Ty Nichols jeszcze niedawno grał w Zastali Zielona Góra, a obecnie występuje w barwach greckiego Peristeri. Amerykański koszykarz udzielił ostatnio wywiadu Jerzemu Aniołkowi, w którym opowiedział o swoich wspomnieniach z czasu spędzonego w Polsce, doświadczeniach z The Basketball Tournament, a także o obecnym etapie kariery w Grecji. Nichols zdradził również, jakie ma plany na przyszłość i opowiedział o swojej miłości do… tatuaży!
Jerzy Aniołek: Jakie były Twoje odczucia po transferze do Peristeri i co przekonało Cię do gry w Grecji?
Ty Nichols (Peristeri BC): Byłem szczęśliwy z przeprowadzki do Grecji. To jedna z najlepszych lig krajowych, w jakich Amerykanin może grać – pod względem poziomu rywalizacji, życia i otoczenia, co było dla mnie kluczowe. Styl gry również bardzo mi odpowiada.
Jak wspominasz czas gry w Polsce, w Zielonej Górze?
Uwielbiałem grać w Zielonej Górze – hala była fantastyczna, kibice niesamowici, drużyna świetna. Wszystko było wspaniałe poza… pogodą, ha ha.
Kto był Twoim najlepszym partnerem na boisku w Zastali Zielona Góra?
Najlepszą chemię miałem z Dariusem [Perrym] i Filipem Matczakiem. Z oboma świetnie mi się grało, pomagali mi zdobywać łatwe punkty.
Czy zauważyłeś jakieś różnice między innymi ligami a ligą polską?
W Polsce zespoły w dużym stopniu polegają na Amerykanach. W Niemczech i Grecji jest podobnie, ale lokalni zawodnicy odgrywają tam większą rolę w wielu drużynach.
Jakie masz cele na ten sezon w barwach Peristeri?
Moje cele to kontynuować indywidualne osiągnięcia, dobrze wypaść przeciwko zespołom z Euroligi. Największym celem jest zdobycie mistrzostwa Europe Cup i zajście jak najdalej w play-offach ligi greckiej jako drużyna. Ale najważniejsze – pozostać zdrowym!
W lipcu zdobyłeś 36 punktów w jednym z meczów TBT i rozegrałeś świetny turniej. Jak wspominasz to wydarzenie i jak wpłynęło ono na Twoją pewność siebie?
The Basketball Tournament to zawsze świetna zabawa i rywalizacja – to coś, czego każdy koszykarz chce. Jeśli chodzi o pewność siebie, zawsze ją miałem, więc nic się nie zmieniło. To był po prostu kolejny mecz, w którym mogłem zdobywać punkty i poprowadzić drużynę do dużego zwycięstwa oraz awansu do finałowej czwórki.
Trzy piosenki, których słuchasz przed meczem, to…?
NBA Youngboy – Lil Top, Lil Herb – Go Krazy, Nino Paid – Money Problems.
Kto jest Twoim koszykarskim idolem i dlaczego?
Moim idolem jest mój tata. W miejscu, z którego pochodzę, był najlepszym zawodnikiem i staram się osiągnąć jego poziom, a nawet go przewyższyć – to mnie motywuje i napędza. Poza tym Derrick Rose jest moim ulubionym zawodnikiem wszech czasów.
Ostatnie pytanie, co chciałbyś, żeby kibice wiedzieli o Tobie poza boiskiem?
Poza koszykówką uwielbiam chodzić na zakupy i robić sobie tatuaże – to moje główne hobby. I potajemnie lubię próbować uczyć się języka kraju, w którym gram!
Rozmawiał: Jerzy Aniołek
fot. Andrzej Romański


