Niespodzianka w Rzeszowie! Rysice pokonane przez Radomiankę!

W meczu kończącym 3. kolejkę rozgrywek Tauron Ligi PGE Rysice Rzeszów zostały pokonane we własnej hali przez MOYA Radomka Radom 3:2. Nie da się ukryć, że wygrana drużyny z Radomia z wicemistrzyniami Polski to dość duża sensacja. 

Radomianki aspirujące do czołowego miejsca w ligowej tabeli, rozegrały swój najlepszy mecz w tym sezonie. Bardzo dobrze grały zagrywką odrzucając faworyzowane gospodynie od siatki i utrudniają im skuteczną grę w ofensywie. Po asie Moskwy i ataku Murek Radomka prowadziła 8:4. Po kilku błędach rzeszowianek trener Stephane Antiga poprosił o drugą przerwę, jednak nie natchnął on swoich podopiecznych do skutecznej gry. Drużyna przyjezdnych była zdecydowanie skuteczniejsza w ataku i bloku.

Drugą partię Radomianki otworzyły od prowadzenia 4:0. Wydawało się, że gospodynie będą miał z wygraniem tej odsłony. Jednak po asie Katarzyny Wenerskiej, która „ustrzeliła” Murek, gospodynie wyrównały stan seta (10:10), grały coraz lepiej i role się odwróciły. Problemy sprawiały przeciwniczkom zagrywką, wydatniej podnosząc swoją skuteczność w ataku. W drugim secie to Rysice dyktowały warunki i oto one mogły się cieszyć z wyrównania w tej partii.

Trzeci set był wyrównany, ale pod dyktando Rysic, które znajdowały się o dwa, trzy punkty przed rywalkami. Po bloku Obiały, asie Makarowskiej – Kulej i ataku Kowalskiej gospodynie uzyskały pięć oczek przewagi (19:14). Gruzinka Ann Kalandadze podwyższała na 21:16 i 23:18. Orvosova dała swojej drużynie piłkę setową, a kropkę nad „i” postawiła Kalandadze. 

Trzeci set był wyrównany, ale ze wskazaniem na Rysice, które znajdowały się o dwa, trzy punkty przed rywalkami. Po bloku Obiały, asie Makarowskiej – Kulej i ataku Kowalskiej gospodynie uzyskały pięć oczek przewagi (19:14). Kalandadze podwyższała na 21:16 i 23:18. Orvosova dała swojej drużynie piłkę setową, a kropkę nad „i” postawiła Kalandadze. 

Czwartego seta bojowo rozpoczęły Radomianki (3:0, 4:1). Przy stanie 9:5 dla gości o przerwę poprosił francuski szkoleniowiec Rysic. Na 9:9 wyrównała nowa zawodniczka gospodyń Coneo. Finisz partii dla zespołu z Radomia. Gałkowska poprzez atak z wykorzystaniem bloku wywalczyła piłkę setową dla swojego zespołu. Drugą Murek, która także skutecznym atakiem doprowadziła do piątego seta.

W tie-breaku po akcjach Gałkowskiej przyjezdne przeważały 7:4, 8:5, 10:7. Gospodynie ambitnie goniły rywalki, jednak nie zdołały przechylić szali na swoją stronę. Radomianki wykorzystały szasnę i po akcji Johnson cieszyły się z niespodziewanego, lecz zasłużonego zwycięstwa. 

Autor: Paweł Ziobro

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze