W grze o fazę grupową Ligi Konferencji Europy pozostają dwie polskie drużyny. W trzeciej rundzie eliminacji Raków Częstochowa zmierzy się ze Spartakiem Trnava. Kilkadziesiąt minut po tym spotkaniu na stadionie Vikin w Islandii Lech Poznań podejmie mistrza Islandii Vikingur Reykjavik.
Gorzej zacząć się nie dało
Lech Poznań przystępuje do tej potyczki jako drużyna zajmująca ostatnie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Zespół prowadzony przez Johna van den Broma w pierwszej kolejce przegrał u siebie ze Stalą Mielec 0:2. W ostatni weekend mistrza Polski 1:3 pokonała Wisła Płock, również na stadionie w Poznaniu. Warto przypomnieć, że przez cały poprzedni sezon Ekstraklasy Lech przegrał u siebie tylko jedno spotkanie – 0:1 z Rakowem w 24. kolejce. Taka forma Lechitów to skutek słabej formy liderów, a także konieczność łatania obrony. W meczu z Wisłą Płock parę stoperów tworzyli Maksymilian Pingot, który prawdopodobnie uda się na wypożyczenie do pierwszoligowego klubu, a także sprowadzony kilka dni przed meczem Filip Dagerstal. W drugiej połowie za Pingota wszedł lewy obrońca Barry Douglas.
W grze Lecha nie widać wielu pozytywów. Nie widać pomysłu na grę. Jedyny gol przeciwko Wiśle padł po strzale zza pola karnego Michała Skórasia. Jest to więc kolejna bramka, która wynikła bardziej z indywidualnych umiejętności niż taktyki na spotkanie. Przy wyniku 1:2 stuprocentową szansę na wyrównanie miał Velde, jednak z kilku metrów trafił prosto w bramkarza. Przez kilkanaście minut jego występu Norweg wyglądał katastrofalnie. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, więc kilka minut później wynik spotkania na 1:3 ustalił wprowadzony z ławki Marko Kolar.
Zapowiada się, że wzmocnienia nadejdą dopiero, jeśli Kolejorzowi uda się awansować do fazy grupowej Ligi Konferencji. Na dniach ma wyjaśnić się sytuacja Michała Helika. Lech i Barnsley dogadały się co do warunków przeprowadzenia transferu, teraz decyzja należy do zawodnika, który ma też inne oferty na stole.
Nie powtórzyć scenariusza ze Stjarnan
Vikingur to wicelider ligi islandzkiej. Po 15 kolejkach traci do liderującego Breidablik 9 punktów, mając 1 rozegrany mecz mniej. Mistrz Islandii europejskie zmagania rozpoczął jeszcze w czerwcu. W rundzie wstępnej do eliminacji Ligi Mistrzów przeszedł przez przeszkody w postaci Levadii Tallin i Interu Escaldes. Już w pierwszej rundzie trafił na mocnego rywala – szwedzkie Malmoe. Islandczycy postawili im jednak twarde warunki. W pierwszym meczu rozgrywanym w Szwecji Malmoe zwyciężyło 3:2. Za tydzień w rewanżu padł remis 3:3. Wbicie 5 goli silniejszemu rywalowi robi wrażenie. W drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji zespół prowadzony przez Arnara Gunnlaugssona wyeliminował walijskie The New Saints (2:0 w dwumeczu).
Najbliższy rywal Lecha kojarzony jest z fizycznym stylem gry. – Nie możemy porównywać obecnego Vikingura do Stjarnanu, z którym Lech mierzył się osiem lat temu. Od tego czasu piłka na Islandii weszła w epokę profesjonalizacji. Większe środki przeznacza się na infrastrukturę, stawia się kolejne hale pneumatyczne, by wydłużyć okres grania w piłkę i być niezależnym od trudnych warunków klimatycznych – mówił dla klubowych mediów Rafał Ulatowski, który spędził kilka lat w Islandii i śledzi tamtejszy futbol. – Największą bronią Vikingura pozostaje kolektyw i fakt, że jego zawodnicy nigdy nie odstawiają nogi, są nieustępliwi i wychodzą na boisko po to, by od pierwszej do ostatniej minuty sprzedać się w stu procentach. Bez żadnych kalkulacji bez względu na nawierzchnię, pogodę czy klasę przeciwnika. Nasi piłkarze muszą odpowiedzieć tym samym. Szczególnie w tym wyjazdowym meczu nieoceniona będzie mentalność między innymi Mikaela Ishaka, Jespera Karlstroma czy Pedro Rebocho, którzy nie schylą głowy pod wpływem ostrzejszych ataków rywali i sami pokażą swój mocny charakter– kontynuował.
Sytuacja kadrowa i przewidywane składy
Z Poznania do Islandii nie polecieli Antonio Milic, Lubomir Satka i Bartosz Salamon. Nie zagrają również Artur Sobiech, Adriel Ba Loua i Artur Rudko. Wszyscy zmagają się z urazami.
Osłabiony jest też Vikingur. Nie zagra stoper Halldir Smari Sigurdsson, który wróci do gry za kilka tygodni. Po dwumeczu z TNS z klubu odszedł strzelec obu bramek – dwudziestoletni napastnik Kristall Mani Ingason, który przeszedł do Rosenborga.
Przewidywany skład Vikingura: Jonsson – Gunnarsson, McLagan, Ekroth, Tomasson – Agnarsson, Magnusson, Punyed, Andrason – Hansen, B.S.Ingason
Przewidywany skład Lecha: Bednarek – Pereira, Dagerstal, Douglas, Rebocho – Murawski, Karlstroem – Citaiszwili, Amaral, Skóraś – Ishak
Faworytem dwumeczu jest bez wątpienia Lech Poznań. – Jesteśmy faworytem tego dwumeczu, choć przed nami trudne spotkanie. Szanse oceniam 60% do 40% dla Lecha – mówił na konferencji szkoleniowiec Kolejorza. Słowa zweryfikuje boisko. Pierwszy gwizdek sędziego Juxhina Xhaja z Albanii o 20:45 polskiego czasu.
Braian Wilma