Już w sobotnie popołudnie zostanie rozegrana ostatnia 34. kolejka Bundesligi w jakże interesującym sezonie 2021/22. O tej samej porze tradycyjnie odbędą się wszystkie mecze tej serii gier. W najciekawiej zapowiadającym się starciu na Bay Arena tamtejszy Bayer Leverkusen podejmie Freiburg, który ma szanse przy ewentualnym zwycięstwie zakończyć ligę na czwartej pozycji i zagrać w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Pierwszy gwizdek o 15:30. Liczymy na wielkie emocje.
Historia spotkań bezpośrednich pokazuje, iż w tych pojedynkach należy spodziewać się dobrego widowiska, stojącego na najwyższym poziomie sportowym z niezłą ilością goli. I jedni i drudzy mogą zwyciężyć. W poprzednich pięciu starciach dwukrotnie górą byli Aptekarze, tyle samo razy wygrali dzisiejsi goście, a jeden mecz o superpuchar, który odbył się w lipcu poprzedniego roku zakończył się remisem bezbramkowym. W pierwszym spotkaniu tej kampanii między obiema ekipami górą byli piłkarze Freiburga wygrywając 2:1.
Gospodarze w poprzedniej kolejce zapewnili sobie miejsce w czołowej czwórce na zakończenie rozgrywek i udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów po dwóch latach nieobecności. Dokonali tego zwyciężając w wielkim stylu na wyjeździe z Hoffenheim 4:2 robiąc świetny comeback. Wracają tam gdzie powinni być. Ten klub zdecydowanie ma duży potencjał w przyszłości do walki o mistrzostwo Niemiec czy zajście do dalekich etapów w elitarnej UEFA Champions League. Zasłużyli dzięki swojej całościowej grze w obecnym sezonie na sukces jakim jest już pewna trzecia pozycja na koniec tych rozgrywek. Przez większość czasu grali ładną, ofensywną piłkę. Wydawało się przez pewien moment, że mogą powalczyć o tytuł. Ograniczały ich jednak problemy kadrowe, brak możliwości występów kluczowych zawodników. Suma sumarum ten sezon należy uznać za bardzo udany. Mają się z czego cieszyć działacze, kibice i sami piłkarze zespołu z Leverkusen. Może to być jednak początek tej trudnej drogi, jaką jest powrót na szczyt. Z pewnością w starciu z ich niedawnym rywalem o top 4 będzie im zależeć na zwycięstwie i na godnym zakończeniu tych rozgrywek, pożegnaniu się z fanami i podziękowaniu za wsparcie. Jest to ważny, wymagający mecz dla nich. Nie będzie już ciążyć na nich presja, iż muszą zwyciężyć by osiągnąć swój cel. Potrafi ona wpłynąć negatywnie na grę zespołu. Zrobili to tydzień wcześniej, teraz tylko mogą. Na pewno Gerardo Seoane zmotywuje piłkarzy na te trudne starcie. Zbudował świetną ekipę za co należą mu się gratulacje. Klub z Bay Areny był w stanie przeciwstawić się tak wielkim firmom jak chociażby remis na wyjeździe z Bayernem czy wysokie zwycięstwo w Dortmundzie z Borussią 5:2. Budzi to podziw i wlewa nadzieje na lepsze jutro. Ich forma ostatnio jest zadowalająca. Wygrali bowiem aż trzy ze swoich pięciu spotkań ligowych. Do tego raz zremisowali i tylko w jednym meczu musieli uznać wyższość przeciwnika, a był nim RB Lipsk. Są typowani na faworytów w pojedynku z Freiburgiem. Nadal jednak trener Aptekarzy nie będzie miał do swojej dyspozycji tak ważnych piłkarzy jak Adli, Bellarabi, Demirbay, Fosu-Mensah czy przede wszystkim Wirtz. To przez nieobecność tak świetnie uzdolnionego ofensywnego pomocnika od połowy marca drużyna cierpi najbardziej. Niepewny jest także występ prawego defensora, Frimponga. Zastąpi go najprawdopodobniej waleczny i nieustępliwy Bakker. Mają zagrać w swoim standardowym ustawieniu 4-2-3-1. Na środku obrony ujrzymy Taha i Tapsobę. W linii pomocy zabezpieczać tyły i rozgrywać futbolówkę ma przede wszystkim duet Aranguiz-Andrich. W ofensywie na skrzydłach spodziewajmy się szybkiego Diabiego i Paulinho, którzy mają napędzać ataki swojej ekipy. Na dziesiątce występi ostatnio ciągle na tej pozycji grający Azmoun, który nie sprawdził się na pozycji napastnika. Wybór lepszy na napadzie to z pewnością Schick, najlepszy strzelec tego zespołu. Mają go wspierać partnerzy z zespołu, szukać wolnych przestrzeni, posyłać do niego piłki, dośrodkowywać bo jak wiemy umie on grać głową.
