Tour de Pologne 2022: Olav Kooij triumfuje w Lublinie

W sobotę rozpoczęła się 79. edycja Tour de Pologne, czyli najważniejszego wyścigu kolarskiego w naszym kraju. Zwycięzcą  etapu oraz pierwszym liderem został młody Holender Olav Kooij, który wygrał po sprincie z peletonu.

Przywilej bycia miastem startu całego wyścigu w tym roku dostały Kielce. Ze stolicy województwa świętokrzyskiego peleton ruszał w stronę Lubelszczyzny, by po 218 kilometrach jazdy zakończyć rywalizację w Lublinie. Na trasie zostały ulokowane trzy premie lotne, dwie górskie (obie czwartej kategorii) oraz jedna specjalna. Profil odcinka nie należał więc do najtrudniejszych, co zapowiadało rozgrywkę sprinterów na ostatnich kilometrach.

Ucieczka dnia uformowała się zaraz po starcie ostrym. Jak można było się spodziewać, do odjazdu chętnie ruszyli biało-czerwoni: Patryk Stosz, Mateusz Grabis (obaj w barwach reprezentacji Polski, a na co dzień ścigający się w Voster ATS Team) oraz Kamil Małecki (Lotto Soudal). Oprócz nich w czołowej grupie znaleźli się również  Jonas Abrahamsen (Uno-X) i Sam Brand (Team Novo Nordisk). Harcownicy szybko zyskali sporą, ponad pięciominutową przewagę nad peletonem, w którym panowało bardzo wolne tempo. Pomimo atmosfery tzw. coffee ride’u, który idealnie wkomponował się w pochmurny i senny krajobraz pokonywanych terenów, główna grupa nie odpuszczała uciekinierów i stale kontrolowała stratę, stopniowo zmniejszając dystans.

Członkowie odjazdu z pewnością nie mogą narzekać na obrót spraw na pierwszym etapie – peleton pozwolił im zgarnąć wszystkie premie, jakie czekały na trasie. Wszystkie z premii lotnych (w Annopolu, Józefowie nad Wisłą oraz Nałęczowie) padły łupem Stosza, po zwycięstwa na premiach górskich w Dobrem i Wylągach sięgnął Abrahamsen, a jedyną tego dnia premie specjalną w Kazimierzu Dolnym wygrał Małecki. Gdy rywalizacja wkroczyła w decydujące momenty, pociągi sprinterskie dyktujące tempo z tyłu zaczęły się mocno zbliżać do prowadzących. Najdłużej przed główną grupą utrzymał się kolarz Lotto Soudal, który po swoim zaciągu zostawił w tyle współtowarzyszy i ostatecznie został dogoniony na osiem kilometrów przed metą.

Kręta końcówka etapu niestety obrodziła w sporą kraksę, w której ucierpiało wielu zawodników. Na szczęście wydarzyła się ona już w strefie ochronnej, dzięki czemu nikt nie poniósł strat czasowych. Ewentualne  obrażenia mogą jednak wpłynąć na dyspozycję niektórych zawodników w kolejnych dniach.

Powróćmy do rywalizacji na ostatnich metrach. Bez dwóch zdań najlepiej z rozprowadzeniem swojego sprintera poradziła sobie ekipa Jumbo-Visma. Kooij miał świetną pozycję wyjściową i wykorzystał ją w stu procentach – Holender w końcówce odparł atak Phila Bauhausa i kolarz, który przed laty triumfował na polskich drogach w Orlen Wyścigu Narodów mógł się cieszyć ze zwycięstwa etapowego.

Dzięki swojej wygranej Olav został również pierwszym liderem wyścigu oraz liderem klasyfikacji sprinterskiej. Dzięki aktywnej jeździe w sobotniej ucieczce koszulkę najaktywniejszego zawodnika na niedzielnym etapie założy Patryk Stosz, który zwyciężył na wszystkich premiach lotnych. Najlepszym góralem po pierwszym etapie jest natomiast inny uciekinier – Jonas Abrahamsen.

W niedzielę peleton 79. Tour de Pologne pokona kolejny ponad 200-kilometrowy etap. Kolarze tego dnia wystartują z Chełmu, poczym pokonają trzy lotne oraz dwie górskie premie czwartej kategorii, by zakończyć zmagania na rynku w Zamościu. Będzie to kolejny odcinek, na którym sprinterzy nie powinni mieć najmniejszych problemów z utrzymaniem się w głównej grupie i wszystko wskazuje na to, że specjaliści od rozwijania wielkich prędkości ponownie dostaną szansę na etapowy triumf.

Jarosław Truchan 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze