Jedynym czwartkowym meczem angielskiej Premier League jest starcie Liverpoolu z Burnley, czyli zespołów, których w ostatnim czasie ulubionym zajęciem z pewnością nie jest zdobywanie goli.
Niedawne problemy kadrowe Liverpoolowi zdecydowanie nie pomagały. Ekipa Jurgena Kloppa straciła pozycję lidera na rzecz Manchesteru United. Obecnie zajmują dopiero czwartą lokatę, ale budujące jest to, że przy dzisiejszym zwycięstwie, do pierwszego miejsca będą tracić ledwie trzy punkty. Aby tak się jednak stało, konieczne jest zdobycie kompletu oczek, a z tym w ostatnim czasie drużyna z Merseyside ma problemy. W czterech minionych meczach Premier League ani razu nie wygrali! Na dwanaście możliwych punktów uciułali raptem trzy. Dodatkowo strzelili wyjątkowo małą liczbę goli. Do siatki udało im się trafić tylko w zremisowanym 1-1 starciu z West Bromem. W pozostałych rywalizacjach (z Newcastle 0-0, z Southampton 0-1 i z Manchesterem United 0-0) nie znaleźli drogi do bramki rywala.
Festiwalu strzeleckiego swoim kibicom nie zapewnia również Burnley. Są oni najgorszą ofensywą w lidze. W siedemnastu spotkaniach zdobyli tylko dziewięć bramek. Ich cztery ostatnie mecze kończyły się wynikami 1-0, ale tylko raz lepsi okazali się The Clarets. Ofensywna niemoc piłkarzy z Turf Moor przełożyła się na ich pozycję w tabeli, bowiem znajdują się tuż nad strefą zagrożoną spadkiem. Całe szczęście (dla nich), że w lidze grają jeszcze Fulham, West Brom i Sheffield…
Kto wygra?
Niekwestionowanym faworytem w tym starciu jest Liverpool. Ostatnie kłopoty, być może nawet lekki kryzys, nie powinien przeszkodzić ekipie z Anfield w odniesieniu zwycięstwa. Za Liverpoolem przemawia również historia meczów obydwu drużyn. Burnley ostatni raz lepsze okazało się w 2016 roku, kiedy to w The Reds grali tacy piłkarze jak Nathaniel Clyne Ragnar Klavan czy Alberto Moreno.
Oficjalne składy:
Liverpool: Alisson – Alexander-Arnold, Matip, Fabinho, Robertson – Oxlade-Chamberlain, Thiago, Wijnaldum – Shaqiri, Origi, Mane
Burnley: Pope – Lowton, Tarkowski, Mee, Taylor – Brady, Westwood, Brownhill, McNeil – Wood, Barnes
Relacja z meczu na antenach Radia Gol. Od 21:00 do kanału drugiego zaprasza komentator tego starcia – Piotr Szymczuk.
Autor: Patryk Stysiński