzyść Francuzów i… takimi samymi męczarniami), by potem wygrać z Peru i po „spacerowym” meczu bezbramkowo zremisować z Danią. Skandynawowie też nie prezentowali wielkiego futbolu, co zaowocowało skromnym zwycięstwem z Peru i remisem z Australią. Jedyny mecz naprawdę warty uwagi to piękne radosne Peru, grające ze spokojem i polotem przeciwko Australii. Co do przyszłości tych drużyn w turnieju – „Trójkolorowi” będą się rozkręcać, a Duńczycy z hukiem odpadną z reprezentacją Chorwacji.

Grupa C – rzeczywistość

1. Francja 7 punktów
2. Dania 5 punktów
3. Peru 3 punkty
4. Australia 1 punkt

 

Grupa C – typ

1. Francja 9 punktów
2. Dania 6 punktów
3. Australia 3 punkty
4. Peru 0 punktów


Grupa D
była jedną ze szlagierowych na tym turnieju i w sumie nie zawiodła, a to głównie z racji przeciętnej, a momentami nawet bardzo słabej Argentyny. To słabość Leo Messiego i spółki zbudowała emocje w tej grupie, w połączeniu z chorwackim walcem, który w postaci Perisicia, Modricia, Rebicia czy Mandżukicia ograł każdego rywala, a „Albicelestes” zmiótł w stylu imponującym. Zawodnicy z Półwyspu Bałkańskiego wyrastają tutaj na faworytów turnieju – w jednym rzędzie z Brazylią, Hiszpanią, Urugwajem czyli piłkarskimi potęgami. Poza meczem z Chorwacją bardzo ambitnie powalczyła Nigeria, która po zwycięstwie z Islandią i długo utrzymującym się remisie z Argentyną była jedną nogą w fazie pucharowej, ale w ostatnim momencie z niej wypadła przez trafienie Marcosa Rojo. Zawiodła Islandia i to nadspodziewanie boleśnie. Po pierwszym dobrym meczu z Argentyną wydawało się, że skandynawski ród będzie mógł znowu być dumnym – jak dwa lata temu – ze swoich reprezentantów i wspólnie wołać mieniące się piękną barwą „HUH!”. Dwa kolejne mecze pokazały – trochę jak w przypadku Polski – dobitną słabość na tle silniejszych rywali, mimo sporych zdolności piłkarskich.

Grupa D – rzeczywistość

1. Chorwacja 9 punktów
2. Argentyna 4 punkty
3. Nigeria 3 punkty
4. Islandia 1 punkt

 

Grupa D – typ

1. Argentyna 7 punktów
2. Chorwacja 5 punktów
3. Islandia 2 punkty
4. Nigeria 1 punkt

W grupie E liczebnie przeważały europejskie drużyny, ale furorę miała zrobić Brazylia. „Canarinhos” faktycznie wygrali rywalizację, ale jeszcze kilka minut i po dwóch meczach na ich koncie byłyby tylko 2 oczka. Męczarnie i dużo szczęścia z Kostaryką idealnie wyraziły drużynę Brazylii w tej grupie, która od całej reszty właściwie była lepsza, ale trudno jej to było zademonstrować. Na trzecim miejscu stawiałem Szwajcarów, którzy jednak pokazali – szczególnie w drugiej połowie meczu z Serbią – bardzo dobrą piłkę i zasłużenie awansowali z grupy dalej. Z kolei w reprezentacji z Bałkanów zabrakło mi trochę więcej doświadczenia. Widać było, że taki Sergei Milinković-Savić może w każdej chwili błysnąć geniuszem, ale trochę zjadła go trema, podobnie jak resztę kolegów, co spowodowało, że momentami bardzo dobra postawa Serbów wystarczyła tylko na 3. miejsce.

Grupa E – rzeczywistość

1. Brazylia 7 punktów
2. Szwajcaria 5 punktów
3. Serbia 3 punkty
4. Kostaryka 1 punkt

 

Grupa E – typ

1. Brazylia 9 punktów
2. Serbia 4 punkty
3. Szwajcaria 2 punkty
4. Kostaryka 1 punkt

No i w końcu wielka sensacja grupy F! U Niemców przed Mundialem jakoś bardzo kolorowo nie było – skandal z Mesutem Ozilem i Ilkayem Gundoganem, do tego niesnaski w drużynie narodowej i słabsza forma w meczach sparingowych. Niemniej jednak nikt nie przypuszczał, że w drodze po obronę tytułu ekipa wykolei się w pierwszym i trzecim spotkaniu, a pomiędzy tym ledwo wyciągnie wygraną ze Szwecją. Za naszą zachodnią granicą na piłkarzach zapewne nie zostanie suchej nitki, a podrażnieni reprezentanci na kolejnych turniejach będą musieli odkupić winy. Wszak to dopiero drugi przypadek w historii (!) po 1938 roku, w którym Niemcy nie przechodzą pierwszej fazy mistrzostw, a pierwszy, odkąd obowiązuje faza grupowa. I jakby tego było mało, obrońców tytułu eliminuje bezbarwna w meczach ze Szwecją i Meksykiem – Korea Południowa, strzelając bramkę najpierw po interwencji VAR, a potem pokonując lotnego Manuela Neuera, który postanowił pomóc swoim kolegom w ofensywie. Z pierwszego miejsca w tej grupie wychodzi Szwecja, z drugiego Meksyk.

