Za nami 32. kolejka Bundesligi. Tylko dwie zostały już do zakończenia sezonu 2022/23. Nadal nie wiemy, kto zostanie mistrzem Niemiec.
Bayern Monachium i Borussia Dortmund wciąż nie rozstrzygnęły między sobą, kto zostanie mistrzem Niemiec w sezonie 2022/23. W ten weekend obie ekipy urządziły sobie prawdziwy trening strzelecki, strzelając łącznie 11 goli. Równie ciekawie zapowiada się walka końcowa o Europejskie Puchary.
Bayern wraca na właściwe tory?
W sobotę Bayern Monachium mierzył się z Schalke 04. Patrząc na to, jak ostatnio prezentowali się podopieczni Thomasa Tuchela, były ku temu podstawy, aby myśleć, że Schalke będzie w stanie urwać choćby punkt na Allianz Arena.
Bayern w ostatnich dwóch kolejkach wymęczył zwycięstwa z Herthą i Werderem. Zarzucano, że Thomas Muller i spółka są mało, skuteczni pod bramką rywala. To się jednak zmieniło.
Schalke w sobotę było tylko tłem dla znakomicie grającego Bayernu. Porażkę 6:0 nie można inaczej nazwać niż kompromitującą. Podopieczni Thomasa Reisa wyglądali jak zgraja amatorów, która pierwszy raz spotkała się na boisku. Jeśli drużyna z Veltins-Arena chce się utrzymać w Bundeslidze, to musi koniecznie wygrać ostatnie dwa mecze. Nie będzie o to łatwo, gdyż na radarze „Die Konigsblauen” są Eintracht Frankfurt oraz RB Lipsk.
Z kolei Bayern, który wciąż ma tylko punkt przewagi nad Borrusią Dortmund w ostatnich dwóch kolejkach zmierzy się z Lipskiem i FC Koeln. Wygrana w tych meczach zapewni kolejny tytuł mistrza Niemiec Bawarczykom.
Borussia Dortmund walczy
Zawodnicy z Signal Iduna Park nadal dzielnie walczą o to, aby zdetronizować Bayern Monachium z fotela lidera Bundesligi. Podopieczni Edina Terzicia w weekend podejmowali Borussie Monchengladbach. W dalszym ciągu „Żółto-Czarni” kontynuują fantastyczną serię strzelonych goli. BVB w ostatnich 5 spotkaniach zdobyła aż 19 goli, z czego aż 8 jest autorstwa Donyella Malena. Holenderski napastnik złapał kapitalną formę pod koniec sezonu. W sobotę zdobył kolejne dwa gole i dołożył dwie asysty, co zapewniło zwycięstwo jego drużynie 5:2. Tylko wiosną Holender zdobył 9 bramek i zanotował cztery ostatnie podania. Tym bardziej niezrozumiałym jest, dlaczego tak mało mówi się o wyczynach Malena.
Jeśli BVB cudem zdobyłoby tytuł, to obok Jude’a Bellinghama Doneyll Mallen spokojnie mógłby walczyć o nagrodę zawodnika roku w klubie.
Leverkusen złapało zadyszkę
Wielką niewiadomą było to, jak Bayer Leverkusen będzie się spisywał pod wodzą nowego trenera w osobie Xabiego Alonso. Ku zdziwieniu wszystkich początek był znakomity. Jednak końcówka sezonu w wykonaniu „Aptekarzy” jest rozczarowująca. Gdy już legendarny pomocnik zaczął być wymieniany jako kandydat na nowego menedżera Tottenhamu, to nagle przyszedł 4 kolejny mecz bez wygranej Leverkusen. Tym razem podopieczni Hiszpańskiego szkoleniowca ledwie zremisowali 1:1 ze Stuttgartem. Gola na wagę punktu zdobył Palacios w 70. minucie, wykorzystując rzut karny.
Jakub Kamiński z kolejnym golem
Z punktu widzenia Polskiego kibica Bundesligi najważniejszym zagadnieniem jest to, jak spisuje się Jakub Kamiński i jego Wolfsburg.
W weekend podopieczni Niko Kovaca podejmowali na własnym obiekcie Hoffenheim. Kamiński w 15. minucie pewnym strzałem głową w polu karnym otworzył wynik meczu. Polak, który grał w pierwszym składzie, zdobył swoją trzecią bramkę w Bundeslidze. Zwycięstwo 2:1 jego drużynie zapewnił Luka Waldschmidt.
Wolfsburg wykorzystał kolejne potknięcie Bayeru Leverkusen. Obie drużyny zrównały się ze sobą punktami w tabeli. Na razie to drużyna Polaka jest na 6. miejscu w tabeli, które gwarantuje udział w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy.
Pozostałe wyniki 32. kolejki Bundesligi:
FC Koeln 5:2 Hertha Berlin,
Eintracht Frankfurt 3:0 FSV Mainz,
Bochum 3:2 FC Augsburg,
Union Berlin 4:2 SC Freiburg,
RB Lipsk 2:1 Werder Brema
Autor: Krzysztof Małek