W meczu na szczycie 35. kolejki Seria A zmierzy się Juventus z Milanem. Oba kluby cały czas liczą na grę w Lidze Mistrzów, dlatego żaden z nich nie może sobie pozwolić na stratę punktów.
Serie A to najciekawsza liga do śledzenia pod koniec tego sezonu. Wprawdzie znamy już mistrza kraju, którym po jedenastu sezonach został Inter Mediolan to sprawa spadku i przede wszystkim awansu Ligi Mistrzów jest cały czas otwarta. Na obecną chwilę biją się o nią aż sześć zespołów. Wydaje się, że Lazio po wczorajszej przegranej z Fiorentiną zaprzepaściło swoją szansę, jednak podopieczni Simone Inzaghiego mają jeden mecz zaległy i stosunkowo prosty terminarz. Poza tym Atalantę Napoli i właśnie Juventus oraz Milan dzielą przed wieczornym spotkaniem na Allianz Stadium trzy punkt.
Stara Dama przystępuje do meczu po wymęczonym wyjazdowym zwycięstwie nad Udinese 2:1. Drużyna Andrei Pirlo zaprezentowała się kolejkę temu z bardzo słabej strony i tylko dzięki dwóm błyskom geniuszu Cristiano Ronaldo zawdzięcza trzy oczka. Nie zmienia to faktu, że Juventus pozostaje faworytem spotkania. Trudno wyobrazić sobie Ligę Mistrzów bez piłkarzy z Turynu. Coś, co przed rozgrywkami wydawało się oczywiste, teraz wcale takim nie jest. Pewne jest jedno, motywacji piłkarzom Starej Damy nie zabraknie. Przegrana grozi nie tylko przypieczętowaniem najgorszego sezonu od lat, ale i rewolucją w klubie.
Złoty czas dla Milanu, podczas którego zawodnikom Stefana Pioliego wychodziło wszystko, już się skończył. Niemniej po tak fantastycznym starcie rozgrywek wielkim zawodem dla wszystkich fanów Rossonerich byłoby wypuszczenie pierwszego od lat awansu do Ligi Mistrzów. Przegrana na Allianz Stadium znacząco oddaliłaby mediolańczyków od tego celu, zwłaszcza że w perspektywie czai się mecz w ostatniej kolejce z Atalantą.
Autor: Artur Wahlgren