Walka do upadłego, czyli podsumowanie rewanżów 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów

W środowy wieczór 9 sierpnia odbyły się ku wielkiemu zdziwieniu wszystkie mecze rewanżowe 3. rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. W starciach nie brakowało nerwów, bramek, czerwonych kartek, a także zwrotów akcji. Jesteście ciekawi jak poszło pogromcy Lecha Poznań? Kto wyszedł zwycięsko z pojedynku PSV z Monaco? A może chcecie się dowiedzieć czy doszło do sensacyjnego wyeliminowania drużyny z Glasgow? Na te i na wiele innych pytań odpowiedź znajdziecie w naszym podsumowaniu, na które bardzo serdecznie zapraszamy!!

O godzinie 18 Litwiński Zalgiris Wilno podejmował na własnym stadionie FK Bodø/Glimt. Zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w dwumeczu, jak i w tym starciu drużyna gości. Norwedzy mieli pokaźną zaliczkę po pierwszym meczu, w którym rozgromili rywali aż 5 – 0. Jednakże gospodarze za wszelką cenę nie chcieli się pogrążyć w meczu u siebie. Jaki był tego efekt?  Otóż bramka Kyeremeha, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Petara Mamica. Po przerwie klub z Norwegii z pomocą wideo weryfikacji zdołał wyrównać. Kilka minut później ujrzeliśmy pierwszą tego dnia czerwoną kartkę. Z boiska musiał zejść zawodnik grający dla drużyny z Wilna Mamic. Mimo to nie udało się przechylić szali Bodo/Glimt na własną korzyść. Wynik dwumeczu: 1 – 6.

Godzinę później rozpoczął się rewanż w starciu Apollonu Limassol z Izraelskim Maccabi Haifa. Goście uzyskali 4 bramkową zaliczkę w pierwszym meczu tych drużyn i musiał się stać jakichś kataklizm, by tego dwumeczu drużyna z Izraela nie wygrała. Gospodarze nie mieli jednak nic  do stracenia i od początku ruszyli do ataku. 19 minuta meczu Ongenda oddaje strzał z daleka, futbolówka odbija się od słupka i ląduje w bramce. Kilka minut później po odbiorze piłki tuż za pola karnego świetnym strzałem z pierwszej piłki popisuje się Coll z Apollonu wlewając cień szansy na comeback. Niestety w tym meczu nie zobaczyliśmy już bramek, choć Haifa strzeliła dwie bramki ale w obu przypadkach był spalony. Wynik dwumeczu 2 – 4.

O tej samej porze rozegrano również mecz Viktorii Pilzno z Sheriffem Tiraspol. W pierwszym meczu to właśnie czeska drużyna okazała się lepsza 2 – 1, jednak Tiraspol miał szanse odwrócić wynik na swoją korzyść. Na ich nieszczęście po pięknej akcji Czechów w 10 minucie bramkę strzela Jan Kliment. W 27 minucie asystujący przy pierwszej bramce Tomas Chory miał okazję do zamknięcia jakichkolwiek nadziei rywalom, ale fatalnie chybił z rzutu karnego. Na początku drugiej połowy fatalnie zachował się Milan Havel, który dotknął piłkę ręką w polu karnym. Pewnie jedenastkę zamienił na bramkę piłkarz Sheriffu, przywracając nadzieję na udany wynik. Długo się nie nacieszyli, bo Viktoria Plzeń zdobyła ostateczną bramkę z rzutu rożnego i to oni wygrali ten dwumeczowy pojedynek 4 – 2.

Równolegle do dwóch poprzednich meczów o godzinie 19 grały drużyny: Pyunik z Armenii i Serbscy piłkarze Crveny zvezda, którzy w pierwszym meczu znokautowali swoich dużo słabszych rywali aż 5 – 0. W tym meczu dołożyli kolejne 2 bramki i łączny wynik wyniósł 0 – 7. W obu spotkaniach zdecydowanie była widoczna różnica klas pomiędzy Pyunik a Crveną.

W meczu Midtjylland – Benfica, znów z dużo lepszej strony pokazała się drużyna portugalska, która w pierwszym pojedynku wygrała 4 – 1, tym razem na tablicy świetlnej ostateczny wynik to 1 – 3 na korzyść Benfici, która w ostatecznym rozrachunku wygrała 2 – 7 z Duńczykami. Gole dla Portugalczyków padały w 23, 56, a także w 88 minucie. Bramkę na pocieszenie dla 2 drużyny poprzedniego sezonu w Danii zdobył Sisto i była to 63 minuta.

