Bordalas stłamsi Real? [ZAPOWIEDŹ REAL MADRYT VS GETAFE]

W sobotnich meczach 4. kolejki LaLiga ciekawie zapowiada się mecz Realu Madryt z Getafe. Królewscy po raz pierwszy w tym sezonie zaprezentują się na Santiago Bernabeu. 

Real Madryt po 3 rozegranych meczach jest liderem tabeli. „Los Blancos”  wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania. Natomiast Getafe na ten moment okupuje 12 lokatę. Po bezbrakowym remisie na początku sezonu z Barceloną podopieczni Jose Bordalasa przegrali z Gironą 3:0, a w ostatnim meczu pokonali Alaves 1:0. Dzisiejszy mecz dla drużyny z przedmieść Madrytu będzie kolejnym trudnym pojedynkiem. 

Debiuty na Bernabeu

Mimo iż to będzie już 4 mecz tego sezonu, tak jednak dopiero dziś Real Madryt rozegra pierwsze spotkanie przed własną publiką. Ma to związek z nieustającym remontem Santiago Bernabeu.

Dziś to będzie szczególny moment dla kilku zawodników. Jude Bellingham ma znakomity początek sezonu. Anglik w 3 meczach strzelił 4 gole i zanotował jedną asystę. Dzisiaj może objawić swój talent własnym kibicom. Pierwszy mecz na własnym stadionie w nowych barwach najprawdopodobniej zaliczy też Kepa.

Real mimo bycia liderem tabeli ma swoje problemy. Podczas ostatniego starcia z Celta Vigo urazu doznał Vinicius. Brazylijczyk najprawdopodobniej nie zagra przez 6 kolejnych tygodni. To oznacza, że Carlo Ancelotti w linii ofensywnej ma do dyspozycji tylko Rodrygo, Joselu i Brahima. Do tego wciąż niepełni zdrowia są Ferland Mendy i Dani Ceballos. W związku z tym Real przeciwko Getafe może mieć spore problemy, aby wywalczyć korzystny dla siebie rezultat. Tym bardziej, jeśli przypomnimy sobie, w jaki sposób grało Getafe z Barceloną w 1. kolejce. 

Getafe znów pokaże rogi?

Gdy Jose Bordalas w kwietniu tego roku obejmował Getafe, wszyscy zadawali sobie pytanie, jak to będzie? Okazało się, że nic przyjemnego z tego nie wynika dla drużyny z Madrytu. Styl gry tego trenera jest dość znany. Objawił to nam chociażby w 1. kolejce w meczu z Barceloną. Ten mecz na Coliseum Alfonso Perez był brutalny. W Internecie w trakcie tego meczu pojawił się komentarz, że to nie był mecz piłkarski a starcie wojowników na Koloseum. Robert Lewandowski był wielokrotnie brutalnie traktowany przez obrońców rywala. Co też spowodowało, iż nie zdołał strzelić gola. 

Getafe jak na razie ma wielkie problemy nie tylko w defensywie, ale i też w ofensywie. W 3 meczach drużyna strzeliła tylko jednego gola za sprawą Borjy Mayorala, który wykorzystał karnego w meczu z Deportivo Alaves. Ta sytuacja jest idealnym dowodem, jaki styl gry lubi Jose Bordalas. Dzisiaj niestety może być podobnie. 

Autor: Krzysztof Małek

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze