Świetne wyniki uzyskali w crossie polscy WKKW-iści walczący o kwalifikację drużynową na igrzyska w Paryżu. Nieszczęśliwie jazda terenowa potoczyła się dla Węgrów.
Początkiem nieszczęść naszych rywali był upadek Noémi Violi Doerfer z jej wałacha Crystal Barney, co spowodowało jej eliminację. Jadący jako ostatni w węgierskiej ekipie Balázs Kaizinger na Clover 15 wycofał się w trakcie konkurencji, co oznaczało 2000 punktów karnych dla Węgrów – po 1000 za nieukończenie rywalizacji przez Doerfer i Kaizingera. W tej sytuacji wynik Imre Tótha na Zypresse 8, który przekroczył o 20 sekund normę czasu (8 punktów karnych za cross, w sumie 42,2), nie miał już większego znaczenia.
Tym bardziej, że świetnie spisywali się nasi reprezentanci. Małgorzata Korycka na Canvalencii przekroczyła o 16 sekund normę czasu, ale, jak sama stwierdziła, nie jechała na czas, a starała się przejechać na czysto i przekazać wskazówki reszcie drużyny. Jan Kamiński na Jardzie również zaliczył czysty przejazd, choć wspomniał o kilku swoich błędach, które przełożyły się na trzysekundowe zaledwie przekroczenie normy czasu. Jako jedyna poniżej 10 minut przejechała trasę Wiktoria Knap na Quintusie 134 – również bez błędów na przeszkodach. Komfotową sytuację miał zatem Paweł Warszawski na Lucindzie Ex Ani 4 – miał pełen ogląd sytuacji i nie forsował tempa oraz wysiłku klaczy, przekraczając normę czasu o 41 sekund.
Tym samym Warszawski, najlepszy w próbie ujeżdżeniowej (29,7) stał się najsłabszym z naszych reprezentantów (w sumie 46,1 pkt. – miejsce szóste indywidualnie), a jego wynik nie jest zaliczany do rezultatu drużyny, która może czuć się powoli pewna kwalifikacji olimpijskiej. W niedzielę rano odbędzie się drugi przegląd weterynaryjny, a o godz. 15:00 finałowy konkurs skoków przez przeszkody. Ukończenie rywalizacji nawet tylko przez dwoje członków naszej drużyny oznaczać będzie wyprzedzenie Węgrów i gwarancję startu na igrzyskach w Paryżu.
korespondencja z Baborówka
fot. Wojciech Nowakowski/Radio GOL
