Fiorentina – Juventus [ZAPOWIEDŹ]

Dzisiaj nastał przedostatni dzień gier na włoskich boiskach w najwyższej klasie rozgrywkowej. Późnym wieczorem poznamy kolejne rozstrzygnięcia. O 20:45 zostaną rozegrane trzy spotkania. Toczy się walka o 7. lokatę gwarantującą grę w przyszłej kampanii w najmniej prestiżowej Lidze Konferencji. Włączone w tą rywalizację są dwie drużyny: Fiorentiny i Atalanty. W najciekawiej zapowiadającym się Viola zagra na Artemio Franchi z Juventusem. Pierwsze starcie między obiema ekipami w tym sezonie ligowej zakończyło się wygraną Bianconerich 1:0 po golu Juana Cuadrado w doliczonym czasie. Na sędziego wyznaczono Daniele Chiffiego.

Starcia między tymi oboma klubami są gwarantami wielkich emocji i goli. Jest to zawsze jedno z najbardziej prestiżowych starć w całym sezonie ligi włoskiej. Szczególnie najbardziej czekają na nie fani Fiorentiny, bowiem to dla nich najważniejszy mecz. Dzisiejsi rywale nie przepadają za sobą, nienawidzą się. Patrząc na ostatnie potyczki górą byli podopieczni Massimiliano Allegriego. Wygrali oni trzy poprzednie mecze. Mierzyli się w półfinale Pucharu Włoch. Ostatecznie z tego dwumeczu zwycięsko wyszli Bianconerich, wygrywając najpierw na wyjeździe 1:0, a później zwieńczyli to wygraną 2:0. 

Gospodarze mają jeszcze szansę gry w przyszłym sezonie w europejskich pucharach, a konkretnie w Lidze Konferencji. Aktualnie zajmują 7. lokatę i mają identyczną liczbę punktów co Atalanta. Oczywiście aspiracje były większe, ale po drodze zdarzyło się kilka wpadek i osiągnięcie takiego rezultatu nie byłoby złe. Będzie jednak o to trudno, bo jak wiemy mają oni dziś do pokonania trudnego rywala, a muszą to zrobić, by o czymkolwiek myśleć i mieć nadzieje na powodzenie tej misji. Natomiast dzisiejszym przeciwnikiem podopiecznych Gasperiniego będzie Empoli i mają ułatwione zadanie. W końcu po kilku latach słabej gry, lądowania w drugiej połowie tabeli Viola wychodzi temu naprzeciw, chcą pokazać się szerzej światu. Zdecydowanie ta drużyna ma potencjał do tego, by w przyszłości rywalizować z najlepszymi, zagrać w Lidze Mistrzów. Trzeba do tego jeszcze kilku wzmocnień. Trzeba sobie powiedzieć, że świetną robotę w swoim pierwszym roku pracy tutaj zrobił Vincenzo Italiano. Miło się ich ogląda. Nie boją się lepszych zespołów. Grają jak równym z równym, ofensywnie, odważnie, wysoko pressując rywala już na ich połowie. Nie dopuszczają do wielu sytuacji strzeleckich. Stanowią monolit. Zatrzymali już w tej kampanii między innymi Napoli, pokonując ich na wyjeździe 3:2 i pozbawiając nadziei na scudetto. Są ostatnio jednak w słabszej formie. Przegrali bowiem aż cztery z pięciu ostatnich spotkań. Nie wytrzymują już trudów tego sezonu, który był dla nich wymagający. Wygrali jedno starcie, ale za to z Romą 2:0 kompletnie dominując w tym meczu. Rywale nie mieli nic do powiedzenia. Na pewno dzisiaj  nie poddadzą się. Będą zmotywowani by dać z siebie wszystko, wiedząc o co walczą, jaka jest stawka. że to jest ich ostatni mecz w tym sezonie i to przed własną publicznością. Gra u siebie jest dla nich dużym atutem, bo prezentują się wtedy dużo lepiej. Trener gospodarzy nie ma jakichś wielu osłabień w swojej drużynie. Do jego dyspozycji nie będą tylko Sottil i Maleh. Zagrają w ustawieniu 4-3-3. Na środku obrony wystąpią Milenković i Igor. W linii pomocy spodziewajmy się tercetu Bonaventura-Amrabat-Duncan. Ich głównym celem będzie pomoc w defensywie, zabezpieczanie tyłów, przechwytywanie piłki jak i również jej rozgrywanie, szukanie możliwości gry do przodu. Na skrzydłach ujrzymy szybkich piłkarzy, idealnych do kontr: Ikone i Gonzalez. Świetnie dryblują, mają dobre przyspieszenie i z pewnością będą zagrażać bramce gości. W ataku zagra jako napastnik – Cabral. Po raz kolejny Piątek zacznie mecz na ławce rezerwowych. 

