Rusznikarze pogodzili się już ze spadkiem. Barcelona walczy już tylko o trzecie miejsce na podium LaLiga. Dzisiejsze spotkanie wydaje się więc meczem o nic. Dla Katalończyków jednak jest ono o tyle ważne, że może kosztować 6,5 miliona euro.
Barcelona znajduje się aktualnie na trzecim miejscu w tabeli Primera Division. Nie może sobie dziś pozwolić na porażkę, gdyż przy ewentualnej wygranej Sevilli straci 6,5 miliona euro do kasy klubowej. To premia za zajętą na koniec sezonu lokatę. Wiadomo więc, że za trzecią pozycję będzie więcej pieniędzy niż za czwartą. Komu jak komu, ale Barcelonie każdy grosz jest potrzebny.
Do Eibaru nie wybrał się Leo Messi. Argentyńczyk po strzeleniu 30. goli w lidze w tym sezonie nie trenował w tygodniu z drużyną i został pominięty przy wybieraniu kadry na spotkanie na Ipurua. Kapitan Barcelony stawia już na przygotowania do Copa America, które być może będzie jedną z ostatnich szans na zdobycie poważnego trofeum z reprezentacją narodową.
Dodatkowo na mecz z Eibarem nie wybiera się Marc-Andre ter Stegen, który przeszedł operację rzepki w kolanie dwa dni temu. Media spekulują, że między słupkami Barcelony stanie Inaki Pena, dla którego będzie to debiut w pierwszej drużynie. To oznaczałoby ostateczne przekreślenie Neto, który najprawdopodobniej zostanie sprzedany w letnim okienku transferowym.
Zostając już przy okienku (bo to najgorętszy temat w Barcelonie), to praktycznie potwierdzone są już dwa transfery – Sergio Aguero i Eric Garcia. Obaj zawodnicy przyjdą do Katalonii za darmo, a potwierdzenie tych zakupów ma być upublicznione po finale Ligi Mistrzów, w którym bierze udział Manchester City. Dodatkowo – Memphis Depay ma być blisko Barcelony i (podobno) zgodził się już na wstępne warunki kontraktowe. Media hiszpańskie mówią też o zainteresowaniu Barcelony Pau Torresem z Villarrealu. Akurat środek obrony to pozycja wymagająca dużych wzmocnień w Dumie Katalonii, a ten stoper byłby właśnie taką wartością dodaną. Natomiast z klubu mają odejść m.in. Neto, Samuel Umtiti, Junior Firpo, Miralem Pjanić, Matheus Fernandes, Phillipe Coutinho, Ousmane Dembele, Sergi Roberto.
???????? @DeJongFrenkie21 pic.twitter.com/lN3JDSEWpa
— FC Barcelona (@FCBarcelona) May 21, 2021
Eibar znajduje się w podobnym położeniu, jeśli chodzi o to jak będą wyglądać ruchy tego klubu w oknie transferowym. Po spadku do Segunda Division na Ipurua również będzie potrzebna przebudowa. Z klubem pożegna się trener – Jose Luis Mendilibar. Oficjalnie odszedł już dyrektor sportowy, czyli Fran Garagarza. Był jednym z głównych architektów sukcesów Eibaru – awansu do LaLiga i utrzymania się w elicie przez siedem sezonów. Odejdzie również spora liczba piłkarzy. Oznacza to, że w Eibarze przygotowują się na „nową erę”. Muszą jednak założyć, że podzielą los Granady, czy Getafe i szybko powrócą do ligi. Najgorszym wyjściem dla Los Armeros byłyby nietrafione decyzje i podobna sytuacja, jak w Maladze, Las Palmas, czy Deportivo La Coruna, które po spadku kilka lat temu nadal nie mogą się pozbierać i wrócić do LaLiga.
Autor: Dawid Lampa