To już końcówka sezonu Serie A i przyszedł czas decydujących starć. Kluby z Mediolanu toczą zażartą walkę o scudettto i nikt nie może już zaliczać wpadek, bo w przeciwnym razie pozbawi się szans na tytuł. 36. kolejkę ligi włoskiej zainauguruje piątkowy mecz Interu z Empoli na Giuseppe Meazza. Pierwszy pojedynek ligowy między obiema ekipami w tej kampanii zakończył się wygraną Nerazzurich 2:0. Na sędziego głównego wyznaczono Gianluccę Manganiello. Pierwszy gwizdek o 18:45.
Gospodarze bronią mistrzostwa Włoch zdobytego przed rokiem w imponującym stylu. Teraz jednak już nie jest tak łatwo i walka będzie trwać najprawdopodobniej do ostatniej kolejki tego sezonu. Zapowiada się ona ekscytująco. Już dawno nie mieliśmy tak zaciętej rywalizacji o scudetto w Calcio. Obecnie zajmują 2. miejsce w tabeli i tracą dwa punkty do pierwszego w zestawieniu Milanu. Pragnę tutaj zaznaczyć, że jeśli Rossonerich w ostatnich trzech spotkaniach dwukrotnie zwyciężą i raz zremisują to oni będą świętować tytuł mistrzowski bez konieczności na oglądanie się rywali zza miedzy. Jednak mają bardzo wymagających rywali i z pewnością podopieczni Simone Inzaghiego będą chcieli to wykorzystać wygrywając dzisiaj i mając nadzieję na potknięcie czerwono czarnych. Zwycięstwo w tym dzisiejszym starciu da im pozycję lidera Serie A przynajmniej do czasu zakończenia meczu Milanu, który odbędzie się dopiero w niedzielny wieczór, więc stawka jest niebywale wysoka. Dzięki dobremu rezultatowi będą mogli wywierać presję na Milan. Patrząc na pięć ostatnich meczów rozegranych przez Inter są oni w bardzo dobrej formie, nie złożyli jeszcze broni, strzelają sporo goli, wykorzystują niesamowity potencjał drzemiący w tej drużynie. Pokonali kryzys i grają teraz swoje. Wygrali aż cztery spotkania pokonując przede wszystkim Romę u siebie 3:1. W najistotniejszym dotąd pojedynku jednak przegrali na wyjeździe z Bologną 1:2. Kosztowało to ich utratę pierwszego miejsca i teraz już nie są zależni tylko od siebie. W poprzednim tygodniu pokonali Udinese na wyjeździe nie bez problemów 2:1. W końcówce było gorąco, ale jednak wytrwali i wywieźli trzy punkty z trudnego terenu. Trener gospodarzy ma wszystkich piłkarzy do swojej dyspozycji jak niemal przez cały sezon. Jedynym wyjątkiem jest Alessandro Bastoni, który walczy z urazem i nie będzie dziś dostępny. Spekuluje się, iż może wrócić na finał Pucharu Włoch z Juventusem. Mimo to Inzaghi ma ogromne pole wyboru. Zagrają w ustawieniu 3-5-2 z wahadłowymi, którymi będą Dumfries i Perisić. Mają oni jak zwykle nie tylko bronić, ale szczególnie mieć inklinacje ofensywne, atakować bramkę rywali dzięki swemu przyspieszeniu. Czasami także strzelają gole. Trójkę stoperów stworzą Skriniar, De Vrij i Dimarco. W linii pomocy ujrzymy najlepszy możliwy tercet tej ekipy: Brozović, Barella i Calhanoglu. Włoch i Turek będą starali się wspomagać napastników, kreować sytuacje strzeleckie, rozgrywać piłkę. Są niesamowicie utalentowani, potrafią dryblować i dośrodkować. Nie raz również pakują piłkę do siatki przeciwników. Na szpicy wystąpi duet Lautaro i Dżeko. Mecz na ławce rezerwowych rozpocznie Joaquin Correa. Spodziewajmy się szturmu na bramkę Empoli. Inter będzie dominował w meczu, atakował i będzie chciał strzelić dużo goli. Wiadomo kto tu jest bowiem faworytem i komu bardziej zależy na wygranej.
Goście są pewni utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej w Italii, ale na pewno nie zamierzają odpuścić w dzisiejszym meczu. Chcą się dobrze pokazać, by nie zacierać dobrego wrażenia jakie zrobili. Zajmują obecnie 14. miejsce w tabeli i mają przewagę nad osiemnastym Cagliari dziewięć punktów na trzy kolejki do końca rozgrywek. Zachwycili swoją grą. Wyciągnęli wnioski po kampanii 2018/19, gdzie przyszli do ligi jako beniaminek i spadli z niej zaledwie po roku spędzonym w elicie. Potrafili już sprawiać niespodzianki, postawić się największym klubom. Przykładem jest tu chociażby niedawne starcie z Napoli u siebie i zwycięstwo 3:2. W pięciu poprzednich spotkaniach co prawda nie imponują, bowiem zdołali tylko raz wygrać. Poza tym aż trzykrotnie przegrali i jedno zremisowali. Nie strzelali również zbyt dużo bramek. Liczą na przełamanie już wieczorem. Szanse jednak mają na to niewielkie, bo z pewnością rzuci się na nich Inter z całą mocą. Jakością na pewno przegrywają z Nerazzurimi, ale wola walki i zjednoczenie drużyny może pomóc w osiągnięciu dobrego rezultatu. Będą wycofani na własnej połowie i nastawieni z pewnością na kontry. Aurelio Andreazzoli nie ma problemów ze skonstruowaniem wyjściowej jedenastki na to spotkanie. Wyjdą w formacji 4-3-1-2. Na środku obrony wystąpią Luperto i Romagnoli. W linii pomocy ujrzymy trzech piłkarzy: Asllana, Bandinelliego i przede wszystkim Żurkowskiego. To ich celem będzie utrzymanie obrony w ryzach, walka o każdą piłkę, zabezpieczanie tyłów, rozgrywanie futbolówki. Na ,,dziesiątce” wspierać napastnika będą Bajrami i Di Francesco. W ataku wystąpi najlepszy strzelec Azzurich – Pinamonti. To na niego trzeba zwrócić szczególną uwagę. Jest jednym z odkryć tych rozgrywek.
Przewidywane składy:
Inter: Handanović – Skriniar, De Vrij, Dimarco – Dumfries, Barella, Brozović, Calhanoglu, Perisić – Lautaro, Dżeko
Empoli: Vicario – Fiamozzi, Romagnoli, Luperto, Parisi – Żurkowski, Asllani, Bandinelli – Bajrami, Di Francesco – Pinamonti
Marcin Kowalewski