Juventus zaś aktualnie zajmuje 4. miejsce w tabeli i już o nic nie walczy. Nie ma szans poprawić tej pozycji ani spaść niżej. Jedynym atutem jest to, że zagrają w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Na pewno obecnych rozgrywek nie będą mogli zaliczyć do udanych. Wydawało się, że jeśli przyszedł Massimiliano Allegri, który ciągle zdobywał scudetto z Bianconerimi to będą walczyć o to trofeum. Nic bardziej mylnego. Pierwsze mecze zdecydowały o tym, że nie byli w stanie dognić czołówki. W trzech spotkaniach zgromadzili zaledwie bowiem jeden punkt. Nie był w stanie posprzątać bałaganu jaki zostawili Sarri i Pirlo mimo przeprowadzonych transferów. Jego przyszłość nie jest pewna. Kończą tą kampanię bez żadnego trofeum. Wydarzyło się to po raz pierwszy od dekady. Z pewnością jest to rozczarowanie i klub musi przemyśleć kilka rzeczy jeśli myśli o włączeniu się do rywalizacji od początku przyszłego sezonu. Do tej ekipy mają przyjść tak świetni gracze jak Di Maria i Perisić. To duże wzmocnienia i piłkarze nie będą już mieli żadnych wymówek, jeśli nic nie ugrają z taką gwardią. Pewne jest, że nie pomogą już drużynie dwie legendy: Chiellini i Dybala, którzy odchodzą z klubu. Ciężko sobie wyobrazić życie bez nich, ale taka jest rzeczywistość. Najbardziej rozczarowujące jest to, iż Stara Dama odpadła w 1/8 finału po dwumeczu z Villarrealem, gdzie w pierwszej połowie meczu rewanżowego powinni byli strzelić dwie bramki, nie uczynili tego i przegrali ostatecznie 0:3. Ostatnio też ulegli Interowi w finale Coppa Italia po dogrywce 2:4, tracąc szanse na pozytywne zakończenie sezonu. To było niemalże zwieńczenie postawy całego Juventusu. Z pewnością dziś wiedzą z kim grają i jak ważne jest to spotkanie dla kibiców i ich samych. Przeciwnikiem będzie odwieczny rywal i będą chcieli choć trochę zatrzeć złe wrażenie po sobie, dać powody do radości dla kibiców, którzy ciągle ich wspierają. Dyspozycja ich również nie jest najwyższa. W ostatnich pięciu meczach dwukrotnie przegrali, tyle samo razy zremisowali. Jedno spotkanie przegrali, z Genoą 1:2 po emocjonującej końcówce, walczącą wtedy o utrzymanie, a teraz jest pewna spadku. W ubiegły tygodniu podzielili się punktami z Lazio, również tracąc gola w ostatnich sekundach. Mecz zakończył się wynikiem 2:2. Trener gości nie będzie miał do swojej dyspozycji trzech zawodników: Danilo, Arthura i Zakarię. Wszyscy pozostali są gotowi do gry. Może posłać w bój najlepszych piłkarzy. Miedzy słupkami ma wystąpić Perin. Szczęsny drugie spotkanie z rzędu przesiedzi na ławce rezerwowych. Na środku obrony zagrają Bonucci i Rugani. Kolejnym zaskoczeniem jest brak De Ligta w wyjściowej jedenastce. W linii pomocy wystąpi duet Miretti-Locatelli. Pozycję skrzydłowych zajmą Bernardeschi i Rabiot. W ataku ujrzymy duet napastników Kean-Morata. Ich wzrost przyda się w polu karnym przeciwnika. Będą posyłane na nich dośrodkowania. Menedżer gości chce dać pograć zawodnikom, którzy dostawali mniej czasu od niego w tej kampanii, wynagrodzić im to. Daje odpocząć  najlepszym zawodnikom. Spodziewajmy się wyrównanego, szybkiego starcia w obie strony pola karnego. Gospodarzom bardziej zależy na trzech punktach, więc najprawdopodobniej będą stroną dominującą, zagrażać atakami bramce rywala, bowiem goście nie wyjdą najsilniejszym zestawieniem.

 

Przewidywane składy:

Fiorentina: Terraciano – Odriozola, Milenković, Igor, Biraghi – Bonaventura, Amrabat, Duncan – Ikone, Cabral, Gonzalez

Juventus: Perin – De Sciglio, Bonucci, Rugani, Pellegrini – Bernardeschi, Miretti, Locatelli, Rabiot – Kean, Morata

 

Marcin Kowalewski

 

 

  

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze