Tottenham Hotspur – Newcastle United [ZAPOWIEDŹ]

Ostatni niedzielny mecz w Premier League zapowiada się niezwykle ciekawie. Dojdzie bowiem do starcia trzeciej z szóstą drużyną w tabeli. W północnym Londynie Tottenham podejmie Newcastle. Początek spotkania o 17.30!

Podopieczni Antonio Conte przystąpią do dzisiejszego spotkania z najniższego stopnia podium i z jasnym celem- zmazania plamy po ostatniej kolejce. W środku tygodnia Koguty uległy bowiem Manchesterowi United 0-2 po naprawdę kiepskim meczu. Czerwone Diabły zniwelowały każdy atut Londyńczyków i pewnie wygrały tamtą potyczkę. Pomijając ten mecz, Tottenham rozgrywa naprawdę przyzwoity sezon dotychczas. Jest w czubie tabeli, do drugiego Manchesteru City traci trzy oczka, a nad czwartą Chelsea ma dwa punkty przewagi. Nikt raczej na poważnie nie brał ich w kontekście walki o Mistrzostwo Anglii, więc taka pozycja powinna satysfakcjonować włodarzy na koniec sezonu. W Champions League również jest dobrze, mimo niemrawego początku. Na dwie kolejki przed końcem Koguty są liderem z dorobkiem siedmiu punktów i przewagą jednego oczka nad Marsylią oraz Sportingiem CP. Nie jest to sytuacja idealna, bo ścisk jest duży i istnieje spore ryzyko odpadnięcia cały czas, lecz Tottenham ma ten komfort, że nie musi patrzeć na nikogo innego i tylko samemu zdobywać punkty.

Nastroje w ekipie Newcastle są naprawdę dobre. Sroki od początku sezonu są bardzo solidną drużyną, po której widać ciągły postęp pod wodzą Eddiego Howe’a. Aktualna pozycja Newcastle to szósta lokata. Uzbierali dotychczas 18 punktów w 11 spotkaniach, a do swoich dzisiejszych rywali tracą zaledwie 5 oczek. Na te punkty składają się cztery zwycięstwa, aż sześć remisów i tylko jedna porażka. Ta strata wszystkich trzech punktów miała miejsce na Anfield, gdy po dramatycznej końcówce i stracie bramki w 98 minucie Sroki przegrały 1-2 z Liverpoolem. Podopieczni angielskiego szkoleniowca mają aktualnie serię sześciu meczów bez porażki i zamierzają ją dziś przedłużyć. W grze Newcastle zwłaszcza imponuje ich postawa w defensywie, a furorę robi Kieran Trippier, który stał się prawdziwym idolem graczy Fantasy Premier League w tym sezonie. Na uwagę również zasługuje paragwajski skrzydłowy, Miguel Almiron, który ma już na swoim koncie pięć bramek, a dotychczas nie był znany z wykręcania pokaźnych liczb.

Nie ma krzty przesady w stwierdzeniu, że naprzeciw siebie stają dziś dwie naprawdę mocne drużyny. Obie ekipy mają aspiracje do gry w europejskich pucharach w następnym sezonie i udowadniają je regularnie na boisku. Choć to Tottenham jest lepszy na papierze, spodziewałbym się bardzo wyrównanego starcia, którego początek już o 17.30.

Mikołaj Sarnowski