Dziewiątego lutego z zimowego snu obudzi się PKO BP Ekstraklasa. Drużyny mają za sobą pracowity okres przygotowawczy oraz działania na rynku transferowym. Runda wiosenna zapowiada się naprawdę interesująco, a dzisiaj przyjrzymy się co słychać na Górnym Śląsku.
Podsumowanie rundy jesiennej
Piast Gliwice zaliczył naprawdę udany sezon 2022/2023. Piastunki zajęły 5. miejsce w tabeli i otarły się nawet o europejskie puchary. Nic, więc dziwnego, że kibice ostrzyli sobie zęby na powtórkę z rozrywki w nadchodzącej kampanii. Jednak jak to często w polskiej piłce bywa oczekiwania znacznie przerosły rzeczywistość. Aleksandar Vuković nie udźwignął ciężaru pierwszego, pełnego sezonu przy ulicy Stefana Okrzei. Co prawda początek rozgrywek nie zapowiadał problemów, ponieważ 11. sierpnia Mistrzowie Polski z 2019 roku pokonali Raków Częstochowa. Im dalej w las było już tylko gorzej. Piast wykazał się dość dziwną umiejętnością czyli seryjnymi remisami. Na przestrzeni 19. kolejek w spotkaniach drużyny serbskiego trenera aż 12. razy zespoły dzieliły się punktami. Jeśli dodamy do tego nudny, wręcz męczący styl gry to otrzymamy 9. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy z 24. punktami na koncie.
Transfery
To było bardzo ciche okno transferowe w wykonaniu włodarzy gliwickiego zespołu. Do kadry nie został dodany żaden nowy zawodnik. Jako najcenniejsze wzmocnienia musimy zatem uznać przedłużenia kontraktów. Klub skorzystał z opcji przedłużenia wygasających w czerwcu umów z Arielem Mosórem i Arkadiuszem Pyrką. W pierwszej części sezonu obaj byli kluczowymi graczami w składzie Alexandra Vukovicia. Co najważniejsze, ponieważ posiadają status młodzieżowców, już teraz zagwarantowali osiągnięcie limitu wymaganego przez Polski Związek Piłki Nożnej.
Obóz przygotowawczy i sparingi
Piłkarze Piasta wyjechali na początku stycznia na zgrupowanie do hiszpańskiego L’Albir, gdzie rozegrali trzy mecze sparingowe. Bilans spotkań towarzyskich to dwa zwycięstwa oraz jedna porażka. Dwudziestego pierwszego stycznia podopieczni Vukovicia przegrali 0:2 z Krywbasem Krzywy Róg, by następnie pokonać 1:0 austriacki Wolfsberger i 2:0 Metalist 1925 Charków. Niedługo po tym, bo dokładnie 29. stycznia drużyna wróciła do kraju. Tak zwycięstwo z ukraińskim rywalem oraz cały obóz podsumował Ariel Mosór:
– To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Nie dopuszczaliśmy rywali do sytuacji strzeleckich, więc jesteśmy zadowoleni. W obu zestawieniach naprawdę bardzo dobrze to wyglądało i było widać jakość w naszym zespole. Myślę, że to spotkanie najbliżej pokazało to, co chcemy grać w lidze. Nogi już powoli puszczają, bo to nie był łatwy okres z ciągłymi treningami i sparingami co trzy mecze. Jesteśmy zadowoleni z całego obozu i cieszymy się, że praktycznie wszyscy zdrowi kończymy to zgrupowanie – podkreślił stoper, w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
Prognoza rundy wiosennej
Celem Piasta Gliwice na drugą część sezonu będzie walka o zajęcie miejsca w środku tabeli PKO BP Ekstraklasy. Na powtórkę z poprzedniego sezonu raczej nie ma co liczyć. Aktualnie Piastunki mogą realnie ubiegać się o miejsca 7-10. Zmagania w rundzie wiosennej rozpoczną w niedzielę 10. lutego starciem derbowym z Górnikiem Zabrze. Następnie zmierzą się na wyjeździe z Rakowem Częstochowa, Cracovią i po raz kolejny z urzędującymi mistrzami kraju, ale tym razem w ćwierćfinale Pucharu Polski. Jeśli chodzi o zawodnika, na którego warto zwrócić uwagę to jest nim Ariel Mosór. Stoper uchodzi za bardzo utalentowanego piłkarza i ma szansę na wyjazd do lepszego klubu. Do tej pory rozegrał w barwach drużyny z Gliwic 79. spotkań, strzelił 3. gole oraz zanotował tyle samo asyst. Najlepszym strzelcem zespołu jest Patryk Dziczek. Środkowy pomocnik znajduje się jednak dopiero na 17. miejscu klasyfikacji strzelców z pięcioma golami na koncie. Warto również podkreślić, że były zawodnik Lazio większość trafień uzyskał skutecznie egzekwując rzuty karne. Taki stan rzeczy doskonale ukazuje ofensywną niemoc Piasta Gliwice.
Na zakończenie raportu pragnę zaprosić wszystkich fanów Ekstraklasy do systematycznego odwiedzania naszej strony, ponieważ codziennie bierzemy pod lupę kolejną drużynę.
Bartosz Bajerski