Po stosunkowo dość łatwym zwycięstwie na wyjeździe z BKS BOSTIK ZGO Bielsko – Biała 1:3 na inaugurację sezonu, tegoroczne rozgrywki rozpoczęly w swojej hali mistrzynie Polski – siatkarki KS DevelopRes Rzeszów, które wygrały z UNI Opole 3:0 (25:16,26:24, 25:18)
Inauguracja sezonu na Podpromiu rozpoczęła się od uhonorowania gwiazdy rzeszowskich Rysic Jeleny Blagojević, która po zakończeniu kariery została drugim szkoleniowcem rzeszowskiego zespołu.
Spotkanie trochę sensacyjnie rozpoczęło się od prowadzenia 0:3 opolskiego zespołu, który mimo dość sporej odległości dzielącej oba miasta był zagrzewany przez kilku osobową grupę kibiców, którzy za wszelką cenę chcieli przekrzyczeć jakże licznie zgromadzoną rzeszowską publiczność na Podpromiu. Na szczęście dla gospodyń – te po krótkich problemach na początku spotkania zaczęły łapać szybko wiatr w żagle aż zaczęły obejmować nad opolankami przewagę.
Pierwszy set tego spotkania z czasem od wyrównanego przeobraził się w praktycznie jednostronną partię. Podopieczne Cesara Gonzaleza dość szybko odskoczyły przyjezdnym w niektórych momentach i na 7 punktów. Pierwszego seta błędnym atakiem zakończyła przyjmująca UNI Opole Uxue Guereca i tym samym pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:16 dla gospodyń.
Drugi set spotkania podobnie jak i inaugurująca partia rozpoczęła się od prowadzenia podopiecznych Bartłomieja Dąbrowskiego, jakże dobrze znanego trenera rzeszowskim kibicom. Od stanu 0:3 zawodniczki rzeszowskiego Developresu znów „ocknęły się” i to one co prawda w niektórych momentach punkt za punkt ale zaczęły zwiększać swoją przewagę nad drużyną z Opola.
Troszkę przełomowym punktem w drugiej partii był punkt po bloku rozgrywającej UNI Opole – Margaret Speaks przy stanie 14:14, który pozwolił z czasem odskoczyć na dwa – trzy punkty podopiecznym trenera Dąbrowskiego. Stan 18:20 to był ten moment gdy hiszpański szkoleniowiec KS DevelopRes Rzesz widział, że musi reagować na to, że powoli set wymyka się spod kontroli i tym antidotum był time out, było ciężko rzeszowiankom trochę złapać rytm. Średnio coś dał punkt zdobyty z ataku przez Julitę Piasecką i już wydawało się, że druga partia padnie łupem opolanek to przyjmująca Developresu Rzeszów zdołała obronić set balla i przedłużyła szanse gospodyń na grę na przewagi i tak też się stało – punkt zdobyty przez Taylor Bannister zapewnił rzeszowiankom grę na przewagę w drugim secie. Trochę zawahania po stronie rzeszowskiego zespołu było, ale jednak zachowały gospodynie zimną krew i dość szybko z ataku zwycięstwo w drugim secie 26:24 gospodyniom zapewniła Marrit Jasper.
Trzeci set, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich, przebiegał już pod pełną kontrolą gospodyń. Tym razem to zawodniczki UNI Opole musiały gonić wynik. Pięciopunktowej przewagi, jaka kilkukrotnie pojawiała się na tablicy wyników, trudno jest odrobić w jakiejkolwiek hali, a szczególnie w rzeszowskim Podpromiu, gdzie miejscowi kibice potrafią stworzyć przyjezdnym prawdziwe „kibicowskie piekiełko”. Nawet drobne problemy techniczne z elektroniką niezbędną do przeprowadzenia meczu nie wybiły rzeszowianek z rytmu. W końcówce spotkania to one dyktowały warunki gry, utrzymując pięcio-, a momentami sześciopunktową przewagę. Podopieczne trenera Gonzáleza pewnie dowiozły zwycięstwo w secie i w całym meczu. Inaugurację sezonu w swojej hali przypieczętowała rozgrywająca „Rysic”, Karina Chmielewska, kończąc trzeciego seta wynikiem 25:18 i całe spotkanie 3:0.


