Dzisiejszego wieczoru oczy większości Polaków będą zwrócone ku Wyspom Brytyjskim. Reprezentacja naszego kraju w piłce nożnej poleciała do Walii, by utrzymać się w Dywizji A Ligi Narodów UEFA. By to osiągnąć, podopieczni Czesława Michniewicza nie mogą znów przegrać. Początek spotkania o 20.45, a relację z meczu poprowadzi dla Państwa Dominik Stachowiak na Kanale 1.
Choć Walijczycy są w gorszej sytuacji punktowej, paradoksalnie mogą podchodzić do tego meczu z większym optymizmem. Dotychczas zgromadzili na swoim koncie raptem jedno oczko w tym sezonie Ligi Narodów dzięki remisowi z Belgią 1-1. Urwanie punktów Czerwonym Diabłom to naprawdę niezłe osiągnięcie. Patrząc dalej, w meczu z Polską, przegranym 1-2, wystąpił w większości drugi garnitur, bo w głowach wszyscy mieli baraże do Mundialu w Katarze, co zresztą opłaciło się, ponieważ Walia zakwalifikowała się na Mistrzostwa Świata pierwszy raz od 1958 roku! Pozostałe porażki, dwukrotnie z Holandią i raz z Belgią to oczywiście złe wyniki, ale ich styl w niczym nie przypominał tego, co zaprezentowali Biało-Czerwoni w ostatnim meczu z Holandią czy w trakcie lania 1-6 z Belgią. Wyspiarze toczyli wyrównane, zacięte pojedynki, mimo znacznie słabszej kadry. Potrafili podjąć rękawice, wykorzystywać nieliczne sytuacje, które mieli i zmuszali rywali do włożenia w mecz wielu sił, by uzyskać 3 punkty. Jakkolwiek kuriozalnie nie brzmi chwalenie drużyny, która przegrała 4/5 spotkań i tylko jedno zremisowała, tak można przegrać w katastrofalnym stylu lub ulec rywalowi z podniesioną głową po daniu z siebie wszystkiego.
Nie można się oszukiwać, że czwartkowy mecz Polski był czymś innym niż katorgą dla kibica. Dostaliśmy kolejną bolesną lekcję futbolu i, co najgorsze, ponownie nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków. Nie było widać żadnego pomysłu na grę, na przeciwstawienie się rywalowi, na zniwelowanie jego najsilniejszych stron. Wyglądało to jak typowe wyjście na egzekucję. Część piłkarzy po raz kolejny zawiodła po całości (Krychowiak czy Linetty) i pozostaje pytanie, dlaczego taki będący ewidentnie 'po drugiej stronie rzeki’ zawodnik, który występuje w Lidze Arabskiej dalej gra w reprezentacji. Ale dość już o konkretnych piłkarzach, wszak zawiedli niemal wszyscy. Pretensji nie można mieć do Zielińskiego, Szczęsnego (dwa strzały nie do wyjęcia i to tyle) oraz w mniejszym stopniu do Kiwiora. Selekcjoner Michniewicz musi znaleźć jak najszybciej lekarstwo na tę apatię i dezorganizację, bo Mundial już za pasem, a my nie stoimy w miejscu, my się cofamy.
W tym trudnym czasie dla polskiej reprezentacji nie pozostaje nic innego niż trzymać kciuki za selekcjonera i piłkarzy, by wreszcie wszystko zaczęło iść ku dobremu. Okazja na to natrafia się już dziś, bo jeśli chcemy dalej mierzyć się z najlepszymi, nie możemy przegrać z Walią. Mało tego, ewentualne zwycięstwo może nam zagwarantować rozstawienie w trakcie losowania grup eliminacyjnych do EURO 2024. Początek spotkania, jak i relacji z meczu na Kanale 1 Radia GOL, już o 20.45!
Mikołaj Sarnowski