Ludzie słowa mówią, najczęściej te niepochlebne. To mało światłe zdanie obrazuje to, jaka atmosfera panuje wokół polskiej kadry w ostatnich dniach. Trudno się jednak dziwić. Podczas ostatniego starcia z Czechami wśród kibiców na stadionie zapanowała epidemia krwotoku z oczu, a jej moment kulminacyjny nastąpił kiedy TEN Lewandowski nie trafił z metra do bramki. No nie dało się na to patrzeć.
Ale, że Błaszczykowskiego do kadry wzięli…
Zamiast pluć jadem należy szukać rozwiązań. Spróbujmy to zrobić. Jak mantrę eksperci na ekranach telewizorów i Ci, którzy przed nim siedzą, powtarzają, że w kadrze musi grać piłkarz regularnie występujący w klubie. Racja, ale nie można powiedzieć, że jest to główny problem naszej kadry. Oczywiście miejsca w kadrze nie powinni mieć Błaszczykowski i Bednarek. Pierwszy zagrał w tym sezonie w barwach Wolfsburga, UWAGA! 12 minut! Bzdurą jest, że nie ma kim go zastąpić, bo na ławce siedzi Kądzior, który rozegrał w barwach Dinama Zagrzeb 20 spotkań, których zdobył 4 gole i zaliczył 9 asyst. Liczby mówią swoje, ostateczna weryfikacja przyjdzie już w koszulce z orłem, ale trzeba mu dać szansę, żeby ja przeszedł.
Jest jeszcze Przemysław Frankowski, który jak do tej pory nie błysnął w kadrze, ale ma jeszcze na to czas. Skrzydłowemu Jagielloni zarzuca się, że jeszcze nie wskoczył na poziom reprezentacji. Ekstraklasa, to nie to samo co ligi zagraniczne. Zgoda. Tylko, czy Błaszczykowski nie celuje w transfer do Wisły? Czyli co? Lepiej postawić na doświadczenie, które jest nim już tylko samym w sobie, niepoparte fizyką, czy dać szansę młodszemu graczowi, rządnemu doświadczeń i awansu sportowego?
Glik? We have a problem!
Jak bardzo zdrowy nie byłby obrońca Monaco, to nie da rady sam grać na środku obrony. No to z kim ma grać? Znowu wracamy do kwestii „A on nie gra w klubie! Jan Bednarek 4 mecze w klubie w tym sezonie. Ostatni 7 października. Rozegrał wtedy całe 45 minut. Selekcjoner Jerzy Brzęczek jest uważany za fachowca z dużą wiedzą. Jeśli naprawdę myśli, że w takiej sytuacji stoper Southampton wyjdzie na boisko i będzie filarem biało-czerwonej defensywy, to ja mam wątpliwości co do jego kompetencji.
Marcin Kamiński wypada lepiej jeśli chodzi o bilans występów. Osiem spotkań, ale w bardzo kiepskim stylu. Trzymając się jednak konsekwentnie myśli „gra w klubie, ma miejsce w kadrze”, jego powołanie jest uzasadnione. Idąc tym tropem z kadrą w Portugalii powinien być też Karol Linetty, ale go nie ma. Dlaczego? Bo delikatnie mówiąc nie prezentował się w ostatnich meczach dobrze. Skoro jego nie ma, to co w zespole narodowym robi Kamiński?
Jak trwoga, to do Cionka. Ta decyzja jest uzasadniona, ale pokazuje jak Brzęczek miota się w swoich wyborach. Jeszcze kilka tygodni temu, dla polskiego Brazylijczyka miejsca w kadrze miało nie być, a teraz się znalazło. Co powiedział mu selekcjoner na przywitanie? Słuchaj Thiago…żartowałem! Ale dałeś się wkręcić! Litości…
Mieliśmy szukać rozwiązań. Jeśli nie Bednarek i Kamiński, to kto? Maciej Wilusz, 30 lat, FK Rostov. 90 minut we wszystkich meczach czwartej, na tę chwile, drużyny ligi rosyjskiej. Jeśli mamy taki nieurodzaj na pozycji stopera, to nie powinno się wybrzydzać…a jednak!
Czy leci z nami Lewy?
Kapitan polskiej kadry opuścił już zgrupowanie. Można narzekać, że jeden z naszych najlepszych graczy nie zagra z Portugalią, ale to dobrze! – Kurła, Grażyna! Chłop zwariował! Mówi, że bez Lewego lepij! – powiedziałoby wielu kibiców.
Brak lidera reprezentacji jest okazją do pokazania możliwości reszty zespołu. Nie będzie już RL9 do którego można kopnąć piłkę i może coś wymyśli. Odpowiedzialność za grę zespołu spada na każdego z zawodników. W takiej sytuacji mogą rozwinąć skrzydła nowi liderzy, których nam potrzeba. Największym problemem kadry, nie są zawodnicy, którzy nie występują w klubach. Tych, po odpaleniu Rafała Kurzawy i Arkadiusza Recy jest już na szczęście coraz mniej. Nasza drużyna potrzebuje charakteru, który odbudować musi selekcjoner. Czas Lewgo, Kuby i Grosika powoli dobiega już końca. Pora, żeby odpowiedzialność za tę drużynę wzięli młodsi zawodnicy.
Jeśli ktoś spodziewa się w starciu z Portugalią grającej pięknie reprezentacji Polski, to prawdopodobnie mocno się rozczaruje. Nie o to jednak teraz chodzi. To mecz, który może pomóc znaleźć selekcjonerowi rozwiązania wielu problemów. Oby po nim dokonywał właściwych wyborów.
Krzysztof Wilanowski