Dobrze z Sociedad, powrót do „formy” z Valencią [Katalońska pogadanka #3]

Hola amics! Kolejny tydzień, kolejne newsy ze stolicy Katalonii. Znów obserwujemy „efekt jojo”, gdzie Barcelona prezentuje się dobrze w dwóch/trzech meczach, by potem grać na niskim poziomie i nie prezentować nic ciekawego. Zapraszamy na podsumowanie tygodnia przedświątecznego!

Poniedziałek (14.12)

Po wymęczonym zwycięstwie z Levante w niedzielny wieczór rozpoczęły się przygotowania do kolejnego ligowego spotkania z Realem Sociedad. Było to o tyle ważne, bo szykował się mecz z ówczesnym liderem ligowej tabeli. Żeby zachować kontakt z czołówką, Barcelona musiała wygrać.

Niestety, przyszły też gorsze wiadomości. Koszmarnej kontuzji nabawił się Moussa Wague – wypożyczony do PAOK-u prawy obrońca Blaugrany. Po zderzeniu ze słupkiem czekała go poważna operacja rekonstrukcji kolana i mniej więcej rok przerwy od gry. Senegalczyk rozmyśla nawet nad zakończeniem kariery. Filmik ze zdarzenia podrzucamy poniżej, ale nie jest on zbyt przyjemny do oglądania.

Najważniejszą informacją dnia było jednak wylosowanie PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mecz ten jest z pewnością hitem tej fazy rozgrywek. Messi zmierzy się ze swoim dawnym kolegą klubowym – Neymarem. No, chyba że Brazylijczyk zdezerteruje na urodziny siostry. W każdym razie nie jest to łatwe losowanie dla Blaugrany, a ewentualna przegrana może być jednym z czynników, który przyczyni się do odejścia Leo z klubu. Paryżanie są bowiem zainteresowani usługami Argentyńczyka.

Ronald Koeman: „Zmierzymy się z silnym zespołem, ale to losowanie jest tak samo trudne dla PSG. Oni też zagrają z mocną drużyną. Myślę, że szanse są wyrównane.”

Rekonwalescencja Gerarda Pique przebiega w dobrym tempie i może być on gotowy na rewanżowe spotkanie z PSG w marcu.

Wtorek (15.12)

Wtorek zaczął się od informacji o wywieszeniu plakatu wyborczego przez Joana Laportę w… Madrycie. Kandydat na prezydenta skwitował to słowami: Hola Madrid.

Ronald Koeman udzielił konferencji prasowej przed meczem z Realem Sociedad:

– „Liga Mistrzów? Mam nadzieję, że wszyscy piłkarze będą dostępni, a nasza forma będzie lepsza niż teraz.”

– „Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Przed i po treningach, jak i przed i po meczach.”

– „De Jong to zawodnik, który od zawsze potrafił budować grę od tyłu. Ma więcej jakości, by grać w ofensywie. Potrafi wbiegać między linie, jest szybki z piłką.”

– „Musimy wygrać wszystkie mecze do końca roku, jeśli chcemy walczyć o tytuł.”

Mówienie o dobrej atmosferze w zespole przez Koemana jest nie do końca trafione i wygląda trochę jak gaszenie pożaru. Od dawna widać, że w szatni jest coś nie tak. Chociażby przy sytuacji z Puigem, która podobno dzieli zawodników. Tak samo, jak odnowienie kontraktów przez ter Stegena, de Jonga, Pique i Lengleta przed cięciem płac. To również mogło spowodować dezaprobatę reszty piłkarzy.

Środa (16.12) – DZIEŃ MECZOWY

Mecz na Camp Nou = podanie kadry kilka godzin przed spotkaniem. Oto ona:

Junior Firpo opuszcza spotkanie z powodów rodzinnych – urodziła mu się córka.

Real Sociedad nie wygrał na Camp Nou od prawie 30 lat. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w sezonie 90/91.

Taki skład na spotkanie z liderami tabeli desygnował Ronald Koeman:

Phillipe Coutinho zasłużenie na ławce – jego dyspozycja pozostawia w ostatnich tygodniach wiele do życzenia. W składzie nie było również Lengleta, którego forma także nie należy do najlepszych. Środek obrony mieli tworzyć Araujo i Mingueza. Jakby ktoś przed sezonem powiedział, że tak będzie wyglądała dwójka centralnych defensorów w Barcelonie na mecz z Sociedad, to pewnie zostałby wyśmiany.

Spotkanie rozpoczęło się z dużą intensywnością ze strony Dumy Katalonii. Bardzo dużo prób szło lewą stroną, gdzie gra Jordi Alba, który ewidentnie jest w gazie. Hiszpan był bardzo aktywny od pierwszych minut pod bramką rywala, ale w 27’ trochę zaspał pod swoją. Zamieszanie po stałym fragmencie gry, podbicie piłki za obronę Barcelony, dopada do niej Portu, który zagrywa idealne podanie między bramkarza a obrońców. Futbolówkę z największą łatwością do siatki zapakował Willian Jose. Niezasłużone prowadzenie gości, ale cóż. Taki jest futbol. Co mieli, to wykorzystali. Blaugrana w tym sezonie jeszcze ani razu do tej pory nie potrafiła zmienić losów meczu, kiedy traciła pierwszą bramkę. Tymczasem już cztery minuty później mieliśmy kolejne zamieszanie, tym razem pod bramką Alexa Remiro. Pedri (umyślnie lub nie) odegrał piłkę do znajdującego się w polu karnym Alby, a ten idealnym strzałem prawą nogą trafił w okienko bramki La Realu. 1-1. To pokazuje, co robi z piłkarzem dobra dyspozycja. Alba w gorszej formie prawą nogą może się jedynie podpierać.

Już chwilę później znów główną postacią akcji był lewy obrońca gospodarzy. Posłał przeszywające podanie w pole karne, które po lekkim rykoszecie trafiło na nogę Frenkiego de Jonga. Holender z dziecinną łatwością wykończył sytuację. Do przerwy 2-1.

O drugiej odsłonie tego spotkania można by tak naprawdę nic nie pisać. Inicjatywę przejął Real Sociedad, ale nie wynikało z tego nic. Jedyne warte uwagi sytuacje to: strzał Griezmanna na pustą bramkę – jak na Francuza przystało – prosto w bramkarza i poświęcenie Pedriego przy sytuacji sam na sam Alexandra Isaka. Po swoim wślizgu młody Hiszpan wylądował na słupku, ale uchronił swój zespół od straty gola.

Barcelona dopisuje do swojego konta trzy punkty. Ważne trzy punkty. Kolejny raz ekipa Koemana złapała chwilę lepszej formy. Ciekawe na jak długo.

Czwartek (17.12)

Junior Firpo na 99% odejdzie z klubu, bo chce grać regularnie. Uff. Baba z wozu, koniom lżej. W czwartek doszedł kolejny zainteresowany – Granada.

Dzień po meczu z Sociedad, Barcelona wylosowała drużynę z San Sebastian w półfinale Superpucharu Hiszpanii, który odbędzie się w styczniu. Spotkanie z „La Realem” – 13 stycznia w Cordobie. Ewentualny finał z kimś z pary Real Madryt/Athletic Bilbao – 17 stycznia.

Sergio Busquets, po starciu z Sociedad, stał się czwartym w historii Barcelony z największą liczbą występów (594).

Piątek (18.12)

Barcelona chce sprzedać Coutinho w styczniu, by zwolnić dużo miejsca na liście płac. Pedri jest lepszy od Brazylijczyka w tym sezonie i wygryza go ze składu.

Koeman: „Puig? Ma bardzo dużą konkurencję, ale możliwe jest też to, że na treningu nie robi wystarczająco dużo, by przekonać trenera.

Xavi, który był mocno identyfikowany z kampanią wyborczą Victora Fonta, wypowiedział się na ten temat: „Nie chcę być proaktywnie kojarzony z żadnym kandydatem. Przyjaźnię się z Laportą i Fontem. Życzę im jak najlepiej.”

Przy okazji ogłosił, że zostanie w Katarze, trenując Al-Sadd co najmniej do Mistrzostw Świata 2022.

Wkrótce ma pojawić się wywiad Leo Messiego udzielony Jordiemu Evole, który ma nieco rozjaśnić przyszłość kapitana Barcelony.

Koeman podał kadrę na spotkanie z Valencią (mecz jest o 16:15, więc nie będzie treningu przed nim, stąd skład dzień wcześniej):

W międzyczasie Messi został wybrany do jedenastki roku przez FIFA oraz zajął trzecie miejsce (za Lewandowskim i Ronaldo) w plebiscycie organizacji na najlepszego piłkarza roku.

Sobota (19.12)

Moussa Wague, który doznał kontuzji kilka dni wcześniej, pomyślnie przeszedł operację. Teraz czeka go długi proces powrotu do zdrowia.

Oto jedenastka wystawiona na mecz z Valencią:

Frenkie de Jong na ławce z powodu małego dyskomfortu – potwierdził Alfred Schreuder (asystent Koemana).

Przebieg drugiego w tym tygodniu spotkania był zgoła inny niż tego z Sociedad. Barcelona utrzymywała się przy piłce, ale Valencia nie była przeciwnikiem, który chciał się odgryzać. Ich gra opierała się na losowych wybiciach pod pole karne ter Stegena i liczeniu na indywidualne przebłyski Guedesa czy Musaha. Właśnie jedna z takich akcji zaowocowała rzutem rożnym. No i stało się. Griezmann zgubił Diakhaby’ego, a środkowy obrońca Valencii głową skierował piłkę do siatki. Była to scena rodem z ulic podczas pandemii, bo każdy trzymał odpowiedni dystans od Diakhaby’ego. Barcelona próbowała odpowiedzieć. Dopiero w 45. minucie Griezmann otrzymał podanie za plecy Jose Gayi, który wracając za Francuzem, lekko go pchnął i wytrącił z rytmu biegu. Alejandro Hernandez Hernandez wskazał na jedenasty metr i… ukarał kapitana gości czerwoną kartką. Chwilę później sprawdził jednak VAR i cofnął swoją decyzję o kartce. Zmienił ją na żółtą. Rzut karny wykonywał Leo Messi. Argentyńczyk się pomylił, a właściwie Jaume Domenech jego strzał wybronił. Jordi Alba wstrzelił sparowaną piłkę w światło bramki, a Messi strzałem głową ją dobił i na przerwę zawodnicy zeszli przy wyniku 1-1.

W drugiej połowie na boisku od razu zameldował się Frenkie de Jong za Sergio Busquetsa. Koeman, jak i wiele innych osób, nie mógł zdzierżyć tragicznej postawy pivota Barcelony. Szybko rozpoczęło się strzelanie w drugiej części meczu, bo już w 52. minucie. Ronald Araujo odnalazł się podczas lekkiego chaosu w polu karnym Valencii po stałym fragmencie gry i strzałem podobnym do Luisa Suareza – wolejem/nożycami – strzelił swojego debiutanckiego gola dla Barçy. Gdy wydawało się, że to koniec problemów gospodarzy, wtedy pojawił się Jose Gaya. W polu karnym Barcelony został wyrzucony pod linię bramkową i ratował się wstrzeleniem futbolówki do środka. Tam bierność Oscara Minguezy wykorzystał Maxi Gomez i pokonał zdezorientowanego ter Stegena. 2-2. I co dalej? Ano to, co oglądamy w meczach Blaugrany od początku sezonu. Dużo sytuacji, dużo strzałów, tylko że żaden na tyle konkretny, żeby zagrozić bramce rywala. Po statystykach wydawać by się mogło, że Barcelona cisnęła za wszelką cenę i miała wiele znakomitych sytuacji. Nie, nie miała. Większość to strzały z daleka albo z nieprzygotowanych pozycji – „żeby tylko strzelić”.

Kolejna strata punktów, w tabeli nadal piąte miejsce. Na to już nie ma tak naprawdę co patrzeć. Trzeba czekać, aż Koeman poukłada ten bałagan na więcej niż dwa mecze. Tylko, czy to w ogóle możliwe?

Po spotkaniu plusem można nazwać wyrównanie rekordu Pele przez Lionela Messiego. Obaj panowie mają po 643 bramki dla jednego klubu.

Niedziela (20.12)

Carles Tusquets (szef Komisji Zarządzającej): „Koeman robi dobrą robotę, ma moje wsparcie. Okazjonalnie jem z nim posiłki i wygląda na optymistycznie nastawioną osobę.”

Ousmane Dembele trenował dzisiaj z drużyną. Co bardzo ważne – może będzie gotowy na jakieś minuty z Realem Valladolid. Ten mecz już 22 stycznia.

Na koniec dwie nadzieje Barcelony na ruch na skrzydłach uwiecznione na jednej fotografii. Ousmane Dembele&Ansu Fati.

Autor: Dawid Lampa

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze