Ostatnia kolejka w roku 2023 zakończona [PODSUMOWANIE KOLEJKI EKSTRAKLASY]

Historyczny beniaminek wydostał się ze strefy spadkowej. Maszyna Jacka Magiery nadal się nie zatrzymuje. Wiele goli i niezapomnianych emocji.

Zapraszam na podsumowanie kolejki.

Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław

Kolejkę przedświąteczną rozpoczęliśmy powtórkowym starciem derbowym na Dolnym Śląsku. Zawodnicy Jacka Magiery, którzy przodują w ligowej tabeli w piątek zrewanżowali się Miedziowym za pierwszą potyczkę w tym sezonie, która miała miejsce we Wrocławiu w pierwszym meczu sezonu. Przez większość pierwszej części meczu przeważała drużyna gospodarzy, która to starzała sobie sytuacje podbramkowe po strzałach Poletanovicia i Dąbrowskiego z dystansu, które były minimalnie niecelne najgroźniejsza akcja Lubinian miała miejsce gdy strzał przewrotką oddał Dawid Kurminowski ale wtedy dobrą interwencją popisał się Rafał Leszczyński. W drugą połowę wszedł lepiej Śląsk bowiem po uderzeniu Michała Żukowskiego tuż porozpoczęciu pierwszej połowy mieliśmy wynik 1-0. Śląsk w drugiej części zdecydowanie się otworzył co procentowało  ilością podbramkowych akcji. Druga bramka dla Śląska ziściła się na piętnaście minut przed końcem cz\asu regulaminowego kiedy to obronione przez Jasimna Buricia uderzenia Piotra Samca-Talara dobił Erik Exposito dla którego były to już dziesiąte derby dotychczas zdobył w nich osiem goli. Pod koniec spotkania do głosu doszło Zagłębie i na sześć minut przed zakończeniem gry po kapitalnym podaniu Bułecy piłkę w siatce umieścił Juan Munoz.

Ostatecznie derby Dolnego Śląska zakończyły się wynikiem 2-1.

Puszcza Niepołomice – Jagiellonia Białystok

Na stadion w Krakowie gdzie swoje mecze rozgrywa Puszcza w sobotę przybyła białostocka Jagiellonia, która w tym sezonie zajmuje narazie drugie miejsce w ligowej tabeli. Dla podopiecznych trenera Tomasza Tułacza to spotkanie było o tyle ważne, że jego zespół mógł wydostać się ze strefy spadkowej. Mecz zaczął nam się w ekspresowym tempie ponieważ po upływie dwudziestu minut na tablicy wyników widniał wynik 0-2 po golach Wdowika i Nene a w dwudziestej ósmej minucie swoją bramkę dołożył Jesus Imaz. Na przerwę zawodnicy z Niepołomic schodzili przegrywając 0-3. Sytuacja odmieniła się diametralnie po przerwie kiedy to zdeterminowana Puszcza przystąpiła do natarcia, za sprawą którego pierwszy celny strzał Niepołomiczan w tym meczu na gola zamienił Artur Siemaszko. Przez swoją nieuwagę we własnym polu karnym Jaga sprezentowała gospodarzom dwa rzuty karne które na gole w sześćdziesiątej trzeciej minucie oraz dwadzieścia minut później zamienił Artur Caraciun.

Po niesamowitym comebacku Puszczy zremisowała ona z drugą Jagiellonią 3-3.

ŁKS Łódź – Ruch Chorzów

W niedzielne popołudnie Ekstraklasa uraczyła nas starciem dwóch beniaminków walczących o utrzymanie a więc łódzkiego ŁKS-u oraz Ruchu Chorzów. Oba te zespoły niewątpliwie już pokazywały, że nawet w starciach z wyżej notowanymi zespołami potrafią dopisywać sobie punkty. Sttrzelanie w tym spotkaniu rozpoczęło się pod bramką Ruchu bowiem w trzydziestej ósmej minucie meczu do bramki chorzowian trafił Engjell Hoti. Spotkanie pod względem posiadania piłki było na bardzo podobnym poziomie wiele walki o piłkę następowało w środkowej strefie boiska jednakże niewiele z niej wynikało. Bramkę wyrównującą dla Chorzowian zdobył na dwie minut przed końcem Przemysław Szur,

Stracie beniaminków zakończyło się wynikiem 1-1.

Stal Mielec – Piast Gliwice

Do przerwy nic nie zapowiadało takiej kanonady. Oglądaliśmy dużo rąbanki w środku pola, jedni i drudzy męczyli się w ofensywie. Po przerwie za to gospodarze się rozkręcili i tym razem nie mogli narzekać na brak szczęścia.

Mateusz Kochalski nie interweniuje codziennie tak kiepsko, jak po łatwym – zdawałoby się – strzale głową Tomasa Huka. W zasadzie to nie pamiętamy podobnej wpadki w jego wykonaniu.

Kamil Pajnowski nie zawsze wybija piłkę prosto pod nogi rywala, który siłą rozpędu może dostawić nogę i strzelić gola. Nie zawsze, choć kolejny raz zawodnik ten pokazał, że w dłuższej perspektywie Ekstraklasa chyba go przerasta. Dziś wszedł z konieczności za kontuzjowanego Leandro i wypadł kiepściutko. Mocno maczał palce przy wspomnianej bramce i to po jego niefrasobliwym uderzeniu Chrapka w twarz podyktowany został rzut wolny, który szczęśliwie – a jakże – po rykoszecie na trafienie do siatki zamienił Damian Kądzior. Tym samym skrzydłowy „Piastunek” dołączył do elitarnego grona strzelców goli ze stojącej piłki w trwającym sezonie. Dotychczas znajdowali się w nim jedynie Bartłomiej Wdowik i Josue.

Pozostałe wyniki

Górnik Zabrze – Warta Poznań 3-0

Widzew Łódź – Pogoń Szczecin 1-2

Radomiak Radom – Lech Poznań 2-2

Raków Częstochowa – Korona Kielce 1-0

Legia Warszawa – Cracovia Kraków 2-0

Tymoteusz Mech