Goście zaś mają o co grać w ostatniej kolejce tej kampanii. Walczą z Lipskiem o czwarte miejsce gwarantujące grę w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów. Byłby to nieprawdopodobny sukces dla tego klubu, który i tak już jest, bowiem nikt nie spodziewał się tak świetnej gry ekipy Christiana Streicha oraz wysokiej pozycji w tabeli. To największe osiągnięcie w historii klubu. Niedawno temu przecież grali o utrzymanie się, a teraz zrobili niesamowity postęp i udowodnili że stać ich na wiele. Aktualnie zajmują piątą pozycję w tabeli ligowej i tracą do czwartego Lipska dwa punkty. Pewny jest ich występ w europejskich pucharach w kampanii 2022/23. Będą mogli pokazać się szerzej światu. Jednak nie odpuszczą do końca i będą bić się o swoje marzenia jakim jest występ w najbardziej elitarnych rozgrywkach na starym kontynencie. Warunkiem koniecznym do zrealizowania tego celu jest zwycięstwo z trzecią ekipą w tabeli – Bayerem Leverkusen. Czeka ich niesamowicie ciężkie spotkanie, walka z jedną z najlepszych drużyn w Niemczech. Jeśli nawet uda im się to zrobić, to nie są zależni tylko od siebie. Muszą liczyć na potknięcie drużyny Domenico Tedesco. Grają oni na wyjeździe z Arminią Bielefeld i tylko cud musiałby sprawić, by nie wyszli z tego starcia zwycięsko. Sytuacja nie do pozazdroszczenia dopadła czerwono białych. Ich dyspozycja również jest niezła. W ostatnich pięciu starciach ligowych trzykrotnie wygrali, raz zremisowali i przegrali. Mają taki sam bilans punktowy w tym określonym czasie jak ich dzisiejsi przeciwnicy. W ubiegłym weekend ulegli jednak ten jedyny raz drużynie Unionu Berlin aż 1:4 nie prezentując się dobrze i znacznie komplikując sobie sytuacje. Gdyby wygrali byliby w o wiele lepszej sytuacji i być może już świętowali by wielkie osiągnięcie tego klubu. Niestety wykoleili się na ostatniej prostej i są zakładnikami swojego losu. Trener gości nie będzie mógł dziś skorzystać z takich graczy jak Keitel, Schade czy Weishaupt. Nie ma z pewnością takiego problemu z zestawieniem jedenastki jak jego rywal. Ma do swojej dyspozycji swoich najlepszych piłkarzy i może posłać w bój najlepsze możliwe zestawienie. Wystąpią w ustawieniu 3-4-3 z wahadłowymi, którymi będą Kubler i kapitan Gunter. Blok obrony stworzy trójka stoperów: Gulde, Lienhart i grający ostatnie spotkanie w tej ekipie Nico Schlotterbeck, który wraz z końcem obecnego sezonu przenosi się do Borussii Dortmund. Ujrzymy duet defensywnych pomocników Eggestein-Hofler, którzy mają pomagać zarówno w defensywie jak i ofensywie, odbierać piłkę rywalom, rozgrywać ją, posyłać w tercję ofensywną. Zobaczymy tercet atakujących Sallai, Holer, Grifo. Spodziewajmy się tego, że to goście będą gównie skupieni na ofensywie z zamiarem przejęcia kontroli nad spotkanie, bo im bardziej zależy na zwycięstwie, muszą zgarnąć trzy punkty, żeby liczyć na udany koniec sezonu.
Przewidywane składy:
Bayer Leverkusen: Hradecky – Kossounou, Tah, Tapsoba, Bakker – Aranguiz, Andrich – Diaby, Azmoun, Paulinho – Schick
Freiburg: Flekken – Gulde, Lienhart, Nico Schlotterbeck – Kubler, Eggestein, Hofler, Gunter – Sallai, Holer, Grifo
Marcin Kowalewski