Hampel, Pawlicki, Szczepaniak i Woryna górą w ćwierćfinałach IMP

W środę rozegrane zostały ćwierćfinały indywidualnych mistrzostw Polski na żużlu. Awans do dalszej fazy uzyskało po czterech najlepszych zawodników w każdym z turniejów.

Jako pierwszy rozpoczął się ćwierćfinał w Poznaniu – z półgodzinnym opóźnieniem, po tym jak przy pomocy polewaczki i ciągnika próbowano ubić rozkopaną na polach startowych nawierzchnię. Na liście startowej dokonano jednej zmiany – za kontuzjowanego Dominika Kuberę pojechał drugi rezerwowy, Fabian Ragus (pierwszy rezerwowy, Kevin Fajfer, przedstawił zwolnienie lekarskie z powodu zapalenia płuc). Ponadto po defekcie na starcie pierwszego wyścigu z turnieju wycofał się będący świeżo po meczu szwedzkiej Bauhaus-Ligan Norbert Krakowiak.

Zawody przebiegały bez większych zakłóceń – przerwane zostały tylko na chwilę w celu naprawy bandy, gdy upadek zaliczył Krzysztof Buczkowski w biegu 13., wypchnięty po wewnętrznej przez Tomasza Gapińskiego, za co zawodnik Ostrovii został wykluczony. Z nawierzchnią toru na Golęcinie zapoznał się też Adrian Miedziński. Sędzia Andrzej Kraskiewicz przerwał bieg, mimo że „Miedziak” zbierał się z toru – nie spodobało się to prowadzącemu Krzysztofowi Kasprzakowi, który po minięciu Miedzińskiego gestykulował w stronę wieżyczki. Awans do półfinału uzyskali: Jarosław Hampel (autor kompletu punktów), Tobiasz Musielak, Krzysztof Buczkowski i Krzysztof Kasprzak.

W Gdańsku kompletu nie zanotował żaden z zawodników. Najlepszy wynik uzyskał Kacper Woryna – rozpoczął wprawdzie od przegranej z Szymonem Woźniakiem i Grzegorzem Zengotą, ale później był już najlepszy we wszystkich swoich biegach. Za nim uplasowało się grono pierwszoligowców – Rafał Karczmarz, wspomniany Zengota, a także zawodnik gospodarzy, Jakub Jamróg, który ostatnio notował spadek formy w lidze. Ten ostatni miejsce w półfinale wywalczył w biegu dodatkowym, w którym startowało czterech zawodników z 10 punktami na koncie – oprócz niego Woźniak oraz Mateusz Tonder i Oskar Fajfer. Na trzecim okrążeniu Fajfer i Woźniak uderzyli w bandę na prostej i choć ostatecznie obaj wstali o własnych siłach, to wykluczony Fajfer był niezdolny do dalszej jazdy, a Woźniak nie wyjechał na tor w powtórce. W niej zaś Jamróg wygrał z Tonderem i to zawodnik Falubazu będzie pełnił rolę rezerwowego podczas półfinału IMP.

Braterskim dubletem zakończył się ćwierćfinał w Łodzi. Piotr Pawlicki zgarnął komplet punktów, a Przemysław Pawlicki zaliczył przegraną tylko z bratem. Niespodziankę sprawił łódzkim kibicom Marcin Nowak, który zajął miejsce trzecie i awansował do półfinału – tym większą, że w ostatnim meczu Orzeł przegrał 29:61 z Wilkami Krosno. Premiowaną awansem do półfinału czwórkę zamknął Bartosz Smektała, natomiast w biegu dodatkowym o miano rezerwowego Wiktor Jasiński wygrał z Kacprem Pludrą.

W Tarnowie stawka wydawała się najmniej imponująca – blisko połowę stawki stanowili juniorzy i zawodnicy U23/24. Ponadto w zawodach nie wystartował Oskar Bober, a już w pierwszym biegu upadek zaliczył Patryk Zieliński, który okazał się niezdolny do kontynuowania rywalizacji w Jaskółczym Gnieździe. Emocji w dalszej części jednak nie zabrakło – ostatecznie turniej zakończył się wygraną Mateusza Szczepaniaka przed Ernestem Kozą i Glebem Czugunowem. O czwarte miejsce w biegu dodatkowym pojechali Mateusz Cierniak i Dawid Lampart – Cierniak okazał się lepszy od starszego brata swojego kolegi z juniorskiej pary Motoru Lublin. Blisko czwórki był też Bartłomiej Kowalski, jednak junior Sparty został uznany winnym upadku Szczepaniaka w ostatnim biegu i wykluczenie zaprzepaściło jego szanse na awans pomimo dziesięciu punktów zebranych w poprzednich czterech wyścigach.

 

Autor: Wojciech Nowakowski
Foto: Dominika Kolasińska

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze