Kolejny weekend, kolejne emocje związane z polską Ekstraklasą. Na dzisiejszy dzień zaplanowano 3 spotkania w ramach 9. kolejki. Oczy kibiców zwrócone będą na Wrocław, Radom i Zabrze.
Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk
Na Tarczyński Arena we Wrocławiu dojdzie do starcia dwóch drużyn, które startu obecnego sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. Gospodarze bowiem zgromadzili na swoim koncie 9 punktów w 8 meczach i to plasuje ich na dopiero szesnastym miejscu w tabeli. Podopieczni Ivana Durdevicia będą chcieli przełamać dziś passę dwóch ligowych porażek z rzędu, odpowiednio 0-2 ze Stalą Mielec i 1-4 z Rakowem Częstochowa. Śląsk na gwałt potrzebuje punktów, ponieważ mówi się, że posada byłego zawodnika Lecha Poznań wisi na włosku i od dzisiejszego starcia wiele zależy. Lepsza okazja na ten moment nie mogła się przytrafić, bowiem przybysze z północy Polski są w jeszcze gorszej sytuacji.
W Lechii kompletnie nic nie funkcjonuje od dłuższego czasu. Po odpadnięciu z eliminacji do europejskich pucharów gra Gdańszczan się załamała. Aktualnie okupują ostatnie miejsce w tabeli z raptem czterema oczkami na koncie, ale z jednym zaległym meczem, który nawet w przypadku zwycięstwa żadnego awansu w tabeli by nie dał na ten moment. Lechia jest w trakcie niechlubnej serii 5 meczów bez zwycięstwa i gdyby nie zeszłotygodniowy, bezbramkowy remis z Wartą Poznań, byłaby to passa samych porażek. Zawodnicy zagubili gdzieś formę, trener stracił koncepcję i nie miał planu 'B’, co poskutkowało jego niedawnym zwolnieniem, a posadę szkoleniowca objął Tomasz Kaczmarek.
Czy Śląsk na własnym obiekcie sięgnie po długo wyczekiwane 3 punkty, czy może to Lechia pokrzepiona niedawnym remisem z Wartą wreszcie zacznie odbijać się od dna i wygra pierwszy mecz od inauguracji sezonu? O tym przekonacie się Państwo już od 15.00, a relację z tego spotkania poprowadzi dla Państwa Kamil Zając na kanale pierwszym Radia GOL.
Radomiak Radom – Wisła Płock
W Radomiu dojdzie dziś do starcia dwóch drużyn z Mazowsza, które co najmniej przyzwoicie weszły w ten sezon. Gospodarze po 8 kolejkach plasują się na 8. miejscu w tabeli z dorobkiem 11 punktów. Nastroje w Radomiu mogły być jeszcze lepsze, lecz w ostatnich tygodniach nastąpił zjazd formy u piłkarzy Radomiaka, co poskutkowało dwiema porażkami z rzędu. Najpierw górą okazał się być beniaminek z Kielc, który wygrał 2-0 na wyjeździe, a w ostatniej serii gier Radomianie wrócili na tarczy z Warszawy, gdyż na Łazienkowskiej miejscowa Legia pokonała ich 1-0.
Do Radomia przyjeżdża dziś lider z Płocka, więc nie jest to najłatwiejszy mecz na przełamanie delikatnie mówiąc. Nafciarze pod wodzą Pavola Stano prezentują się wyśmienicie i zasłużenie przewodzą ligowej stawce. 17 punktów po 8 kolejkach i bilans bramkowy 20:8 robią wrażenie. Jednak przewaga nad drugą Legią stopniała już do zera i Wisłę na czele utrzymuje tylko bilans bramkowy. Skąd taki stan rzeczy? Płocczanie trochę się zacięli mówiąc kolokwialnie i nie mogą wygrać od dwóch kolejek. Najpierw porażka z Widzewem w Łodzi 1-2, a ostatnio remis 1-1 z Górnikiem Zabrze na własnym stadionie. Jeśli Wisła na poważnie myśli o pucharach, musi znów wskoczyć na swój poziom z samego początku sezonu.
O 17.30 szykuje się naprawdę ciekawe widowisko. Lider gra z ósmą drużyną w tabeli, czyli zarówno jakości, jak i zaangażowania nie powinno zabraknąć. Obie ekipy są w lekkim kryzysie, więc na pewno dadzą z siebie wszystko, by się przełamać.
Górnik Zabrze – Piast Gliwice
Z Mazowsza przenosimy się na Śląsk, gdzie zostanie rozegrane derbowe starcie. Górnik i Piast nie tylko sąsiadują ze sobą, jeśli chodzi o miasta, lecz także w ligowej tabeli. Zabrzanie plasują się na trzynastej lokacie z dziewięcioma punktami po 7 spotkaniach i bilansem bramkowym wynoszącym 9:9. Sytuacja punktowa mogłaby być lepsza, ale zawodnicy Bartoscha Gaula notują serię 4 meczów bez zwycięstwa i trzech remisów z rzędu. Po porażce 1-3 ze Stalą Mielec Górnicy remisowali odpowiednio z Legią, Jagiellonią i Wisłą Płock. Dwa z tych trzech spotkań były z gatunku tych najcięższych, lecz to właśnie z drużyną z Płocka Zabrzanie byli najbliżej zwycięstwa, ale nie wykorzystali ponad pół godziny gry w przewadze.
Zespół Piasta znajduje się lokatę niżej niż Górnik, gdyż mimo równej ilości punktów i również różnicy bramek wynoszącej 0, strzelił 7 goli. Podopieczni Waldemara Fornalika po tragicznym starcie rozgrywek i trzech porażkach z rzędu na inaugurację sezonu powoli zaczynają wracać do formy. W ostatnich czterech kolejkach wygrali aż 3 mecze i tylko raz musieli uznać wyższość rywala, gdy przed dwoma tygodniami mocniejszy okazał się Lech Poznań. W tym okresie imponuje zwłaszcza defensywa Gliwiczan, bowiem stracili raptem 2 gole, jeden na wagę porażki z Lechem i gol na 2-1 w wygranym spotkaniu z Miedzią Legnica przed tygodniem. Ofensywa też nie wygląda najgorzej, o czym świadczy chociażby rozbicie Stali Mielec 4-0.
Spotkania derbowe w 99,9% przypadków są gwarantem wielkich emocji. Dzisiaj w Zabrzu powinno być podobnie, zwłaszcza gdy zespoły znajdują się obok siebie w tabeli. Spotkanie wieńczące sobotę z Ekstraklasą zostało zaplanowane na godzinę 20.00.
Mikołaj Sarnowski