Ciekawie zapowiadał się natomiast mecz Dinamo Zagrzeb – Ludogorets Razgrad. Pierwsze spotkanie tych drużyn okazało się zwycięskie dla Zagrzebia 2 – 1. Jednak to piłkarze z Razgradu mieli wtedy więcej sytuacji, strzałów, więc w rewanżu mogłoby się wydarzyć dosłownie wszystko. W 12 minucie spektaklu piłkę do siatki zapakował Drmić i już w dwumeczu jego drużyna prowadziła 3 – 1. Kilka chwil później wyrzucony z placu gry został Dominik Yankov i stało się wtedy jasne, że to raczej Chorwaci przejdą dalej. Potem bramkę z karnego na 2 – 0 zdobył Mislav Orsic, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i w 44 minucie gry znów wpakował futbolówkę do siatki. Piłkarze Ludogorca zdołali strzelić gola przed przed przerwą w doliczonym czasie gry. Po przerwie obie drużyny zaczęły grać agresywnie i w efekcie Bułgarzy dostali rzut karny, który zamienili na gola. W 2 połowie meczu wylecieli z boiska dwaj kolejni piłkarze z bułgarskiego klubu, a wynik z karnego na 4 – 2 a zarazem 6 – 3 w wyniku łącznym ustalił Bruno Petkovic.

Pogromca Lecha Poznań, azerski Qarabag się nie zatrzymuje i kolejnego rywala pokonuje, węgierscy piłkarze Ferencvarosu na pewno liczyli, na całkowicie inny wynik. Po pierwszym na wyjeździe zremisowali 1 – 1, a dziś już w 7 minucie przegrywali 0 do 1. W 2 połowie Azerowie strzelili, jeszcze dwie bramki, a dokładniej zdobył je Ibrahima Wadji. W 88 gola na otarcie łez dla Węgrów zdobył Adama Traore po asyście Marquinhosa. Końcowy wynik tej rywalizacji to 2 – 4 dla Azerbejdżanu.

Zdecydowanie najciekawszy spektakl miał odbyć się podczas rywalizacji PSV z Monaco i rzeczywiście ten mecz dostarczył nam wiele emocji, zwrotów akcji, ale wszystko po kolei. Wynik pierwszego spotkania tych zespołów dawał otwartą szansę na awans dla Holendrów jak i drużyny z Ligue 1. Obie drużyny zdobyły po 1 golu w pierwszym spotkaniu. Rewanż lepiej rozpoczęli gospodarze. W 21 minucie spektaklu Philipp Mwene zaliczył bardzo ładną asystę przy golu Joeya Veermana. Do przerwy utrzymał się wynik korzystny dla zespołu holenderskiego. Minęła prawie godzina gry, futbolówka odbija się od jednego z obrońców PSV i wprost pod nogi dostaje ją Guillermo Maripan, który nie mógł się zmarnować okazji i mecz rozpoczął się od nowa. W 68 na murawie się pojawia Gelson Martins, który po chwili zaliczył cudowną asystę zagrywając w pole karne, dośrodkowanie odebrał i wpakował do sieci Wissam Ben Yedder. Kiedy już wydawało się, że to czerwono – biali wygrają dwumecz, psikusa postanowił zrobić Erick Gutierrez wyrównując stan meczu i doprowadzając do dogrywki. Ostateczne trafienie głową w drugiej części dogrywki zdobywa na pustą bramkę Luuk de Jong, który asystował szybciej Gutierrezowi.  Erick i Luuk zostali z pewnością bohaterami w tym meczu. Holendrzy ostatecznie zwyciężają w tym dwumeczu 4 – 3.

Kolejne świetne spotkanie tego dnia to pojedynek Sturm Grazu, który podejmował na własnym stadionie drużynę z Ukrainy mianowicie Dynamo Kijów. W pierwszym z spotkań górą byli ci drudzy. W 27 minucie tego spotkania asystę przy golu Rasmusa Hojlunda zaliczył Alexander Prass, tym trafieniem zapewnił zespołowi z Austrii udział w dogrywce. Dodatkowe półgodziny gry lepiej wytrzymali piłkarze Dynama, którzy strzelili 2 bramki i to oni ostatecznie mogli cieszyć się z wygranej w tym meczu 2 – 1, jak i w całym rozrachunku 1 – 3.

Został już tylko ostatni mecz do podsumowania, który rozegrał się w Glasgow, tutejszy klub Rangers podejmował Royale Union SG. Szkoci musieli odrobić 2 bramkową stratę z pierwszych 90 minut. Przed przerwą gracz drużyny belgijskiej fauluje w polu karnym, sędzia wskazuje na wapno, a James Tavernier się nie pomylił i wlał nadzieję sobie, drużynie, a także kibicom, że wynik ostateczny można jak najbardziej odwrócić. Mijała niespełna godzina gry, jak się okazało był to szczęśliwy moment dla Szkotów, bo gola na 2 – 0 zdobył Antonio Colak, a ostatecznie gwoździa do trumny wbił Belgom Malik Tillman i tak comeback stał się faktem!!!

 

Dawid Włusiaczyk

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze