Prezes PZPN – Cezary Kulesza był obecny na czwartkowym spotkaniu W pierwszym meczu I rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy pomiędzy Lechią Gdańsk a macedońskim zespołem – Akademiją Pandev. Po meczu Kulesza skomentował wydarzenia, jakie wydarzyły się na stadionie w Gdańsku.
Podopieczni Tomasza Kaczmarka udanie zainaugurowali sezon 2022/2023. W pierwszym meczu I rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy gdańszczanie pokonali na własnym obiekcie macedoński zespół Akademija Pandev aż 4:1. Bramki dla Lechii zdobyli Flavio Paixao (3) oraz Łukasz Zwoliński (1). Rewanż odbędzie się już za tydzień w Macedonii. Jednak sam wynik meczu nie był zbyt ważny.
Już po kilku minutach gry spotkanie musiało zostać przerwane ze względu na bijatykę na trybunach. Na trybuny stadionu weszli pseudokibice, i zaczęli atakować i bić ludzi, który przyszli na mecz. W wyniku tych starć kilkanaście osób zostało poszkodowanych, praz doszczętnie został zniszczony pub klubowy. Spotkanie zostało wznowiony po 40-minutowej przerwie. Na szczęście mecz udało się dokończyć, jednak kary dla Lechii od europejskich organów będą nieuniknione.
W rozmowie z portalem „Sport.pl” prezes PZPN powiedział:
-Patrzyłem na to z przerażeniem. Na trybunach siedziałem razem z prezesem Lechii Pawłem Żelemem i nie mieliśmy pojęcia, co tam się dzieje. I ja, i on od razu stwierdziliśmy, że na takie akcje nie ma przyzwolenia. Zamiast fajnie pokazać się w pucharach, ktoś narobił Lechii wstydu. Prezes Lechii przy mnie prosił o interwencję policji, ale chwilę zajęło, zanim doszło do interwencji służb. Możliwe, że wystąpił jakiś problem z koordynacją. Ale to tylko szczegół, bo z tą całą chuliganką trzeba poradzić sobie systemowo. 99 proc. kibiców to normalni ludzie, ale jest też mały odsetek patologii. I wykorzystując naprawdę surowe kary, a nie tylko zakazy stadionowe, trzeba z nim walczyć- zakończył, swoją wypowiedz Kulesza.
Źródło: sport.pl
