Pierwszym półfinałem było spotkanie Szwecji z Francją. Skandynawowie ostatni raz triumfowali jeszcze w dwudziestym wieku. Dokładniej był to 1999 rok, kiedy w finale pokonali Rosjan. Trójkolorowi na podium byli aż siedem razy. Szwedzi po raz ostatni w 2001 roku. W tym meczu lepsi okazali się gracze „Trzech Koron” i to oni powalczą o złoto w Egipcie. Co ciekawe, ich ostatni złoty krążek (tak, ten z 1999) zdobyli właśnie na boiskach w Egipcie.
Pierwsze minuty, jak na półfinał przystało, były bardzo zacięte. Zawodnicy byli świadomi tej stawki i chcieli dać z siebie wszystko. Szwedzi na prowadzenie wyszli w 4 minucie. Rzut karny na bramkę zamienił Hampus Wanne i zrobiło się 3:1 dla Szwecji.
Podopieczni Glenna Solberga utrzymywali przewagę dwóch bramek, ale Francuzi nie odpuszczali. Pięknym golem popisał się Dika Mem. W dwunastej minucie byliśmy świadkami kolejnego trafienia klasy światowej. Michael Guigou popisał się kapitalną wrzutką do Luca Abalo, który wykorzystał tę okazję. Na tablicy mieliśmy wynik 6:6.
Pierwsze prowadzenie Francuzom zapewnił Kentin Mahé, strzelając gola na 7:6. Chwilę później jednak strasznie słabo radzili sobie w ofensywie. Szwedzi zaś grali zespołowo i konstruowali akcje, które zamieniali na bramki. Nieco po kwadransie Szwedzi prowadzili już 10:7. Trójkolorowi wciąż byli nieskuteczni, jakby niezgrani i nieobyci w tak wielkich meczach. Powodowało to, że przewaga rywali rosła. Jeszcze w pierwszej połowie Francuzi doszli na dwie bramki różnicy, jednak do przerwy Szwedzi prowadzili 16:13.
Ekipa Gullaume’a Gilla na początku drugiej połowy złapała kontakt. Po kilku minutach Szwedzi znów prezentowali się lepiej. Drużyna prowadzona przez Glenna Solberga wyszła na pięciobramkowe prowadzenie. Trójkolorowi w tej fazie meczu grali wręcz tragicznie. Na kilka minut przed końcem Francja przegrywała czterema bramkami. Trener Gilla poprosił o czas, ale nic to już nie dało. Na pogoń było za późno, a co więcej nie było już szans. Tak dysponowani Szwedzi nie mieli sobie równych. Ostatecznie pokonali oni Francuzów 31:26 i są pierwszym finalistą Mistrzostw.
Autor: Mikołaj Szczygieł