Wyjątkowo konsekwentni są w tym roku uczniowie z Zabrza i Częstochowy. Kolejny raz nie dali szans swoim rywalom i rozwiązali swoje zadania bezbłędnie. Kto jeszcze zasłużył na wyróżnienie? Kto otrzymał naganę?
Ocena celująca
Alex Sobczyk, Jesus Jimenez, Bartosz Nowak
Do tego pory rozwiązywali zadania na “piątkę” bezbłędnie. Ale przyszedł moment, gdy odważnie postanowili rozwalić dodatkowe polecenie na “szóstkę”. Ktoś powie, że ono wcale nie było takie trudne – rywal z Warszawy ostatnio ma swoje problemy. Z drugiej strony, po kilku tygodniach może zawsze przyjść zadyszka, a boisko mistrza Polski to zawsze gorący teren. Tym bardziej na radzie pedagogicznej każdy jest zachwycony klasą pana Brosza. Jeszcze moment i nauczyciele zaczną kłócić się o to, którego ucznia powołać na przedmiotowe olimpiady.
Ocena bardzo dobra
Pavels Steinbors
Jedną ocenę pozytywną otrzymał w drugim tygodniu roku szkolnego po bardzo dobrej postawie w Warszawie. Ale Łotysza cechuje nie tylko solidność, ale też ambicja, która nie pozwoliła mu osiąść na laurach. W poniedziałkowe popołudnie Steinbors znów uratował całą klasę i pozwolił jej świętować grupowe zaliczenie. Panowie, stawiać koledze soczek. Po lekcji oczywiście.
Flavio Paixao
Szkolny rutyniarz. Nie zawsze mu się chce, ale zawsze potrafi się na koniec ogarnąć i pokazać wyżyny swoich umiejętności. A te są niemałe. Portugalczyk to jeden z liderów klasy z Gdańska, ma swój charakterek, ale na boisku mimo wszystko się broni. Co ciekawe, jego brat nie za bardzo lubi pana Stokowca, to jednak nie przeszkadza samemu Flavio spisywać się z dobrej strony. I dobrze!
Sobotniego popołudnia całkiem nieźle spisał się również klubowy kolega Flavio – Kenny Saief. Do ideału jeszcze trochę zabrakło, ale sobotnia praca na lekcji to krok w dobrym kierunku. Wystawiamy mu ocenę dobrą.
Petr Schwarz i Fran Tudor
Kolejny tydzień i znów kolejne wyróżnienie dla klasy pana Papszuna. Ale tym razem spróbujemy wyróżnić inne postacie, czyli liderów środka pola, którzy w piątkowe popołudnie szybko wybili z głowy rywali jakiekolwiek nadzieje na korzystny wynik. Częstochowianie potraktowali Podbeskidzie jak olimpijczyk z matematyki, który dostaje zadania podstawowe – zero zastanowienia, szybka kalkulacja i skuteczność.
Ocena niedostateczna
Vullnet Basha
Oddana pusta kartka sprawdzianu? Klasyk gatunku, każdy nauczyciel przez to przechodził. Zachowanie Bashy w drugiej części meczu można spokojnie porównać do tej sytuacji. Albańczyk najpierw w 71. minucie popełnił błąd i później najwyraźniej uznał, że nie ma sensu już tego naprawiać. Taka postawa to nie tylko kryminał, ale też żenujące lenistwo. Pała!
William Remy
Do odpowiedzi ustnej ewidentnie nie przygotował się również obrońca Legii, którego zachowanie w trakcie ostatnich zajęć było mocno zastanawiające. Cwaniaczek po lekcji chciał udowodnić, że w statystykach wszystko wygląda w porządku. Niestety, liczby potrafią też zakłamać rzeczywistość. A ta była dla Remy’ego wyjątkowo brutalna.
Bartosz Jaroch
Uczeń bez dwói to jak żołnierz bez karabinu – mówili. Zawodnik bez błędu w Ekstraklasie jest kimś podobnym do tej sytuacji. Nic dziwnego, że Jaroch postanowił to zmienić. Na pocieszenie – teraz już ma to za sobą!
Dzienniczek to zabawa formą. Zbieżność postaci z Ekstraklasy i szkolnych metafor nie jest przypadkowa. Autor w czasie przerwy od zmagań ligowych opowiada dzieciom przy tablicy o różnych wydarzeniach, głównie tych minionych.