Przed nami ostatni akcent Lahti Ski Games, czyli konkurs indywidualny mężczyzn w skokach narciarskich. Początek zawodów o 16:00. W gronie 68 zawodników, którzy przystąpią do wcześniejszych kwalifikacji jest sześciu Polaków.
Kwalifikacje rozpocznę się już o 14:30. Na liście startowej widnieją nazwiska 68 zawodników z 17 państw. Nie ma żadnych zmian w stosunku do piątkowej listy startowej. W gronie tych zawodników mamy reprezentantów Polski: Kacpra Juroszka (nr 16), Stefana Hulę (nr 22), Pawła Wąska (nr 28), Dawida Kubackiego (nr 37), Kamila Stocha (nr 49) oraz Piotra Żyłę (nr 50).
Głównym faworytem do wygranej wydaje się być Stefan Kraft. Piątkowy zwycięzca również w sobotnim konkursie drużynowy latał najdalej, a w Lahti czuje się wybornie. To tutaj w 2017 r. został dwukrotnym mistrzem świata. Również wtedy swój brązowy medal zdobył na skoczni Saulpasselka Piotr Żyła. Wiślanin, który w piątek był trzeci znów powinien powalczyć o podium. Do walki o najwyższe lokaty włączą się zapewne prowadzący w Pucharze Świata: Karl Geiger i Ryoyu Kobayashi. Nie można zapominać o mistrzu olimpijskimi z dużej skoczni w Pekinie, Mariusie Lindviku. Szykują się wielkie emocje!
Skocznia Salapusselka w Lahti to obiekt o punkcie K na 116 metrze, a jej rozmiar wynosi 130 metrów. Skoczkowie uważają, że jest to jedna z trudniejszych skoczni w całym kalendarzu. Rekordzistą jest Norweg Johann Andre Forfang, który 04.03.2017 r. skoczył 138 m.
W porze zawodów wiatr na skoczni w Lahti ma osiągać średnią prędkość 4 m/s, jednak siatki zamontowane na skoczni przez cały weekend spisywały się bardzo dobrze, niwelując te podmuchy. Początek konkursu o 16:00 czasu polskiego, ale kwalifikacje już o 14:30. Liczymy na dobry wynik biało-czerwonych i mamy nieco rozbudzone apetyty po piątkowym podium Piotra Żyły.
Michał Szewczyk