Levante – forma, jakiej dawno nie było, mimo że od kilku meczów idzie im trochę gorzej. Valencia – forma, jakiej dawno nie było, tyle że w negatywnym tego słowa znaczeniu. Robią jednak, co mogą przy takim zarządzaniu klubem, z jakim muszą się zmagać. Dziś czeka na nas elektryzujący pojedynek.
Derby tego miasta na zachodzie Hiszpanii nie należą do najsłynniejszych pochodzących z kraju z Półwyspu Iberyjskiego. Kiedy spytamy kibica „niesiedzącego” w hiszpańskiej piłce, to będzie znał El Clasico, być może derby Sewilli, być może derby Kraju Basków, ale derby Walencji to dla wielu jest już ten niższy szereg. A szkoda, bo to prawdziwe piłkarskie święto. Samo za siebie mówi to, że oprócz zeszłorocznego 0-0 w ostatnich ośmiu meczach zawsze obie drużyny strzelały gola. W rundzie jesiennej sezonu 20/21, w pierwszej kolejce dostaliśmy prawdziwe partidazo. 4-2 dla Valencii. Dwa gole El Comandante Moralesa, dwa gole piłkarza z „drugiego rzędu” – Manu Vallejo. Sytuacje po jednej i po drugiej stronie, wiele strzałów, piękne widowisko. Ten mecz otwierający kampanię miał być predykcją tego, że Valencii może nie iść aż tak źle, mimo sprzedaży kluczowych zawodników i kryzysu organizacyjnego. Za dobrze jednak nie idzie.
⚽????⚽ DERBI + DOBLETE = ¡@kevingameiro9! #LevanteValencia #LaLigaSantander #HayQueVivirla pic.twitter.com/wqObOoIghq
— LaLiga (@LaLiga) March 12, 2021
Valencia jest na dwunastym miejscu w tabeli, na tzw. ziemi niczyjej. Ani nie walczą o puchary, ani nie „walczą o spadek” cytując Franciszka Smudę. Niektórzy zapowiadali ekipę Los Ches zejście do Segunda po sezonie, ale z kadrą, która mimo wszystko przewyższa poziomem kilka zespołów LaLiga, nie wydaje się to realne. O organizacyjnych problemach Valencii można napisać pracę dyplomową, ale to nie temat na dziś. Jeśli chodzi o kłopoty sportowe, to wygląda to na nieodpowiednie nastawienie do spotkań. Zauważmy, że mecze z Realem Madryt, Barceloną, czy ostatnio z Villarrealem, czyli spotkania ważne dla klubu są wyrównane, Nietoperze walczą do ostatniej kropli potu. Ze słabszymi rywalami wygląda to tak, jakby piłkarze Gracii wychodzili na boisko za karę. Przed takimi meczami widać presję i spięcie, natomiast na pojedynki z Realem czy Barceloną wychodzili z luzem i uśmiechem, co dało pozytywne rezultaty. W obozie Valencii powinni się temu przyjrzeć.
Nie zostawiajmy tej zapowiedzi bez słowa o gospodarzach. Projekt pod nazwą Levante sterowany na boisku przez Jose Moralesa, z ławki przez trenera Paco Lopeza i „z biura” przez dyrektora sportowego Manolo Salvadora pokazuje, że warto się im przyjrzeć. Nie często zdarza się, żeby w Walencji prym wiodła drużyna Granotas. Bo chyba tak można nazwać ten sezon. Mimo porażki w derbach w pierwszej kolejce Levante cały czas konsekwentnie utrzymuje się w tabeli nad swoimi lokalnymi rywalami, doszło do półfinału Pucharu Króla. Kibice Żab mogą być naprawdę dumni ze swojego zespołu. Zwłaszcza na pochwałę zasługuje to, że Levante nie jest kolejnym zespołem, który na swoją pozycję pracuje defensywnym stylem gry jak Getafe czy Granada. Drużyna z Ciudad de Valencia pokazuje, że prezentując ofensywną piłkę i ciesząc się futbolem, także można coś znaczyć w Hiszpanii. Takich drużyn w LaLiga brakuje, takich trenerów jak Paco Lopez (preferujących strzelanie goli niż nietracenie) też brakuje, co sprzyja zmniejszeniu atrakcyjności ligi hiszpańskiej. Miejmy nadzieję, że wszystko powoli wróci na dobre tory i będzie można siadać do większości spotkań z myślą, że czeka nas techniczna uczta, a nie mecz dwóch ekip, które boją się zaatakować.
???? Casi un año después, volvemos a vivir un partido muy especial.#LevantemosValencia
— Levante UD ???? (@LevanteUD) March 12, 2021
Un derbi por una ciudad unida
???????????????? #LevanteValencia pic.twitter.com/GYqJsPQDQX
Przewidywane składy:
Levante: Aitor – Coke, Pier, Vezo, Clerc – Son, Vukcević, Bardhi, de Frutos – Morales, Roger.
Valencia: Cillessen – Correia, Gabriel, Guillamon, Lato – Musah, Wass, Oliva, Kang-in – Guedes, Gameiro.
Od 21:00 relacja również w Radiu GOL. Za komentarz będą odpowiadali Mateusz Pietrzak i Piotr Szymczuk. Zapraszamy!
Autor: Dawid Lampa