Grupa F – rzeczywistość

1. Szwecja 6 punktów
2. Meksyk 6 punktów
3. Korea Południowa 3 punkty
4. Niemcy 3 punkty

 

Grupa F – typ

1. Niemcy 9 punktów
2. Szwecja 4 punkty
3. Korea Południowa 4 punkty
4. Meksyk 0 punktów

grupie G od samego losowania mieliśmy dwóch faworytów, którzy mieli się zmierzyć o zwycięstwo w grupie. Nie ma się co dziwić, że tu scenariusz nas nie zaskoczył, bo przepaść między Anglią i Belgią, a Tunezją i Panamą jest porównywalna z tą, którą trzeba pokonać jadąc – o! – choćby z Kaliningradu do Moskwy. W każdym razie w meczu o zwycięstwo w grupie minimalnie zwyciężyli Belgowie, a spotkanie o trzecie miejsce zwyciężyła zgodnie z przewidywaniami – choć też z problemami – Tunezja.

Grupa G – rzeczywistość

1. Belgia 6 punktów
2. Anglia 6 punktów
3. Tunezja 3 punkty
4. Panama 0 punktów

 

Grupa G – typ

1. Belgia 9 punktów
2. Anglia 6 punktów
3. Tunezja 3 punkty
4. Panama 0 punktów

 

Trudno pisać o polskiej grupie H. Te słowa piszę bezpośrednio po meczu Polski z Japonią i naprawdę trudno mi powiedzieć cokolwiek, co by nie wskazywało, że ta grupa nie jest najgorszą w historii Mundialu, jak zasugerował po tym spotkaniu cały internet. Druga kolejka trzymała poziom turnieju. Kolumbia rozniosła Polaków, a Senegal i Japonia zagrali bardzo ofensywnie, strzelając cztery gole. I na tym kurtyna mogłaby opaść. Występ biało-czerwonych na tym turnieju będzie jeszcze długo szeroko komentowany, ale prawda jest taka, że nic nie usprawiedliwi naszej fatalnej formy, braku fizycznego przygotowania i braku pomysłu na grę… To trochę za dużo jak na moje kibicowskie bialo-czerwone serce. Z grupy wyszła Kolumbia, która stworzy ciekawą parę z… oraz Japonia, która… wolę to zostawić bez komentarza…

Grupa H – rzeczywistość

1. Kolumbia 6 punktów
2. Japonia 4 punkty
3. Senegal 4 punkty
4. Polska 3 punkty

 

Grupa H – typ

1. Kolumbia 7 punktów
2. Polska 6 punktów
3. Senegal 6 punktów
4. Japonia 1 punkt

 

Podsumowując moje typy, mogę się pochwalić trafieniem 5 celnych typów łącznych (miejsce w grupie oraz liczba punktów), a także 7 typów pojedynczych, zakładających miejsce poszczególnych reprezentacji w swojej grupie. Czy jest to dobry wynik? Niech ocenią sami czytelnicy. Ja natomiast serdecznie zapraszam do słuchania na naszych antenach kolejnych spotkań Mundialu – wkraczamy w fazę 1/8 finału, a tuż przed meczem na stronie pojawi się ponownie mój typer!

Radosław Kępys

Zapraszamy na nasze relacje meczów 1/8 finału na antenach RadioGol:

30.06 – 15:50 – Francja – Argentyna (Patryk Ganiek – Dawid Szymczak) kanał 1
30.06 – 19:50 – Urugwaj – Hiszpania (Krystian Mekka – Łukasz Ciona) kanał 1
1.07 – 15:50 – Hiszpania – Rosja (Kamil Wlazło – Piotr Przybyłowski) kanał 1
1.07 – 19:50 – Chorwacja – Dania (Tomasz Witas – Wojciech Anyszek) kanał 1
2.07 – 15:50 – Brazylia – Meksyk (Konrad Marzec – Bartosz Brzoskowski) kanał 1
2.07 – 19:50 – Belgia – Japonia (Karol Wojnarowski – Adam Śmietański) kanał 1
3.07 – 15:50 – Szwecja – Szwajcaria (Aleksy Kiełbasa – Jakub Kołsut) kanał 1
3.07 – 19:50 – Kolumbia – Anglia (Mateusz Kowalski – Michał Krzeszowski) kanał 1

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze