Po jednostronnych spotkaniach w piątek kibice żużla liczą na więcej emocji w niedzielnych meczach szóstej kolejki. Najpierw motocykle zawarczą w Lesznie, a kolejka zakończona zostanie we Wrocławiu.
Na stadion im. Alfreda Smoczyka przyjedzie Apator – drużyna, która pomimo zbudowania składu prawie z samych uczestników Grand Prix nie jest absolutnie dominatorem ligi. Z kolei Unia Leszno zdawała się rozpoczynać kilka lat chudych, ale dopiero ostatni mecz w Lublinie stał się pierwszym argumentem za tą tezą. Na własnym terenie przeciwko niepewnemu Apatorowi Byki są zdecydowanym faworytem.
O atucie własnego toru coraz ciężej mówić Sparcie Wrocław – tym razem na Stadion Olimpijski przyjedzie Stal Gorzów, która przetrwała kryzys związany z kontuzją Szymona Woźniaka i już w najmocniejszym zestawieniu powalczy o dwa punkty na terenie aktualnego mistrza kraju. Wrocławianie natomiast muszą odwrócić złą kartę – rozczarowująca, zwłaszcza po fantastycznej inauguracji, postawa Gleba Czugunowa oraz chwilowe spadki formy liderów, Taia Woffindena i Macieja Janowskiego, powodują, że Sparta nie jest takim dominatorem, jakiej upatrywali w niej niektórzy przed startem sezonu.
Autor: Wojciech Nowakowski
Foto: Patryk Kowalski