Dawno tak obfitego w wydarzenia sportowe piątku nie było – najpierw mecz siatkarzy, potem ćwierćfinał z udziałem Biało – Czerowonych a na deser nasi piłkarze zagrają z Austrią de facto o wszystko! Ale tu skupimy się na siatkówce
O 13:00 na parkiecie w Lublanie pojawią się podopieczni Nikoli Grbicia, aby w jednym z ostatnich fazy interkontynentalnej zmierzyć się z Argentyną. Polacy mają zapewniony awans do turnieju finałowego, ponieważ odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie, ale Biało – Czerwoni nie zmierzają rozleniwiać się i dać wygrać rywalom.
Ekipa prowadzona przez Nikolę Grbicia jest faworytem do medalu. Dobrą dyspozycję Biało-Czerwoni potwierdzili także w pierwszym meczu w Lublanie. Pewnie i bez straty seta pokonali w nim Włochów. Dzięki wygranej wrócili na pozycję wiceliderów rozgrywek. Mają tyle samo punktów co prowadząca Słowenia, ale o jedno zwycięstwo mniej. Trzeci są Włosi.
Albiceleste mają w tym roku zmienne szczęście – wygrali pięć meczów, ale tyle samo skończyło się ich porażką. Z dorobkiem 15 punktów plasują się na ósmej pozycji w tabeli.
Po emocjach związanych z męską siatkówką krótka przerwa i o 15:30 do gry wkroczą reprezentantki Polski, które w ćwierćfinałowym hicie Ligi Narodów zmierzą się z Turczynkami. Ostatnie spotkania fazy zasadniczej Ligi Narodów nieco wywróciły kolejność w tabeli. Po porażce z Chinami (0:3) Polki spadły na trzecie miejsce i w ćwierćfinale trafiły na szóstą w tabeli Turcję. Zespół prowadzony przez Daniele Santarelliego w poprzednim roku zdobył wszystko, co było do wygrania – Ligę Narodów, mistrzostwa Europy oraz kwalifikację na igrzyska. W obecnych rozgrywkach Turczynkom zdarzały się potknięcia, bowiem przegrały cztery mecze.
Obie reprezentacje nie spotkały się w fazie zasadniczej Ligi Narodów. Po raz ostatni zagrały ze sobą w ćwierćfinale ubiegłorocznych mistrzostw Starego Kontynentu. Wówczas Turcja wygrała 3:1.
Jedno jest pewne to będzie bardzo emocjonujący piątek dla fanów sportu nad Wisłą!
