Resovio to twoja szansa! Jastrzębie jak ZAKSA? [ZAPOWIEDŹ]

We wtorkowy wieczór do decydującego meczu w Pucharze CEV przystąpi Asseco Resovia Rzeszów, a w środę Jastrzębski Węgiel zmierzy się w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów z trzecim zespołem tureckiej ekstraklasy. Kto wyjdzie zwycięsko? Czy kolejne trofeum będzie nasze?

To może być niezwykle udany i wyrównany sezon dla polskiej siatkówki klubowej. Jeśli dobrze pójdzie, aż pięć klubów PlusLigi zakończy rozgrywki przynajmniej z jednym trofeum. Trapiona kłopotami ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdobyła Superpuchar Polski, Projekt Warszawa sięgnął po Challenge Cup, a Aluron CMC Warta Zawiercie niepowodzenie w Pucharze CEV – po przegranym ćwierćfinale z Resovią, powetował sobie zwycięstwem w krakowskiej Tauron Arenie w Pucharze Polski. 

W tym tygodniu swój bój o triumf w Pucharze CEV (siatkarski odpowiednik Ligi Europy) rozpocznie Asseco Resovia Rzeszów, która w finałowym pojedynku zmierzy się z niemieckim zespołem SVG Lüneburg – będzie to pojedynek spadkowiczów z Ligi Mistrzów, Niemcy przegrali w niej aż cztery z sześciu spotkań, w tym dwa z Jastrzębskim Węglem. 

– Rozmawiałem z Benjaminem Toniuttim po ich meczach z niemiecką ekipą, który przestrzegał, że SVG to niepozorny, ale nie wygodny rywal. Musimy szykować się na trudne potyczki – zastrzega libero rzeszowian Paweł Zatorski. 

Wynik spotkań z brązowym medalistą siatkarskiej Bundesligi, zależy de facto od tego, jaki poziom zaprezentuje w Lüneburgu Resovia, która w tym sezonie jest zmienna niczym kameleon i świetne mecze przeplata bardzo złymi. 

Dla podopiecznych Giampaolo Medeiego spotkanie finałowe Pucharu CEV to ogromna szansa, aby pierwszy raz w klubowej historii sięgnąć po europejskie trofeum. Rzeszowianie już byli bliscy zdobycia Pucharu CEV dwanaście lat temu, ale w finale ulegli Dynamo Moskwa, oprócz drugiego miejsca w 2012 „Wilki” na swoim koncie mają również srebro w Lidze Mistrzów (2015) i w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych (dawna Liga Mistrzów CEV). Do trzech razy sztuka?

Z kolei Mistrzowie Polski z Jastrzębia-Zdrój w półfinałowym pojedynku Ligi Mistrzów zmierzą się z obecnie drugim w ligowej tabeli tureckim Ziraat Bank Ankara. Turcy po dość ciężkim ćwierćfinale, w którym dopiero po złotym secie wyeliminowali Guaguas Las Palmas nie mają łatwo – czeka ich w końcu pojedynek ze srebrnymi medalistami ubiegłorocznych rozgrywek. Jastrzębianie mimo niedzielnej porażki 2:3 z Treflem Gdańsk są nie zwykle zmotywowani, aby wygrać z tureckim zespołem i w finale zdobyć po dominacji ZAKSY najważniejszy europejski puchar. 

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze