Cztery drużyny z czterech stron świata, a każda ma coś do udowodnienia. Choć mamy tu faworytów, awans któregoś z „czarnych koni” nie byłby zaskoczeniem, a wręcz potwierdzeniem zmian, jakie zachodzą na mapie kobiecego futbolu. Tym bardziej, że każda z drużyn w grupie C ma swoje problemy – nie tylko sportowe.
Hiszpania
Drużyna, która podczas ubiegłorocznego EURO miała pokazać, że zalicza się do czołowych piłkarskich drużyn Starego Kontynentu w nie mniejszym stopniu niż w futbolu męskim. Szyki pokrzyżowały im jednak kontuzje – najpierw Jennifer Hermoso, a później Alexii Putellas. Zwłaszcza ta druga – odniesiona dzień przed startem turnieju – wydawała się szczególnie bolesna. W końcu kogo by nie zabolała utrata najlepszej piłkarki na świecie? Próby załatania dziur w składzie nie przyniosły jednak sukcesu – z grupy Hiszpanki wyszły głównie dzięki słabości rywalek (Dunek i Finek), ale ich gra była daleka od tej, za którą ceniono tę reprezentację przed turniejem. Kolejny rok był wyjątkowo burzliwy – 15 zawodniczek, w większości liderek kadry i dominującej na krajowym podwórku FC Barcelony, w geście protestu przeciwko pełnieniu funkcji selekcjonera przez Jorge Vildę wnioskowało o niepowoływanie do kadry. Licząc na to, że ich wartość okaże się dla krajowej federacji ważniejsza niż wpływy trenera, mocno się przeliczyły.
Na wiosnę, gdy status quo się utrzymywało, piłkarki zaczęły stopniowo wracać do reprezentacji. Na skutek rozmów strajk de facto został zakończony, natomiast nie wszystko wróciło do sytuacji sprzed niego. Nie wróciła choćby między słupki Sandra Paños – jej miejsce zajęła Misa Rodríguez, a decyzję tę odebrano jako „nagrodę za lojalność” wobec trenera – zarówno samej golkiperki, jak i Ivany Andrés, która przejęła kapitańską opaskę, czy innych piłkarek, które do protestu zapoczątkowanego przez zawodniczki Barcelony się nie przyłączyły. Mimo że to właśnie postawa Irene Guerrero czy Esther González w trakcie EURO jako zmienniczek Hermoso i Putellas była największym rozczarowaniem tamtego turnieju. Zebrane przez ostatni rok doświadczenia mogą jednak wzmocnić reprezentację.
Bramkarki: Misa Rodríguez (Real Madryt), Enith Salón (Valencia CF), Cata Coll (FC Barcelona)
Obrończynie: Ona Battle (FC Barcelona), Irene Paredes (FC Barcelona), Ivana Andrés (Real Madryt), Oihane Hernández (Athletic Bilbao), Laia Codina (FC Barcelona), Olga Carmona (Real Madryt), Rocío Gálvez (Real Madryt)
Pomocniczki: Teresa Abelleira (Real Madryt), Aitana Bonmatí (FC Barcelona), Irene Guerrero (Atlético Madryt), Alexia Putellas (FC Barcelona), Maria Pérez (FC Barcelona), Claudia Zornoza (Real Madryt)
Napastniczki: Mariona Caldentey (FC Barcelona), Esther González (Real Madryt), Jennifer Hermoso (CF Pachuca), Eva Navarro (Atlético Madryt), Alba Redondo (Levante UD), Salma Paralluelo (FC Barcelona), Athenea del Castillo (Real Madryt)
Kostaryka
Formę Kostarykanek mieliśmy okazję sprawdzić w kwietniu w Łodzi. Nie wszystkie jednak pojawiły się wówczas na europejskim zgrupowaniu (po meczu z Polkami Kostarykanki udały się na mecz ze Szkotkami). W kadrze na mundial niespodziewanie również zabrakło najbardziej doświadczonej, legendy kadry, Shirley Cruz. Dwukrotna zwyciężczyni Ligi Mistrzyń z Olympique Lyon zakończyła zatem karierę bez możliwości pożegnania się udziałem w tym wielkim turnieju – choć grała w nim już w 2015 roku.
Na mundialu zagrają jednak te, które pamiętamy z kwietniowego meczu z Biało-Czerwonymi – przede wszystkim Raquel Rodríguez, Katherine Alvarado, Cristin Granados czy klubowa koleżanka Kingi Kozak z Glasgow City, Priscilla Chinchilla. To na nie kostarykańscy kibice będą najbardziej liczyć w kontekście ewentualnej niespodzianki, jaką ich piłkarki mogłyby sprawić awansując z tak trudnej grupy do fazy zasadniczej tegorocznych mistrzostw świata. Być może będzie okazja przyjrzeć się też zaledwie 16-letniej Sheice Scott – zawodniczce LD Alajuelense wieszczy się zostanie podobną legendą kostarykańskiej piłki co Shirley Cruz, z którą grała przez ostatni rok w jednej drużynie.
Bramkarki: Génesis Pérez (UCF Knights), Priscilla Tapia (Saprissa FF), Daniela Solera (Sporting FC)
Obrończynie: Gabriella Guillén (LD Alajuelense), María Coto (LD Alajuelense), Mariana Benavides (Saprissa FF), Valeria del Campo (CF Monterrey), Carol Sánchez (Sporting FC), María Paula Elizondo (Saprissa FF), Fabiola Vilalobos (LD Alajuelnse)
Pomocniczki: Melissa Herrera (Girondins Bordeaux), Mariela Campos (Saprissa FF), Gloriana Villalobos (Saprissa FF), Raquel Rodríguez (Portland Thorns), Emilie Valenciano (LD Alajuelense), Priscilla Chinchilla (Glasgow City), Cristín Granados (Sporting FC), Katherine Alvarado (Saprissa FF), Alexandra Pinell (LD Alajuelense), Sheika Scott (LD Alajuelense)
Napastniczki: María Paula Salas (CF Monterrey), Sofia Varela (Santos Laguna), Caralina Estrada (Saprissa FF)
Zambia
Po debiucie na wielkiej imprezie podczas igrzysk w Tokio drużyna Zambii przykuła uwagę obserwatorów kobiecego futbolu. Kontrakty w lidze hiszpańskiej podpisały Rachael Kundananji i Grace Chanda – obie w Madrid CFF. Blisko lokalnego rywala reprezentacyjnych koleżanek, Realu, była też podobno Barbra Banda, gwiazda turnieju olimpijskiego, ale też ligi chińskiej. To właśnie wokół niej powstało olbrzymie zamieszanie podczas ostatniego Pucharu Narodów Afryki – afrykańska konfederacja nie dopuściła największej gwiazdy zambijskiej drużyny do udziału w turnieju ze względu na poziom testosteronu powyżej ustalonej przez CAF normy – bardziej surowej niż ta obowiązująca na igrzyskach olimpijskich. W grudniu 2022 roku FIFA ogłosiła, że Banda będzie dopuszczona do udziału w mistrzostwach świata. To właśnie ona poprowadziła Zambijki do zwycięstwa 3:2 z Niemkami na kilkanaście dni przed mistrzostwami.
Tuż przed turniejem jednak na ekipę zambijską gruchnęły nieszczęścia. Po wygranej z Niemkami europejskie media na czele z brytyjskim „The Guardian” nadały drugie życie pogłoskom o molestowaniu piłkarek, jakie jesienią ubiegłego pojawiły się wokół trenera kadry, Bruce’a Mwape. To jednak można uznać za problemy wizerunkowe – zwłaszcza że od jesieni postępowanie mające zweryfikować zarzuty wobec trenera nie zakończyło się ogłoszeniem jego winy. Prawdziwym problemem jest jednak zerwanie więzadła krzyżowego podstawowej bramkarki reprezentacji, Hazel Nali. Bez swojej defensywnej opoki między słupkami „Miedziowym Królowym” będzie zatem trudniej sprawić kolejną niespodziankę – już nie w meczu towarzyskim, a na imprezie mistrzowskiej.
Bramkarki: Catherine Musonda (Tomiris-Turan), Eunice Sakala (Nkwazi Queens), nazwisko zastępczyni Hazel Nali poznamy wkrótce
Obrończynie: Judith Soko (YASA Queens), Lushomo Mweemba (Green Buffaloes), Mary Mulenga (Red Arrows), Margaret Belemu (Shanghai Shengli), Martha Tembo (BIIK Szymkent), Agness Musase (Green Buffaloes), Esther Banda (Bauleni United Sports Academy), Vasti Phiri (ZESCO Ndola Girls)
Pomocniczki: Susan Banda (Red Arrows), Mary Wilombe (Red Arrows), Hellen Mubanga (Zaragoza CFF), Evarine Katongo (ZISD Women), Ireen Lungu (BIIK Szymkent), Hellen Chanda (BIIK Szymkent), Avell Chitundu (ZESCO Ndola Girls)
Napastniczki: Lubandji Ochumba (Red Arrows), Grace Chanda (Madrid CFF), Barbra Banda (Shanghai Shengli), Rachael Kundananju (Madrid CFF), Siomala Mapepa (Elite Ladies)
Japonia
Tak jak u Kostarykanek zaskoczeniem było niepowołanie do mundialowej reprezentacji Shirley Cruz, tak i podobną niespodziankę sprawił Futoshi Ikeda, który do Australii i Nowej Zelandii nie zabrał Many Iwabuchi. Trener wytłumaczył, że wybrał po prostu 23 najlepsze zawodniczki, jakie ma do dyspozycji – i ciężko się nie zgodzić, że 30-letnia Iwabuchi ma za sobą niezbyt udany sezon w Arsenalu, z którym nie przedłużyła umowy. Wobec jej absencji jedyną członkinią japońskiej kadry, która sięgnęła w 2011 roku po złoto mistrzostw świata, będzie Saki Kumagai – wówczas 20-letnia obrończyni dziś jest jedną z czołowych stoperek świata, a tego lata zmienia Bayern Monachium na Romę.
Japonki, rzecz jasna, mając taką historię turniejów w ostatnich latach (oprócz złota w 2011 roku zdobyły srebro w 2015) będą faworytkami do wyjścia z grupy, ale też nieco symbolicznie brak Iwabuchi wydaje się wskazywać, że są już w innej erze kobiecej piłki, a mecze z również pozbawionymi legendy Kostarykankami czy ambitnymi, co pokazały choćby w Tokio, Zambijkami mogą pokazać nowe oblicze futbolu, a zarazem dać kibicom niespodziankę, które ci kochają w sporcie najbardziej.
Bramkarki: Ayaka Yamashita (INAC Kobe Leonessa), Momoko Tanaka (Tokyo Verdy Beleza), Chika Hirao (Albirex Niigata)
Obrończynie: Risa Shimizu (West Ham United), Moeka Minami (AS Roma), Saki Kumagai (AS Roma), Shiori Miyake (INAC Kobe Leonessa), Hana Takahashi (Urawa Reds), Kiko Seike (Urawa Reds), Miyabi Moriya (INAC Kobe Leonessa), Rion Ishikawa (Urawa Reds)
Pomocniczki: Hina Sugita (Portland Thorns), Hinata Miyazawa (MyNavi Sendai), Hikaru Naomoto (Urawa Reds), Fūka Nagano (Liverpool FC), Jun Endō (Angel City FC), Yui Hasegawa (Manchester City), Aoba Fujino (Tokyo Verdy Beleza), Honoka Hayashi (West Ham United)
Napastniczki: Riko Ueki (Tokyo Verdy Beleza), Mina Tanaka (INAC Kobe Leonessa), Maika Hamano (Hammarby IF), Remina Chiba (JEF United Chiba)
Terminarz grupy B:
21 lipca, 9:30 – Hiszpania – Kostaryka
22 lipca, 9:00 – Zambia – Japonia
26 lipca, 7:00 – Japonia – Kostaryka
26 lipca, 9:30 – Hiszpania – Zambia
31 lipca, 9:00 – Japonia – Hiszpania
31 lipca, 9:00 – Kostaryka – Zambia