Vlhova wygrywa tam, gdzie dominuje. Podsumowanie sobotniego Pucharu Świata w Levi.

Tradycyjnie w fińskim Levi odbyły się pierwsze slalomowe zawody w alpejskim sezonie Pucharu Świata. Pod lapońskim niebem najlepiej poradziła sobie Słowaczka Petra Vlhova, która pokonała swoją największą rywalkę- Mikaele Shiffrin.  

   Na starcie do pierwszego przejazdu zameldowała się rekordowa liczba aż 78 zawodniczek. Głównym pytaniem, które zadawaliśmy sobie przed pierwszym przejazdem było: Shiffrin, czy Vlhova? Obie panie zaprezentowały świetną dyspozycję w Soelden, gdzie lepsza okazała się Amerykanka. Rywalizacja pomiędzy tymi zawodniczkami zapowiada się pasjonująco szczególnie w tym, olimpijskim sezonie. W pierwszym przejeździe w Levi górą była tym razem Słowaczka. Druga Shiffrin straciła do niej tylko 0.11s. Andreja Slokar, która nieoczekiwanie wygrała ubiegłotygodniowe zawody w Lech/Zures, potwierdziła swoją fantastyczną formę, wskakując na trzecie miejsce po pierwszym przejeździe. Spośród zawodniczek pierwszej grupy najsłabiej zaprezentowały się Kristin Lysdahl oraz Chiara Mair. Norweżka, która otwierała dzisiejsze zawody, uplasowała się dopiero na 21 miejscu. Natomiast jazda Austriaczki startującej z numerem 10 wystarczyła jedynie na 23 pozycję. Te panie za cel drugiego przejazdu na pewno stawiały sobie dobry przejazd i spory awans. Było także parę zaskoczeń na plus. Do drugiego przejazdu zakwalifikowały się zawodniczki z dość odległymi numerami startowymi: na 29 pozycję wskoczyła Szwedka Charlotta Saefvenberg (rozpoczynała jako 56), Neja Dvornik (58) ze Słowenii była 12, Emma Aicher (60)- 19, a najwyższy numer startowy w drugim przejeździe (69) należał do osiemnastoletniej reprezentantki gospodarzy Rosy Pohjolainen, która uplasowała się na 28 pozycji. W drugim przejeździe ze świetnej strony pokazały się Leona Popović, Erin Mielzynski, Charlotta Saefvenbrdg, Jessica Hilzinger, czy Katharina Huber. Długo na prowadzeniu utrzymywała się także Anna Bucik ze Słowenii. Trudom trasy w Levi nie sprostały takie zawodniczki jak Maria Therese Tviberg, Emma Aicher, Paula Moltzan i Kristin Lynsdahl. Wraz z nadejściem startów ośmiu najlepszych zawodniczek, emocje zaczęły rosnąć. Jako pierwsza z tego grona na prowadzenie wysunęła się Wendy Holdener.  Szwajcarka nie zagościła jednak długo na fotelu liderki, bowiem następna na starcie Lena Duerr poprawiła jej wynik, ustanawiając najlepszy czas drugiego przejazdu.  Niemka odprawiała kolejne rywalki, pnąc się w górę tabeli. Świetna jazda zagwarantowała jej awans z 7 miejsca na podium. O wyższej pozycji było jednak trudno marzyć, bowiem na starcie pozostały już tylko dwie zawodniczki- Shiffrin oraz Vlhova. Amerykanka bez żadnych problemów pokonała reprezentantkę naszych zachodnich sąsiadów. Wywiesiła wysoką poprzeczkę Vlhovej. Wszystko pozostało w rękach, a właściwie nogach Słowaczki. Sprostała ona temu wyzwaniu, powiększyła swoją przewagę i odniosła swoje czwarte z rzędu zwycięstwo w Levi. Razem z Shiffrin tworzą świetne alpejskie widowiska. Jak na razie obie mają po jednym zwycięstwie w tym sezonie, lecz bardzo prawdopodobne jest to, że któraś z nich powiększy swój dorobek triumfów jutro. Końcowa 10 dzisiejszych zawodów wygląda więc następująco:

  1. Petra Vlhova
  2. Mikaela Shiffrin
  3. Lena Duerr
  4. Andreja Slokar
  5. Anna Swenn-Larsson
  6. Katharina Liensberger
  7. Wendy Holdener
  8. Michelle Gisin
  9. Sara Hector
  10. Thea Louise Stjernesund

W niedzielę zawodniczki ponownie zmierzą się ze slalomową trasą w Levi.

Jarosław Truchan

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze