Starcie pomiędzy Spezią a Veroną jest pierwszym przypadkiem dodatkowego meczu o utrzymanie, który został wprowadzony w Serie A w ubiegłym sezonie. Nowy zapis regulaminu mówi, że jeśli dwie ekipy bezpośrednio walczące o utrzymanie lub mistrzostwo będą miały identyczną ilość punktów, wówczas o kolejności w tabeli zadecyduje dodatkowy mecz rozgrywany na neutralnym terenie. Tak się złożyło, że Spezia i Hellas Verona zdobyły po 31 punktów, a w ostatniej kolejce solidarnie przegrały swoje mecze, więc o dalszy byt w lidze będą musiały zagrać bezpośrednie spotkanie.
Spezia w tym sezonie prezentuje się bardzo słabo w ofensywie. Świadczy o tym fakt, że zdobyła tylko 31 punktów w 38 spotkaniach ligowych. Po nie najgorszym początku kampanii zespół ten mocno osłabł na jej koniec, osuwał się w dół tabeli i do samego końca musi walczyć o utrzymanie. Pod wodzą trenera Leonardo Sempliciego a wcześniej Luki Gottiego ekipa ta nie jest w stanie nawiązać do wyników, jakie notował z nią Vincenzo Italiano, który dziś prowadzi zespół Fiorentiny. Ostatnie kolejki ligowe w wykonaniu Spezii to raptem sześć oczek w 10 spotkaniach i ogromna nieskuteczność w ataku. Drużyna z Werony również nie należy do szczególnie skutecznych w ofensywie, wszak w całym sezonie ligowym zdobyła dokładnie tyle samo bramek co Spezia, lecz w przeciwieństwie do Aquilottich, ekipa Gialloblu po fatalnym początku zmagań zanotowała progres i niewiele brakło jej, by ostatecznie wygrzebać się ze strefy spadkowej, w której znajdowała się przez cały sezon. Impulsem do walki o utrzymanie okazał się z pewnością okres czterech meczów bez porażki, dzięki któremu Verona ma teraz szansę, by zagrać o utrzymanie w bezpośrednim starciu.
Krzysztof Czerwik