Po emocjach związanych z Ligą Mistrzów nadchodzi czwartkowy wieczór z Ligą Europy. W szranki staną dziś dwie drużyny, które okupują ostatnie miejsca gwarantujące bezpośredni awans do 1/8 finału. Na Old Trafford, do domu Manchesteru United, przyjadą Rangersi. Początek spotkania o 21.00.
Nowy trener, stare Czerwone Diabły
W Manchesterze historia po raz kolejny zatoczyła koło. Nowy trener, który przedstawiany był jako zbawca, jakimś cudem nie ma magicznej różdżki, która jednym dotykiem naprawia już ponad dekadę błędów. Cóż za przypadek. Oczywiście nikt trzeźwo patrzący na sytuację klubu, nie miał prawa oczekiwać nagłego zmartwychwstania potęgi United, zwłaszcza, że Ruben Amorim wyznaje inny system taktyczny niż Erik ten Haag, więc czas oraz transfery dostosowane do potrzeb są niezbędne. Ligowy marazm i apatia, na szczęście dla kibiców z Old Trafford, nie przekłada się w wielkim stopniu na europejskie puchary. Manchester United wciąż nie zaznał goryczy porażki w Lidze Europy, po trzy razy zwyciężając i remisując w sześciu kolejkach. Zdobyte dwanaście punktów plasuje ich aktualnie na 7. miejscu, które gwarantuje bezpośredni awans do 1/8 finału bez potrzeby grania baraży. Ostatnia europejska forma również napawa jakimś optymizmem, gdyż są to trzy zwycięstwa z rzędu, które były niezbędną reakcją na remisy z Twente, FC Porto i Fenerbahce. Zatem, mimo tego falstartu, sytuacja w tabeli wygląda naprawdę przyzwoicie. W przypadku wygranej dziś może stać się jeszcze lepsza, bo różnice w TOP 8 są niewielkie. Trzy oczka dzielą ósmą lokatę z podium, a siódme Czerwone Diabły, przy korzystnym układzie innych wyników, mogą dziś wskoczyć nawet na trzecie miejsce.
Misja: zdobyć Old Trafford!
Rangersi obecną kampanię Ligi Europy, w przeciwieństwie do Scottish Premiership, mogą aktualnie uważać za udaną. Na krajowym podwórku są jedynie tłem dla rywala zza między, czyli Celticu, który pewnie kroczy po mistrzowską koronę. Nie tak dawno wyeliminował z Pucharu Ligi, po rzutach karnych, właśnie ekipę Rangers, a w lidze ma aż TRZYNAŚCIE punktów przewagi. Cała nadzieja dla niebieskiej części Glasgow w Pucharze Szkocji oraz Lidze Europy. W rozgrywkach międzynarodowych podopieczni Philippa Clementa w sześciu kolejkach uzbierali jedenaście oczek. Jedyną porażkę zanotowali w drugiej kolejce przeciwko Olympique Lyon, a tak to trzykrotnie wygrywali i dwukrotnie remisowali. Nie da się ukryć, że łatwego losowania nie mieli, bo drużyna z Lyonu to aktualnie czwarta siła Ligi Europy, wcześniej udało się urwać punkt Tottenhamowi i wygrać wysoko z dziesiątym FCSB, a teraz przyszła pora na Manchester United. Szkoci powinni upatrywać swoich sił w nierównej formie Czerwonych Diabłów i dość kiepskiej dyspozycji na własnym obiekcie, gdzie w ostatnich pięciu meczach United trzy razy przegrywało i tylko dwa razy było górą. Z czerwoną latarnią Premier League, czyli Southampton oraz z szesnastym Evertonem. Domowa forma dzisiejszych gospodarzy to jedno, a wyjazdowe wyniki Rangers to drugie, bo tutaj jest chyba jeszcze gorzej. Ostatnie pięć delegacji to brak jakiegokolwiek zwycięstwa i raptem trzy remisy z niżej notowanymi rywalami.
Na Old Trafford dojdzie dziś do bardzo ważnego pojedynku dla obu drużyn. Walczyć będą o uniknięcie baraży, dwa wolne czwartki i spokój przed 1/8 finału Ligi Europy. Jest zatem o co grać i o co się bić, więc powinno to zwiastować sporo emocji. Początek spotkania o 21.00.