Od momentu informacji o zakończeniu przygody z Williamsem fani sportów motorowych z napięciem oczekiwali wieści na temat przyszłości Roberta Kubicy. Dziś na specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej przez PKN Orlen potwierdziły się powtarzane od dawna plotki na temat dołączenia 35-latka do serii samochodów turystycznych DTM!
Kierowca z Krakowa w sezonie 2020 zasiądzie za kierownicą BMW w zespole finansowanym przez paliwowego potentata z Polski. Jak zapowiedział prezes Daniel Obajtek, auto będzie biało-czerwone i znajdować się będą na nim logotypy Orlenu. Za stronę techniczną, tzn. wprowadzanie poprawek i serwisowanie auta, będzie odpowiedzialny zespół ART Grand Prix. Wedle wstępnych szacunków koszt całej operacji wyniesie ok. 5 milionów euro.
Na poważnie o dołączeniu Polaka do DTM-u zaczęto mówić pod koniec 2019 roku, kiedy to wziął udział w oficjalnych testach na torze w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Początkowo kibice i sam zawodnik mieli nadzieję, że znajdzie się dla niego miejsce w fabrycznym zespole BMW, w którym przecież zaczynał swoją przygodę z Formułą 1, ostatecznie niemiecka marka zdecydowała się na usługi Afrykanera Jonathana Aberdeina.
Sezon 2020 w serii DTM rozpocznie się 25 kwietnia na torze Circuit Zolder w Belgii, a zakończy 4 października na Hockenheimringu, gdzie Kubica zdobył w zeszłym roku swój jedyny punkt po powrocie do „królowej” motorsportu. Wcześniej, bo już w połowie marca odbędą się testy na włoskim torze Monza. Mistrzostwa bronić będzie jeżdżący Audi w teamie Nico Rosberga, Rene Rast.
Przypomnijmy, że Kubica oprócz startów w serii Deutsche Tourenwagen Masters, będzie także rezerwowym kierowcą występującego w F1 teamu Alfy Romeo, którego sponsorem tytularnym również jest PKN Orlen.