Poniedziałkowe zmagania na Mistrzostwach Europy rozpoczniemy już o 15:00 na Allianz Arenie, gdzie reprezentacja Ukrainy zmierzy się z Rumunią w pierwszym spotkaniu grupy E.
Rumunia nie da się ukryć, że była jednym z największych zaskoczeń eliminacji, bo łatwo awansowali, nie mając w składzie gwiazd (wygrali grupę I z 22 punktami na koncie). Znanych nazwisk jednak nie brakuje – to Hagi i Iordanescu, a dokładniej rzecz biorąc drugie pokolenie: syn słynnego piłkarza i syn świetnego selekcjonera.
Z nazwiskami Hagi i Ioardanescu w rumuńskiej piłce związane są największe sukcesy – w tym ćwierćfinał mundialu 1994. Z ławki drużyną kierował Anghel Iordanescu, a z boiska lider drugiej linii Gheorghe Hagi. Trzydzieści lat później znów zespołem dowodzić będzie Iordanescu, tyle że Edward, a w środku pola kluczową postacią może być Ianis Hagi.
–Jesteśmy gotowi do wszelkich scenariuszy. Chcemy szukać rozwiązań, będąc jednocześnie wiernym swoim założeniom. Powinniśmy być lepsi w pewnych momentach, w innym wypadku będzie ciężko – powiedział na przedmeczowej konferencji Edward Ioardanescu.
Występ w Mistrzostwach Europy dla mierzącej się od dwóch lat z rosyjską inwazją Ukrainy nie jest tylko sukcesem sportowym, ale również daje możliwość zwrócenia uwagi, że wojna wciąż trwa, wciąż giną ludzie.
Obecna reprezentacja „Błękitno – Żółtych” uznawana jest za najlepszą w historii ukraińskiego futbolu. Każda pozycja na boisku obsadzona jest co najmniej jednym znanym nazwiskiem, a na niektórych panuje tak duża konkurencja, że turniej opuszczą nawet gwiazdy największych klubów, czyli Szachtara Donieck i Dynama Kijów.
Selekcjoner reprezentacji Ukrainy Serhij Rebrow na przedmeczowej konferencji uznał swoich najbliższych rywali za outsidera Euro.
– Ktoś powie, że Rumunia to słaba drużyna na Euro, ale oni wygrali swoją grupę. (…) Uważam, że Rumunia osiągnęła taki sukces dzięki zgraniu zespołu, to zdyscyplinowana drużyna. Są u nich młodzi gracze, którzy mogą zmienić wynik meczu dzięki swojej grze.
– Uważam, że jesteśmy jakościową drużyną, są gracze zdatni zrobić różnicę. Najważniejsze jednak to to, że gramy jak jeden zespół – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej obrońca „Błękitno – Żółtych” Illa Zabarnyj.
Oczywiście komentarz z tego, podobnie jak wszystkich spotkań EURO 2024 będzie można usłyszeć na naszym kanale YouTube. Zapraszamy serdecznie!