The Blues walczą w tym meczu o awans do TOP 4 Premier League, które daje awans do Ligi Mistrzów. Tylko, czy klub z Londynu będzie grał jeszcze w Champions League, czy do skutku dojdzie Superliga? Przekonamy się niebawem, a na razie skupmy się na futbolu.
Internet, telewizja, dosłownie wszyscy huczą o powstającej Superlidze pod kierownictwem Florentino Pereza (prezydent Realu Madryt) i dwunastu klubów założycieli. W tym gronie znajduje się także Chelsea, która dziś zmierzy się z zespołem Jakuba Modera i Michała Karbownika – Brighton.
Przed wczorajszym meczem Leeds z Liverpoolem piłkarze Marcelo Bielsy wyszli na rozgrzewkę z napisem na koszulkach: „Football is for fans”. Są kolejną drużyną, która wymownie sprzeciwia się rozgrywkom Superligi. Zdecydowanie więcej podmiotów jest na razie na nie niż na tak. Swoje oświadczenia przeciwne nowemu tworowi wydały Bayern, PSG, Real Sociedad, Valencia, Porto, RB Lipsk, Sevilla i wiele, wiele innych.
Chelsea natomiast zdecydowała się dołączyć do tego przedsięwzięcia. Można się domyślać dlaczego. Prawdopodobną przyczyną jest to, że The Blues nie chcą, by reszta stawki w Anglii „odjechała im za kasę z Superligi„.
Skupiając się jednak na dzisiejszym meczu: podopieczni Thomasa Tuchela potrzebują zwycięstwa. Zapewni ono awans na czwartą pozycję w tabeli i przeskoczenie West Hamu. Trzeba również udowadniać dobrą dyspozycję przed spotkaniem półfinałowym w Lidze Mistrzów z Realem Madryt. Rywale z Hiszpanii borykają się z plagą kontuzji, ale do czasu bezpośredniego meczu mogą mieć mniej problemów. Chelsea musi być w stu procentach gotowa na spotkanie z Królewskimi, by myśleć o przejściu do wielkiego finału. Oprócz tego trzeba wykazać się ogromną dyscypliną taktyczną, gdyż Real jest w tym sezonie znany z tego, że w kilka sekund, nawet jednym podaniem, potrafi rozrywać defensywę rywala.
It’s matchday! ✊
— Chelsea FC (@ChelseaFC) April 20, 2021
Chelsea vs Brighton. COYB! #CHEBHA pic.twitter.com/7Tnu83GhtA
Spotkanie, takie jak to z Brighton, jest swego rodzaju obozem przygotowawczym do starcia w Champions League. Niemniej jednak Mewy są przeciwnikiem dość niewygodnym i jeśli trafi im się mecz, w którym zamiast marnować swoje sytuacje, będą je wykańczać, to Chelsea może mieć problemy.
Większość z nas pewnie widziała już obrazki z tabelą ligi angielskiej na podstawie wysokości współczynnika xG, w której to Brighton znajduje się w najlepszej szóstce. To pokazuje, jaką łatwość ma ekipa Grahama Pottera w dochodzeniu do sytuacji. Jednocześnie daje też do zrozumienia, że piłkarze tych szans nie potrafią zamieniać na bramki.
A jak wyglądają w Brighton Polacy? Michał Karbownik ostatnio strzelił gola, grając w drużynie U23, czyli zespole B. Potter nie ufa mu na tyle, by brać go do kadry na spotkania Premier League. Moder za to przebojem wszedł do jedenastki Mew i nie zamierza oddawać swojego miejsca. Na papierze jest lewym wahadłowym, ale w meczu porusza się w strefach bliżej środka boiska. Nic dziwnego, w końcu to pomocnik wolący grać w centrum. Wypada jednak cieszyć się z tego, że ma okazje do ogrywania się na najwyższym poziomie w najbardziej konkurencyjnej lidze na świecie.
Przewidywane składy:
Chelsea: Mendy – Azpilicueta, Zouma, Rudiger – Hudson-Odoi, Jorginho, Kante, Alonso – Mount, Havertz, Pulisic;
Brighton: Sanchez – White, Dunk, Webster – Gross, Lallana, Bissouma, Moder – Trossard, Maupay, Welbeck.
Autor: Dawid Lampa