Dla podopiecznych Fernando Santosa mecz z Izraelem był ostatnim sprawdzianem przed EURO. Pomimo że Portugalczycy strzelili cztery gole, śmiało można powiedzieć, że końcowy egzamin zdali na szóstkę.
Jeśli chodzi o dzisiejszą ofertę, w piłkarskim menu do zaoferowania było jedynie spotkanie Portugalii z Izraelem, które zamykało jednocześnie etap przygotowań do Mistrzostw Europy. Większość drużyn przeniosła się już bowiem do swoich turniejowych baz, aby tam doszlifować formę.
Portugalczycy, których pierwszy mecz na EURO zaplanowany został późno, bo dopiero 15 czerwca, rozegrali dzisiaj swoje ostatnie kontrolne spotkanie przed turniejem. Po wcześniejszym wymagającym rywalu, jakim była Hiszpania (0-0), przyszedł czas na – kolokwialnie mówiąc – nieco luźniejszego przeciwnika.
Starciu z Izraelem przyświecał jeden, główny cel – podbudowanie morale zespołu przed EURO. Spełnić się go udało w 100%. Portugalczycy zaprezentowali swoją siłę w defensywie, a także ogromny potencjał w ofensywie, która napędzana jest przez niezwykły kwartet – Diogo Jotę, Bernardo Silvę, Cristiano Ronaldo i Bruno Fernandesa.
Dzisiaj, jego najjaśniejszą postacią był ostatni zawodnik z tego grona. Piłkarz Manchesteru United brał udział w aż trzech z czterech trafień swojego zespołu. Pomocnik strzelił dwa gole, a także asystował przy bramce Cristiano Ronaldo. Jedną cegiełkę do końcowego rezultatu dorzucił Joao Cancelo.
Portugalia 4-0 Izrael
Bramki: Bruno Fernandes (42’, 90+1’), Cristiano Ronaldo (44’), Joao Cancelo (86’)
Autor: Patryk Stysiński