Do zaskakującego „transferu” reprezentacyjnego może dojść tuż przed EURO 2020. Aymeric Laporte, który nie do dostawał powołań do kadry Francji od Didiera Deschampsa zdecydował się na grę dla Hiszpanii. Obrońca City z marszu może stać się podstawowym stoperem w drużynie prowadzonej przez Luisa Enrique.
Aymeric Laporte urodził się we Francji, jednak w młodym wieku wyjechałby grać w piłkę do Hiszpanii. W 2010 roku przeniósł się do Athletic Bilbao. Do całej sytuacji mogło dojść, ponieważ rodzina 26-latka pochodziła z Kraju Basków. Na swój debiut czekał do 2012 roku, a styczniu 2018 roku przeniósł się za 65 mln euro do Manchesteru City.
Obrońca szybko stał się filarem drużyny Pepa Guardioli i jednym z najlepszych zawodników w lidze angielskiej. To między innymi dzięki jego świetnej formie z sezonu 2018/2019 Obywatelom udało się zdobyć Premier League i to przez jego poważną kontuzję The Citizens przegrało rok później tytuł z Liverpoolem. Pomimo świetnej formy, którą prezentował trener reprezentacji Francji Didier Deschamps nie stawiał na 26-latka.
Dlatego piłkarz zaczął zabiegać o grę dla Hiszpanii. Teraz po dopełnieniu wszystkich formalności jest ona możliwa. Stoper jest bardzo ceniony przez Luisa Enrique, który sam zabiegał o „transfer” Laporty. Wiele wskazuje na to, że obrońca stanie się podstawowym zawodnikiem w drużynie „La Roja”. Skład naszych rywali grupowych na mistrzostwach Europy poznamy 21 maja. Jeżeli dojdzie do powołania, selekcjoner będzie mógł sprawdzić swój nowy nabytek w dwóch meczach przed EURO 4 czerwca z Portugalią i 8 czerwca z Litwą.
Autor: Artur Wahlgren