Czy zapalą się „Lampki” w Londynie?! [ZAPOWIEDŹ ARSENAL – PSV EINDHOVEN]

Dziś odbędzie jedny mecz Ligi Europy: w przełożonym spotkaniu 2. kolejki zagrają Arsenal z PSV Eindhoven. Obie drużyny obejmują 1 i 2 miejsca w grupie A odpowiednio. Mecz się rozpocznie o 19:00 na londyńskim „Emirates Stadium”.

„Kanonierzy” nadal są na szczycie formy: wygrali wszystkie swoje 5 meczów, które do tej pory zagrali w październiku. W minionym weekendzie podopieczni Mikela Artety zwyciężyli Leeds United i jedyną bramkę w tej grze strzelił Bukayo Saka. Ten napastnik jest w znakomitej formie i zapisał na swe konto 4 gole w ostatnich trzech meczach. Oprócz tego, pierwszeństwo w tabelach Premier League i Ligi Europy daje piłkarzom z Londynu sporo wiary we własne możliwości, czego brakowało takiemu klubowi w ostatnich kilka sezonów. PSV Eindhoven po porażce 1 października z Cambuur, w następnych swych czterech spotkaniach zwyciężył nad oponentami z różnicą bramkową 17:2. Dziś holenderski klub będzie miał mocnego rywala, który w tym sezonie jeszcze nie opuszczał boiska bez strzelonego gola. Podopieczni Ruuda van Nistelrooya będą walczyć o punkty, żeby mieć lepsze szansę na wyjścia z grupy, niż Bodo/Glimt, który też jeszcze może powalczyć o awans. Zwycięstwo Arsenalu w dzisiejszym spotkaniu daje mu 100% awans do play-off Ligi Europy i na pewno piłkarzy z Londynu chcą załatwić to dziś, żeby mieć to z głowy i bardziej się skupić na meczach Premier League.

Sytuacja kadrowa: u gospodarzy dziś nie zagrają Emile Smith Rowe, Mohamed Elneny i Ołeksandr Zinczenko. PSV nie może dziś liczyć na 7 (!) piłkarzy w swej drużynie: kontuzje mają Olivier Boscagli, Noni Madueke, Mauro Junior, Luuk de Jong, Marco van Ginkel, Ismael Saibari i Yorbe Vertessen. Te dwie drużyny ostatnio grały między sobą w 2007 roku w fazie play-off Ligi Mistrzów. Wtedy w dwumeczu silniejszym był PSV Eindhoven (1:0 i 1:1).

A czy strzeli dziś bramkę Arsenal, możecie się dowiedzieć na kanale 1. RadioGOL. Zachęcamy do słuchania relacji z tego spotkania, które będzie komentował Piotr Sornat.

 

Autor: Oleksandr Hres

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze