Za nami 5 kolejka Bundesligi [Podsumowanie]

Borussia Dortmund 1-0 Vfl Wolfsburg

Spotkaniem rozpoczynającym sobotnie starcia w Bundeslidze był pojedynek pomiędzy Barussią Dortmund a Wolfsburgiem. Z tego starcia górą wyszła ekipa Edina Terzicia za sprawą trafienia Marco Reusa w 68 minucie po asyście Juliana Brandta. Warto podkreślić, że Niemiec blisko strzelenia bramki był również w 5 minucie meczu, kiedy to po fantastycznym uderzeniu z rzutu wolnego prawdziwą klasą popisał się bramkarz Wilków Koen Casteels, jednak jak to się mówi, co się odwlecze to nie uciecze.
Polscy kibice nie mogli przeoczyć wejścia z ławki Kuby Kamińskiego, który pierwszy raz w tym sezonie rozegrał tak dużą ilość minut (26 min).
Drużyna z Signal Iduna Park wygrywając ten mecz, dopisuje do swojego punktowego dorobku 3 punkty, które sprawiają, że aktualnie znajdują się na 6 miejscu w tabeli, tracąc do lidera (Bayern Monachium) zaledwie 2 punkty.

Bayern Monachium 7-0 Bochum

Przed meczem na Alianz Arena wszyscy piłkarscy eksperci byli jednomyślni co do jednej kwestii. Chodziło o grad goli w tym spotkaniu czy to dla jednych, czy dla drugich. Ta teza miała swój zalążek w statystykach, z których jasno wynikało, że mecz pomiędzy tymi dwoma drużynami, w którym nie padły więcej niż 5 bramek, odbył się w 2019 roku. Nie mylili się.

Po błyskawicznym golu strzelonym już w 4 minucie tego spotkania przez Bawarczyków za sprawą Choupo-Motinga Bochum został pozbawiony swojego głównego atutu w tym spotkaniu, czyli szczelnej obrony. Zespół Tomasa Tuchela nie odpuszczał i kolejno w 13, 29, 38, 54, 81 i 88 minucie
zdobyli bramki miażdżące i deprymujące piłkarzy Niebiesko-Białych.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 7 do 0 dla zespołu gospodarzy.
W podsumowaniu tego meczu nie może zabraknąć wzmianki o pierwszym strzelonym hat-tricku w Bundeslidze przez Harego Kanea, który jak na razie zajmuje 2 lokatę w tabeli strzelców Bundesligi zaraz po Serhou Guirassim z Vfb Stuttgart.

Bayer Leverkusen 4-1 Heidenheim

W pierwszym niedzielnym meczu 5 kolejki Bundesligi Aptekarze na własnym stadionie podejmowali obecnego beniaminka Heidenheim. To spotkanie miało tylko jednego faworyta, którym oczywiście był zespół Xabiego Alonso, który wraz z Bawarczykami stoi na czele tabeli niemieckiej ekstraklasy. Napoczęci Heidenheim rozpoczęło się prawie tak samo szybko, jak w meczu Bayernu. Bo już w 9 minucie gola otwierającego to spotkanie zdobył Victor Boniface. Piłkarze obu drużyn do szatni schodzili z wynikiem 1-0 dla gospodarzy. Jednak już po niecałym kwadransie 2 połowy piłkarze trenera Franka Schmidta zdołali zdobyć bramkę wyrównującą. Jednak goście nie mogli długo cieszyć się z prowadzenia, bo już po 5 minutach Aptekarze zdołali odpowiedzieć za sprawą trafienia 31-letniego Jonasa Hofmanna. Następnie bramkę w 74 minucie meczu po pokonaniu z jedenastu metrów bramkarza Heidenheim Kevina Mullera zdobył wspomniany już wcześniej Nigeryjczyk Victor Boniface, który ostatecznie zaliczył w tym meczu dublet. Ostatnią bramkę, która wbiła gwóźdź do trumny czerwono-niebieskim w 82 minucie zdobył Amine Adli, który zaledwie 10 minut wcześniej wszedł na boisko z ławki rezerwowych, zmieniając Floriana Wirtza.

Pozostałe wyniki:

VfB Stuttgart 3-1 Darmstadt

FC Augsburg  2-1  FSV Mainz 05

Borussia Mönchengladbach 0-1 RB Leipzig

FC Union Berlin 0-2 TSG Hoffenheim

Werder Brema 2-1 FC Koeln

Eintracht Frankfurt 0-0 SC Freiburg

 

Szymon Ignacek